DT 28 maja

Tłumaczenie: Pawło Kost, az

Bracia i siostry, podsumowanie 28 maja.

 

Złe wieści:

1. Putin nagrodził Orderem za Męstwo wspólników terrorystów z rosyjskiego kanału telewizyjnego LifeNews Sajczenkę i Sidiakina. Wcześniej ci działacze byli zatrzymani przez SBU (Służbę Bezpieczeństwa Ukrainyred.) pod Kramatorskiem. Byli w grupie terrorystycznej i mieli przy sobie przenośne przeciwlotnicze wyrzutnie rakiet.

Na czym polegają „zasługi” tych przestępców – nie wiadomo. Oczywiste jest, że „męstwo po putinowsku” polega na pomocy terrorystom w zabijaniu ludzi. Logika Kremla w całej okazałości.

2. MSZ Rosji wysłał do MSZ Ukrainy notę z propozycją dostarczenia rosyjskiej pomocy humanitarnej do wschodnich regionów Ukrainy. Rosja nie twierdzą, że do Moskwy docierają „wielokrotne apele” jakichś ukraińskich „organizacji społecznych” z prośbą o pomoc.

Drogi nasz Panie Ławrow. Ogromnie dziękujemy za Pańską życzliwość. Waszą rosyjską „pomoc humanitarną” w postaci broni i najemników terroryści donbascy otrzymują nieustannie. Tak dążycie do jej szybszego dostarczenia, że nasi pogranicznicy nie nadążają z zatrzymywaniem kolumn samochodów, jadących z ą pomocą przez granicę.

Lepiej pomóżcie swoim kundlom wiodącym rej w Abchazji. Oni z pewnością potrzebują „pomocy humanitarnej” – kryminalne pseudo-państwo wymyślone przez Moskwę leci w otchłań chaosu. A my jakoś bez Waszego podłego mieszania się damy sobie radę.

3. Jak tylko dziś zakomunikowaliśmy, że terroryści na Donbasie wykorzystują samochody pogotowia ratunkowego do przewożenia broni, amunicji i bojowników, Doniecka Państwowa Administracja Obwodowa od razu nas zdementowała. Mówią, że wszystkie „karetki” są na miejscu, nikt ich nie uprowadzał.

Jak na ironię kilka godzin później w Internecie zjawiało się video, na którym w składzie kolumny samochodów terrorystów wyraźnie widać „karetkę pogotowia”.

Jeśli Administracja Obwodowa jest pewna, że „karetek” nikt nie uprowadzał, to wniosek może być jeden: to właśnie lokalne władze same uprzejmie zapewniają terrorystom samochody, z zasady potrzebne do udzielania natychmiastowej pomocy medycznej. Innych opcji nie widzę.

Organa ścigania mogłyby wyjaśnić, skąd władze donieckie maja takie ciągotki do pomocy bojówkarzom.

 

Dobre wieści:

1. Jest nadzieja, że problem ochrony naszej granicy z Rosją jednak zostanie rozwiązany. Dopiero wczoraj dostaliśmy raport grupy „Opór Informacyjny” dotyczący tej tematyki. I wskazaliśmy, że pograniczników należy wzmocnić pododdziałami armii.

A już dziś szef Państwowej Straży Granicznej oświadczył, że w najbliższym czasie powinna zostać podjęta decyzja o wzmocnieniu oddziałów granicznych na wchodzie Ukrainy przez jednostki wojskowe. Wzmacniać będzie zarówno armia, jak i Gwardia Narodowa. Stworzą strefę buforową na terytorium przygranicznym.

Inicjatywa jest arcykonieczna i arcyważna. Najważniejsze, by została zrealizowana – im szybciej, tym lepiej.

Nawiasem mówiąc, dzisiaj pogranicznicy mają święto zawodowe. W imieniu całej grupy „Opór Informacyjny” składam życzenia tym, którzy bronią rubieży naszej Ojczyzny. Powodzenia i Męstwa!

2. Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego zdecydowanie odcięła się od terrorystów. Jeśli ktoś porywa zakładników i całe regiony – to czyni zło. Zakomunikował to dziś rzecznik prasowy UCP PM Heorhij Kowałenko.

Ech, chciałbym wierzyć przedstawicielowi UCP PM. Ale jakoś dziwnie to u nich wychodzi. Na słowach jedno, a w rzeczywistości przedstawiciele tej Cerkwi, duchowni, stają na czele grup terrorystycznych, klasztory Cerkwi zostały zamienione w bazy przeładunkowe bojowników, a same cerkwie ‒ w centra propagandy anty-ukraińskiej.

Ale sam fakt, że UCP PM pokazowo występuje przeciwko szumowinom na Wschodzie, jest pozytywny. Niech tylko dotrze z tym stanowiskiem do wiernych na Donbasie. Bo tam ewidentnie nie wszyscy o tym wiedzą.

3. Siły OAT jednak zneutralizowały samobieżną powietrzną broń artyleryjską 2S9 „Nona-S”, wcześniej przejętą przez terrorystów w Słowiańsku. Otrzymaliśmy komunikat na ten temat jeszcze rano, ale nie mogliśmy tego potwierdzić. Sztab OAT nareszcie to potwierdził.

Nawiasem mówiąc, to „główne siły artylerii” bojowników. Nie wiem jak oni z charakterystycznym dla siebie rozmachem nazywali tę nieszczęsną „Nonę” – korpusem artylerii czy własnym „Wunderwaffen”. Faktem jest, że, gdy używali jej terroryści, przelano niemało krwi. Dłużej tak być nie mogło.

 

DT 27 maja

Bracia i siostry, podsumowanie 27 maja.

 

Złe wieści:

1. Terroryści na wschodzie Ukrainy przeszli do najbardziej cynicznej formy prowokacji. Wykorzystując oczywistą panikę, którą wywołują wśród cywilów działania bojowe na Donbasie, wymagają od ludzie natychmiastowej „ewakuacji”.

I tak, mer Słowiańska W. Ponomariow zaproponował mieszkańcom miasta „ewakuować się” do Rosji. Aby ta „kusząca propozycja” zadziałała, terroryści nie pierwszy dzień ostrzeliwują z moździerzy dzielnice mieszkalne opowiadając, że robią to ukraińscy wojskowi.

Idea jest zrozumiała. Zabójstwo przez terrorystów masy ludzi podczas „ewakuacji” pozwoli bojówkarzom osiągnąć od razu kilka celów. A dokładniej – zwalić winę na siły OAT i dać Putinowi argument w działaniach przeciwko Kijowowi, sprowokować jeszcze większą panikę i nie dać stabilizować sytuację w regionie. A jak się uda to zorganizować również masowy bunt w społeczeństwie.

Należy więc wszelkimi sposobami docierać do mieszkańców Donbasu z przesłaniem: żadnych „ewakuacji”. Jeśli ktoś jest gotowy bez zastanowienia rozstrzeliwać cywilów, to tylko sami terroryści. Na pewno nie siły ukraińskie.

2. W strefie prowadzenia OAT zaginęła jedna z grup specjalnej misji monitoringowej OBWE na Ukrainie.

To nie jest pierwszy raz, gdy „przepadają” przedstawiciele OBWE. Wywołują niezdrowe zainteresowanie terrorystów. Będziemy mieli nadzieję, że także tym razem „się odnajdą”. I wrócą cali i zdrowi.

Ograniczeni możliwościami swoich mózgów panowie separatyści czemuś nie łapią, że nastawiając w ten sposób przeciwko sobie wspólnotę międzynarodową, wbijają kolejny gwóźdź do własnej trumny.

Chociaż, być może, w ten sposób Putin mści się poprzez nich na nieustępliwym Zachodzie, popierającym naród ukraiński? On to potrafi.

3. Kontynuując o Putinie – po raz kolejny żądał dziś natychmiastowego zaprzestania operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy. Dzisiaj właśnie Władimir Władimirowicz wciskał kit premierowi Włoch Matteo Renzi dotyczący tego, jak bardzo mylą się ukraińskie władze.

Ciekawe: jednocześnie prasa zachodnia ogłosiła, że nieco wcześniej Putin odchudzał się i odmładzał w apartamentach królewskich na super-luksusowym kurorcie w Hiszpanii za 8 tys. USD dziennie. Czyli do Europy jeździ nie tylko po to, by wylewać pomyje na Ukrainę, ale też z korzyścią dla siebie, kochanego.

Szczerze mówiąc Putin mógł przecież schudnąć bezpłatnie, uciekając przed siłami OAT na czele swoich kundli na Donbasie. Swego czasu już prowadził klucz żurawi, odlatujących w piękne zamorskie kraje. Myślę, że i bojówkarze pofrunęli by za nim, gdziekolwiek za Ural, albo do domu, na Kaukaz, do Kadyrowa.

 

Dobre wieści:

1. OAT jest kontynuowana. Wczoraj obserwowaliśmy niewątpliwy sukces w Doniecku. Na fali paniki łuhańscy imperatorzy oskarżyli donieckich o tchórzostwo i wypowiedzieli im wojnę. Szeregowi terroryści szukają już kontaktu z siłami OAT, aby „sprzedać” im informację o „kolegach” i uratować własną skórę.

Dzisiaj siły OAT wystosowały terrorystom ultimatum z żądaniem natychmiastowego złożenia broni. Wojskowi nie chcą bowiem przekształcać Donbas w całkowitą rzeźnię.

Dzisiejsze aktywne działania sił OAT są tym, czego tak długo oczekiwaliśmy od naszych wojskowych. Chłopcy, tylko nie spocznijcie na laurach, błagam.

Chociaż to jest raczej prośba nie do chłopaków, którzy sumiennie wypełniają swój dług „na pierwszej linii”, a do tych dziadków z wielkimi gwiazdkami na pagonach, którzy długie tygodnie zajmowali się działalnością intelektualną w sztabach.

2. Komendant terrorystów w Mariupolu zauważył brak wsparcia ze strony społeczności lokalnej. Że to niby „stado baranów, a nie mężczyźni”.

To nie tak, smutny człowieczku. Stado baranów to ci, którzy pod rosyjską flagą panoszą się na wolnej ziemi, zabijając w cudzym interesie. Mądry człowiek do tych gier nigdy nie przystąpi.

3. W Chinach dyskretnie zaproponowano zasiedlenie Syberii.

Zastępca przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Li Yuanchao z dobrym i łaskawie przymrużonym spojrzeniem powiedział: u was w Rosji jest pełno ziemi, a rosyjskie baby w żaden sposób nie mogą narodzić niezbędnej ilości narodu. A w Chinach odwrotnie, pracowitych ludzi jest wielu, a z terrorystami są problemy. Zróbmy więc, powiada, geszeft korzystny dla obydwu stron.

Panie Yuanchao, podpowiadam: Putin sam pokazał całemu światu receptę na rozwiązanie podobnych problemów. Wysyłacie na Syberię niewielką grupę uzbrojonych po zęby życzliwych ludzi – na początek wystarczy 30 milionów. A potem ogłaszacie, że to miejscowi cywile i przeprowadzacie referendum. Niewiele roboty.

 

DT 26 maja

Tłumaczenie: Pawło Kost, az

 

Bracia i siostry, podsumowanie 26 maja.

Złe wieści:

1. Janukowycz oświadczył, że szanuje decyzję narodu ukraińskiego na wyborach prezydenckich. I to niby budzić ma nasz szacunek. Jednak dodał też, iż „dla legalności wyborów i legalności samego prezydenta niezbędny jest udział południowego-wschodu naszego kraju”.

Tutaj oczywiście jest masa kwestii i tematów dla trollingu. Jaki, psia krew, „południowy-wschód”? Całe południe i główna część wschodu normalnie uczestniczyły w głosowaniu. Problem był tylko w rejonach – pol. powiatach (nawet nie wszystkich) Donbasu, gdzie terroryści zerwali wolne wybory.

A Janukowycz nazywa Ukrainę „naszym państwem”. Czy ja się przesłyszałem, czy on się nabija? Jego Ukraina jako państwo spłodzonej przez niego samego korupcji, kłamstw, podłości i przemocy – przestała istnieć i nigdy nie powróci (bardzo w to wierzę). A w nowej Ukrainie dla niego nie ma miejsca.

Ogółem to wszystko jest śmieszne, ale wszyscy rozumiemy, że głos Janukowycza – to litery z kartki zapisanej na Kremlu. To, co mówi ten klaun, jest odzwierciedleniem stanowiska Putina.

W Dumie Państwowej FR już oświadczyli, że mają nadzieję na konstruktywny dialog z władzą ukraińską. I tak, powiedział o tym dziś pierwszy zastępca przewodniczącego komisji izby niższej ds. prawa konstytucyjnego i budowy państwa Dumy Państwowej FR A. Agiejew. To samo powiedział też przewodniczący komisji Dumy Państwowej ds. WNP, integracji euroazjatyckiej i kontaktów z rodakami L. Słucki.

Tak więc trzeba będzie rozmawiać. Nigdzie się nie podzieją. Ciekawe tylko dokąd ten dialog doprowadzi.

2. Terrorystami, którzy wczoraj napadli na lokal wyborczy w rejonie Nowoajdarskim w obwodzie Łużańskim dowodził niejaki W. Marecki, proboszcz jednej z miejscowych świątyń Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego.

To nie jest pierwszy podobny przypadek. Obiekty i duchowni UCP PM na Donbasie dawno stali się centrami działalności anty-ukraińskiej. Natomiast teraz są ważnym elementem w działalności terrorystycznej. Propaganda anty-ukraińska wśród lokalnych parafian, przechowywanie i wszechstronna pomoc bojownikom, przekształcenie cerkwi i klasztorów w bazy przeładunkowe – wszystko to mamy.

Rozumiem, że nie możemy obwiniać wszystkich przedstawicieli UCP PM, jak leci. Podobnie jak w przypadku dziennikarzy rosyjskich – opinia wspólnoty międzynarodowej raczej nie będzie po naszej stronie. Ale jakoś ten problem trzeba rozwiązać.

 

Dobre wieści:

1. Wybory prezydenckie na Ukrainie się odbyły. I była tylko jedna tura. Nie ma wątpliwości, że świat cywilizowany je uzna (i to się dzieje już).

Teraz wszyscy możemy sobie pogratulować nowego prezydenta tylko dlatego, że jego pojawienie się całkowicie rozwiązuje problem „legalności” nowej władzy.

Ale za wcześnie na to, aby się na prawdę cieszyć. Czy warto się radować, stwierdzimy po pierwszych krokach (nie słowach, lecz czynach) naszego nowego lidera dotyczących rozwiązania problemów separatyzmu i przeciwstawieniem się ingerowaniu Rosji w nasze sprawy, a także kwestii gospodarczych, społecznych, itp.

Wciąż mam nadzieję, że Ukraińcy się nie pomylili.

2 . Aktywizacja operacji antyterrorystycznej . Dzisiejsza operacja na dużą skalę w celu uwolnienia lotniska w Doniecku z terrorystów – to dobra inicjatywa. Mamy nadzieję, że będzie z powodzeniem kontynuowana .

Złą wiadomością jest to, że walka odbywają się w miastach, gdzie mieszkają setki tysięcy pokojowo nastawionych i niewinnych obywateli. Ale dobrze, że terroryści przestają się czuć na ziemi Donbasu, jak u siebie. Bo tego mamy już dość.

Mam wielką nadzieję, że dzisiejsza aktywność sił OAT – to nie tylko pragnienie kierownictwa operacji, aby pokazać nowo wybranemu prezydentowi, że jest zdolne do działania. Zobaczymy. Osobiście uważam, że bez przetasowań kadrowych w sztabie OAT nie będzie oczekiwanych efektów. Ale to jest moja osobista opinia.

3. Dzisiaj dokonaliśmy kolejnych oszacowań liczebności rosyjskich wojsk na naszych granicach. Ugrupowanie rzeczywiście zmniejszyło się.

W szczegółach: w pobliżu obwodów wschodnich Ukrainy dyslokowano ponad 11.000 osób i około 1500 sztuk rosyjskiego sprzętu bojowego.

To wciąż nie jest jeszcze powód, aby mówić o pokoju i stabilności. Żołnierze mogą powrócić w ciągu kilku dni – ich przerzut do granicy z Ukrainą przećwiczono bardzo dobrze. A regularne dostawy broni dla terrorystów i wzmacnianie najemników w nowe oddziały z terytorium Federacji Rosyjskiej kwitnie w pełni.

Jest to jednak mały pozytyw w cichej wojnie z Moskwą, po raz pierwszy od wielu tygodni. Uczmy się doceniać małe sukcesy, przybliżając nadejście większych.

 

DT 22 maja

Wiadomości Dmytro Tymczuka

Tłumaczenie Pawło Kost, az

Bracia i siostry, podsumowanie 22 maja.

 

Złe wieści:

1. Dzisiejszy dzień jest jeszcze jednym czarnym dniem dla Ukrainy. W ciężkim boju z terrorystami pod Wołnowachą zginęło wielu naszych żołnierzy i oficerów. Wielu jest rannych.

W tej tragedii jest więcej pytań niż odpowiedzi. Prokuratura Generalna już wszczęła postępowanie karne w oparciu odda artykuły Kodeksu Karnego Ukrainy: art. 258 („Akt terrorystyczny, który doprowadził do śmierci ludzi”) i art. 425 („Zaniedbanie służbowe”).

Nie będę komentował tej tragedii. Mam ku temu powody natury moralno-etycznej. Zacisnąłem zęby, przemilczę. Ale bezgranicznie żal, że Ojczyzna traci swoich synów.

Nich spoczywają w Pokoju.

Najmocniej pragnę tego, bym już więcej nie miał powodów kiedykolwiek powtarzać tej frazy.

2. Około 50 tysięcy metrów sześciennych gazu codziennie kradną rosyjskie władze okupacyjne Krymu ze złóż w Obwodzie Chersońskim. Mówiąc prościej: Putin ukradł Krym, a na dodatek nie krępując się kradnie Ukrainie gaz. Zaradny chłoptaś, nie powiem.

Rosyjscy wojskowi urządzili blokady nieopodal Mierzei Arabackiej na terytorium Obwodu Chersońskiego i w ten sposób osłaniają miejsce, z którego kradną gaz. Kijów w żaden sposób nie reaguje – nawet słowami. A to bardzo dziwi.

3. Mamy wielką tragedię. Organa ochrony prawa „nakryły” redakcję gazety „Wiesti”. Podczas przeszukania w gabinecie redaktora naczelnego I. Hużwy skarbówka znalazła 1,5 miliona hrywien. Nieźle jak na redaktora.

Niemniej jednak i wbrew faktom zespół gazety twierdzi, że trwa walka z wolnością słowa, a władze ukraińskie wyrywają z korzeniami kwiat ukraińskiego dziennikarstwa.

Od siebie chcę dodać, że zasadniczo nie kontaktuję się z dziennikarzami „Wiestiej”. Co prawda, nie ze względu na zwyczaj pana Hużwy, polegający na ukrywaniu w skrytce milionów. Dziennikarzom „Wiestiej” wyjaśniam: nie mam o czym rozmawiać z tymi, którzy na stronach swego wydania, wybaczcie,grają na putinowskiej fujarce. Na to można było przymykać oko w czas pokoju, ale nie teraz, gdy Rosja napadła na mój kraj.

Każdą tkanką ciała i całą duszą opowiadam się za wolnością słowa i druku. Niech „Wiesti” drukują swoje prorosyjskie artykuliki i manipulują faktami w parze z Kremlem – nie ma problemu. Ale wydaje mi się, że byłoby bardziej na miejscu gdyby robiły to w sąsiednim kraju. Który leży na północny-wschód od Ukrainy.

Umieszczam ten komentarz w dziale „złe wieści” tylko dlatego, by nie podpaść „Reporterom Bez Granic”. Taki ze mnie hipokryta.

 

Dobre wieści:

1. Wydarzenia w Wołnowasze, przy całym ich niewyobrażalnym tragizmie, poruszyły ukraińskie resorty siłowe.

Oświadczenie naczelnika Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, że „Rubikon został przekroczony” i armia odpowie na tę krwawą rzeź terrorystów jest tylko małym szczegółem. Według naszych danych szykowana jest rzeczywiście odpowiedź na wielką skalę. I to już nie będzie falstart.

Szczerze wierzę, że każdy z Bohaterów, którzy zginęli będzie pomszczony. Inaczej nie można.

2. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy [Andrij] Parubij oświadczył, że Rada inicjuje stworzenie szerokiej koalicji antyputinowskiej z NATO i UE.

Przekaz właściwy: jeżeli nie powstrzymamy Putina teraz, nie wiadomo, gdzie jutro się znajdą rosyjskie czołgi i łapy Władimira Władimirowycza., pragnącego zagarnąć jak najwięcej.

Parubij poinformował, że w Brukseli chce omówić tę kwestię z przedstawicielami NATO i UE. Jednak nie jest jasne, w jakim stopniu tę ideę jest gotowy wesprzeć Zachód . Jest oczywiste, że w słowach można zadeklarować wszystko. Ale zwykle w takich przypadkach problemy i refleksje się zaczynają, gdy się przechodzi do dzieła.

Będziemy się spodziewali adekwatnego stanowiska liderów zachodnich.

3. Dowódca Batalionu Obrony Terytorialnej Obwodu Donieckiego „Donbas” [Semen] Semenczenko poinformował dzisiaj: Rejon Wołodarski Obwodu Donieckiego został odbity z rąk terrorystów.

W planach batalionu jest również przejęcie kontroli nad głównym miastem regionu – Donieckiem.

W dniu, w którym przelana została krew naszych wojskowych w Wołnowachach, chcę zaapelować do „Donbasu” o najważniejsze: uważajcie na siebie, chłopcy. Jesteście potrzebni Ukrainie.

 

DT 20 maja

Bracia i siostry, podsumowanie 20 maja.

 

Złe wieści:

1. W obwodzie łuhańskim i oonieckim separatyści zajęli 11 okręgowych komisji wyborczych, istnieje zagrożenie przejęcia jeszcze ośmiu OKW.

Zgodnie z obowiązującym prawem, wybory będą ważne także wtedy, gdy na Donbasie nie będą działały wszystkie lokale wyborcze. Ale dlaczego z powodu jakichś bandytów obywatele powinni być pozbawieni możliwości normalnego dokonania wyboru politycznego?

Chce się wierzyć, że ukraińscy wojskowi w stopniu maksymalnym zagwarantują pracę komisji wyborczych. Przecież po to jest państwo, aby zapewniać obywatelom realizację praw konstytucyjnych.

2. Partia Regionów i komuniści zerwali w Radzie Najwyższej głosowanie za wprowadzeniem odpowiedzialności karnej za przekupstwo wyborców. Proponowano, aby tych, którzy przekupują wyborców, karać ograniczeniem wolności na okres do lat trzech.

Tak jak należało oczekiwać, „regiony” i komuniści na samo wspomnienie o karze więzienia za te sztuczki mocno się niepokoili. Nie chcą ci panowie z minionej epoki uczciwej polityki. To nie dla nich. Ich mózg odmawia akceptacji idei uczciwych wyborów.

Coś trzeba z tymi mozgami zrobić.

3. Rosja nie rezygnuje z przeprowadzenia manewrów „Awiadarts-2014” w przededniu i w dzień wyborów prezydenta Ukrainy. Kijów dał Moskwie 48 godzin na wyjaśnienia dotyczące tych ćwiczeń.

Wiadomo, że zrozumiałego wyjaśnienia nie usłyszymy. Chociaż te manewry (ćwiczyć będą bojowe wykorzystanie broni rakietowej, bombowej i armatniej przeciwko celom naziemnym, a także pokonanie systemu ochrony przeciwlotniczej umownego przeciwnika) są w istocie scenariuszem działań rosyjskich sił lotniczych przy wtargnięciu na Ukrainę.

Jednocześnie, tak jak wcześniej, nie odnotowujemy wycofywania wojsk rosyjskich ze strefy przygranicznej. Co prawda, nie sterczą teraz przynajmniej na samej granicy, ale w strefie dziesięciokilometrowej, a to nieco stabilizuje sytuację. Jednak jest to raczej złudne obniżanie napięcia. Dla prawdziwej stabilizacji potrzeba całkowitego powrotu wojsk do miejsc stałej dyslokacji.

 

Dobre wieści:

1. Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła „Memorandum pokoju i zgody”. Zawiera ono apel o deeskalację napięcia w kraju, pełne poparcie dla Porozumień Genewskich, obietnicę reformy konstytucyjnej.

Wiadomo, że ten dokument nie jest niczym więcej niż deklaracją. Ale myślę, że jest to bardzo ważny krok ku prawdziwemu dialogowi. Wiadomo, że nie z terrorystami; z nimi można rozmawiać tylko językiem ołowiu. A do dialogu z ludnością Wschodu i Południa Ukrainy – z tymi, którzy z jakichś przyczyn nie ufają Kijowowi, niemniej jednak chcą żyć w jedynej i stabilnej Ukrainie.

2. 100 tysięcy przedstawicieli społeczności międzynarodowej poparło petycję do kierownictwa USA z prośbą uznania Rosji za sponsora terroryzmu.

Jeśli ten status, istniejący de facto, będzie uznany przez Zachód, a potem przez cały świat –będzie to bezwarunkowe zwycięstwo Ukrainy. Choć Rosja już teraz jest faktycznie państwem-odszczepieńcem, niemniej jednak, każdy wzrost poparcia międzynarodowego dla Ukrainy jest dobry.

3. Oligarcha [Rinat] Achmetow nareszcie odrzucił kłamliwy wstyd i wsparł jedyną Ukrainę. W obwodzie donieckim i łuhańskim na jego wezwanie w największych przedsiębiorstwach odbył się strajk ostrzegawczy przeciwko przemocy i separatyzmowi.

Niedawno akurat krytykowaliśmy Achmetowa za jego „memorandum” z organizacją terrorystyczną „Doniecka Republika Ludowa”. Towarzysz poprawił się. A to nas cieszy.

Może być oczywiście wiele różnych powodów takiego zachowania donbaskiego oligarchy. Nie zapominajmy, że poważna część jego biznesu znajduje się w Europie, a tam mogą nie zrozumieć jego „współpracy” z organizacją terrorystyczną.

Z drugiej strony, dopóki pan Rinat mota się między „ruskim” i normalnym światem, nad jego ojcowizną – Donbasem – powoli pojawia się cień Kołomojskiego (innego potężnego oligarchy – przyp. red). A taka rywalizacja Achmetowowi nie jest potrzebna. I dlatego jego udział w zawodach o tytuł najlepszego przyjaciela integralnej Ukrainy jest zrozumiały.

Jednak z innej strony niewykluczone, że Achmetow doszedł do wniosku, że legalna władza, nawet w obliczu zagrożenia odebrania mu części biznesu, jest bardziej do przyjęcia, niż chaos i anarchia serwowany przez jego prorosyjskich przyjaciół. Tym bardziej, że ci już szykują „nacjonalizację” achmetowskich przedsiębiorstw.

Koniec końców nie wykluczamy podwójnej gry Achmetowa. Nie to jest najważniejsze. Jeśli ten krok taktyczny Achmetowa przyczyni się do pozytywnej zmiany sytuacji w regionie –czemu nie mielibyśmy z tego się cieszyć? Prawdziwą motywację i ukryte pragnienia pana Rinata Achmetowa ustalimy później.

Oprac. Duszyczka Irenka

DT 16 maja

Bracia i siostry, podsumowanie 16 maja.

Złe wieści:

1. Dzisiaj zanotowaliśmy ściąganie wojsk rosyjskich, które znajdują się w stukilometrowej strefie od granicy Federacji Rosyjskiej z Ukrainą, bliżej do granicy. Jednocześnie do samej granicy, do strefy bezpośredniej widoczności, nie podchodziły. Rosyjskich dowódców uprzedzono, aby byli gotowi do przeprowadzenia „operacji pokojowej”. Nasi pogranicznicy podsumowują: prowokacje na granicy przycichły.

Przypomina to ciszę przed burzą.

Choć jeśli Putin chciałby wprowadzić wojska – Moskwa od razu uznałaby wyniki „pseudoreferendum” na Donbasie 11 maja i to zrobiła.

Myślimy, że jest to po prostu kontynuacja dawnej presji. Zobaczymy, co będzie bliżej wyborów prezydenckich w Ukrainie. Ale należy być przygotowanym na wszystko; zresztą Ministerstwo Obrony raportowało, że armia jest przygotowana na scenariusz wtargnięcia.

 

2. Operacja antyterrorystyczna znowu prowadzona jest jakimiś obłąkanymi szarpnięciami. Po wczorajszych aktywnych działaniach wojskowi bardzo szybko się uspokoili. I od razu dostali „odpowiedź”.

W Doniecku i Słowiańsku w biały dzień terroryści budują kapitalne blok-posty. Podjeżdżają dźwigami budowniczymi, ustawiają betonowe bloki. Znowu szturmowane są jednostki wojskowe, a już nawet struktury sztabowe – jak to miało miejsce ze sztabem Wschodniego Zjednoczenia Operacyjnego Gwardii Narodowej w Doniecku.

Jeśli mówić szczerze, mamy już tego po dziurki w nosie. Osobiście nie mam na to słów. To już nie zdrada czy „zlewanie” OAT – to jest jakiś surrealistyczny krwawy dom sztuki czy kino niezależne. Przy czym niekończące się.

3. Tatarzy Krymscy. Pojutrze będzie rocznica ich deportacji. W tym roku będą obchodzili tę tragiczną datę znowu w jednym wielkim obozie więziennym – tylko już nie pod nazwą „ZSRR”, a „Federacja Rosyjska”.

Jakiekolwiek zbiorowe akcje Tatarów Krymskich na Krymie zabroniono. Wszędzie przeszukiwane są ich mieszkania. Krym załadowano OMON-em (vide ZOMO) po uszy. Słowem – demokracja po putinowsku.

Nie powinniśmy zapominać o swoich braciach krymskich – ani Tatarach Krymskich, ani Ukraińcach. Teraz Kijów czemuś zupełnie nie zwraca uwagi na ich problemy. Nie słyszymy chociażby zdecydowanych i ostrych oświadczeń pod adresem Moskwy dotyczących poważnego łamania praw człowieka na Krymie. Uważamy, że to zdrada.

My, grupa „Opór Informacyjny”, odbudowujemy swoją sieć i wznawiamy pracę na Krymie. To jest nasz dług. Wybaczcie, że na sekundę zaprzestaliśmy jego spłaty.

 

Dobre wieści:

1. Prokuratura Generalna nareszcie oficjalnie uznała „łuhańską republikę ludową” i „doniecką republikę ludową” za organizacje terrorystyczne. Zakomunikował o tym pierwszy zastępca prokuratora generalnego M. Hołomsza.

To, że tych panów, porywających ludzi i zabijających – grabiących – gwałcących, nie da się nazwać klubami miłośników sztuki ludowej,było wiadomo wszystkim i każdemu. Ale teraz mamy definicję oficjalną. Co to takiego terrorysta – każdy na świecie wie.

Dzisiaj w tej sprawie wdałem się nawet w polemikę z przedstawicielami kompanii Achmetowa. Całemu uczciwemu światu próbowała udowodnić, że współpraca z terrorystami, jak to robi achmetowski Metinvest (przy czym wymagając od ukraińskich wojsk, aby zabrały się z Donbasu) jest gwarancją pokoju i dobrobytu. Natomiast ja, krytykujący tę łagodną przyjaźń struktur Achmetowa i terrorystów, jestem bardzo złym człowiekiem. Mówiąc inaczej, bandyci na Donbasie to nie terroryści, a niemalże pokojowo nastawieni, mili ludzie.

Od dziś tym chłopcom już się nie uda wykręcić. Wszyscy którzy uznają DRL i ŁRL i przystąpią z nimi do współpracy będą oficjalnie wspólnikami terrorystów. Oprócz naszych lokalnych „książąt” w postaci oligarchów wschodu, tyczy się to również głównego sponsora terroryzmu w Ukrainie – Rosji.

2. Raport ONZ dotyczący Ukrainy postawił kropkę nad „i”.

Zjednoczone Narody opowiedziały, kim w rzeczywistości są prorosyjskie „oddziały ludowe” (jak nazywa ich Rosja). I ten obraz całkowicie zbiega się z tym, który widzimy my – prości obywatele Ukrainy, patrioci swojego kraju. A widzimy bandytów i przestępców.

Najśmieszniejsze jest to, że Rosja od razu się oburzyła. MSZ FR, operując terminologią własnej kłamliwej propagandy, skrytykował ONZ. Według władzy rosyjskiej, jej rodzimi kłamliwi propagandyści, którzy za swoje potoki kłamstw na temat Ukrainy otrzymują premie i nagrody od Putina, stanowią najwyższą instancję prawdy. A cały pozostały świat kłamie.

Tymczasem gospodarze Kremla zamiast mózgownicy mają tę samą zgniłą kaszę jęczmienną, którą żrą rosyjscy żołnierzyki w Obwodzie Rostowskim przy granicy z Ukrainą.

3. W Łuhańsku zatrzymano obywatela, nazywanego „dowódcą” tak zwanej „armii południowego-wschodu”, terrorystę Aleksieja Rilke.

Wydawałoby się, że to nic nadzwyczajnego, złowiono kolejnego bandziora. Dać mu po uszach i do ciupy.

W rzeczywistości wyrodków bałamucących ludzi na Donbasie nie jest wielu. Pozamykać dziesięciu-dwudziestu prorosyjskich „działaczy” (którzy dzisiaj ogłosili się „ministrami”, „przewodniczącymi” i „naczelnymi dowódcami”) i połowa praca będzie wykonywana. A później tylko czekać na więcej takich wiadomości.

4. Minister obrony Ukrainy poinformował dzisiaj, że wojskowym uczestniczącym w operacji antyterrorystycznej będzie wielokrotnie zwiększone uposażenie, rozszerzony zakres gwarancji socjalnych i ilość ulg.

To ten bardzo rzadki przypadek w Ukrainie, gdy pojawienie się nowych grup, którym przysługują ulgi, witamy z radością.

Jednocześnie premier [Arsenij] Jaceniuk polecił, aby zapewnić mieszkania dla rodzin żołnierzy poległych podczas operacji antyterrorystycznej. I to też jest bardzo ważne.

Chłopcy przelewający dzisiaj krew na rzecz jedności i suwerenności naszego kraju są naszymi bohaterami. I państwo powinno zrobić wszystko, aby odczuwali oni jego uwagę i opiekę. To będzie w porządku.

 

DT 15 maja

Dmytro Tymczuk wiadomości 15 maja

(tłumaczenie Pawło Kost, az)

Bracia i siostry, Podsumowanie 15 maja.

 

Złe wieści:

1. Terroryści prorosyjscy wystosowali ultimatum: grożą rozpoczęciem „operacji siłowej” przeciwko ukraińskim żołnierzom, jeśli ci nie porzucą Donbasu. Dali na wykonanie warunków 24 godziny.

Wiadomo, że dla tych niedorobionych strategów odebranie bezdomnemu niedopitej butelki piwa – to już jest „operacja siłowa”. Ale popsuć krew różnymi zamachami i podobnymi świństwami jednak mogą.

2. Poza tym ci niebezpieczni dla otoczenia donbascy klauni nadal się bawią w państwowość. Prorosyjskie kundle już wyznaczają jakichś swoich „rzeczników” i „ministrów”, przygotowują „konstytucję” i „wybory do parlamentu”.

Mnie się wydaje, że ci chłopcy zupełnie się pogubili w swej grze. Już dawno przyszedł czas by im wyjaśnić, że miejsce ich „parlamentarzystów” i „ministrów” jest obok komory Napoleona.

3. Wygląda na to, że jeśli Putin przestanie brudzić, to nie będzie to Putin. Na wybory prezydenta Ukrainy 25 maja przygotował Ukraińcom swoją hałdę brudu.

W szczególności Moskwa oświadczyła, że od 21 do 25 maja 2014 roku w rejonie miast Lipieck, Woroneż i Riazań będą przeprowadzone manewry Wojskowych Sił Powietrznych FR „Awiadarts-2014”. Odważne „orły Putina” opracowują bojowe zastosowanie rakietowej i podobnej broni na cele naziemne, a także pokonanie systemu obrony przeciwlotniczej umownego przeciwnika.

Te próby zastraszenia już się znudziły. Putin ma na tyle maniakalne ciągotki do zastraszania kogokolwiek, że wynikają poważne podejrzenia co do jego kompleksów. Wygląda na to, że znacznie wyszły one poza ramy niewinnych odchyleń psychiki.

 

Dobre wieści:

1. OAT jest kontynuowana. Czy to się komuś podoba czy nie, ale Ukraina walczy. Ostatnie dni były nasycone wydarzeniami – nasi wojskowi działali. Bojownicy tak po prostu się nie poddają, ale gdy prowadzona jest przemyślana i zaplanowana operacja ich szanse są niewielkie.

Oby tylko w najciekawszym momencie OAT znowu nie było potknięcia. Falstarty już się całkowicie znudziły.

2. Rejon Wielka Nowosiłka Obwodu Donieckiego został oczyszczony od brudu prorosyjskiego. Tutaj sformowano oddział ludowy, który ochroni rejon od separatystów. Już wziął pod kontrolę radę rejonu, rejonowy posterunek milicji, prokuraturę.

Mnie się bardzo spodobało, jak stworzenie tego oddziału skomentował dowódca batalionu ochotniczego „Donbas” S. Semenczenko: „Wszyscy urzędnicy, którzy przeszli na służbę DRL i tym samym stracili legalność, będą odsunięci od stanowisk. Uzbrojeni ludzie z oddziałów DRL będą zablokowani i, w przypadku bezpośredniego zagrożenia życiu i zdrowiu obywateli, zlikwidowani.

Komentarz można streścić jednym słowem – zuchy!

3. Skarb państwa odblokował środki na rachunku Ministerstwa Obrony Narodowej, które przelewali obywatele jako dobrowolną pomoc fin sową dla armii.

Nareszcie. Bo to wszystko pachnęło idiotyzmem: państwo samo nie może wyposażyć armii i nie dawało tego zrobić obywatelom. Teraz armia może zakupić najbardziej niezbędne rzeczy – przede wszystkim na cele OAT.

Pozostaje zapewnić kontrolę nad wykorzystywaniem tych pieniędzy. Bo czym i kim jest urzędnik wojskowy, wykorzystujący zasłonę „tajemnicy wojskowej” dla złodziejstwa – wiemy doskonale. Nauczeni gorzkim doświadczeniem.

4. Dzisiaj O.Turczynow podpisał zarządzenie prezydenta Nr 862/2014-rp „O działaniach dotyczących zapewnienia informowania społeczeństwa na temat operacji antyterrorystycznej”.

Wiele z tego, o czym mówiłem trochę wcześniej na temat pracy informacyjnej w trakcie OAT, już jest realizowane. Rozpocznie się normalna praca z dziennikarzami. W ciągu trzech dni będzie stworzona operacyjna grupa informacyjna. Przedstawicielom mediów zapewnią bezpieczeństwo i warunki pracy, a społeczeństwu pełną informację operacyjną. A obiektywna informacja operacyjna jest naszą bardzo ważną bronią.

Na czele tej ważnej pracy stanie oficer Ministerstwa Obrony. Proponujemy wyznaczyć podpułkownika Włada Selezniowa – znamy go nie pierwszy rok, i na Krymie się zaprezentował. “Na górze” na razie nas poparli – mam nadzieję, że tak będzie dalej.

Ogółem, przyjaciele, na ten temat mogę powiedzieć jedno. Te działania są wierzchołkiem góry lodowej. Nareszcie zaczynamy jednoczyć wysiłki – aktywistów-patriotów i państwa – na froncie informacyjnym. My, czyli grupa „Opór Informacyjny”, pozostajemy całkowicie inicjatywą społeczną poza strukturami państwowymi – jesteśmy przekonani, że tak jesteśmy znacznie bardziej skuteczni. Ale nas słyszą na bardzo wysokim szczeblu, mamy wzajemną chęć wykonywania wspólnego dzieła i mnie osobiście to cieszy.

Przyszedł czas, aby w sposób godny Rosji choćby, na dobry początek, na froncie informacyjnym. Dosyć wycofywania się.

 

DT 13 maja

Dmytro Tymczuk

Wiadomości 13 maja

Tłumaczenie: Pawło Kost, az

 

Złe wieści:

1. Dzisiejszy dzień to czarny dzień w historii ukraińskich Sił Zbrojnych i całego kraju. Tragiczniejszy od dzisiejszego dnia był tylko 9 stycznia 2005 roku, gdy w Es-Suwejra zginęło 8 naszych chłopców.

Dzisiaj pod Kramatorskiem zginęło 6 ukraińskich wojskowych z pododdziału 95 Brygady Zmechanizowanej, która wpadła w zasadzkę. Potem zmarł jeszcze jeden ciężko ranny spadochroniarz.

Nasi chłopcy nie zginęli w otwartym boju –do jego prowadzenia prorosyjskie psy są zbyt tchórzliwe. Dowodzeni przez Moskwę terroryści potrafią działać tylko ukradkiem – od tyłu, z ukrycia albo w ogóle zza tarczy złożonej z cywilów. Tylko podle i ohydnie. To jest istota ich działań.

Pozostają bardzo poważne pytania do dowództwa na miejscach. Dlaczego w rejonie OAT nie podejmowane są podstawowe działania bojowego zabezpieczenia wojsk? Gdzie się podział wywiad i ochrona podczas przemieszczania się? Na te pytania na razie nie ma odpowiedzi.

Tymczasem ile jeszcze krwi Ukraińców zostanie przelane, zanim na Ukrainę przyjdzie pokój – nie powie nikt. Ale szczerze wierzę i wiem, że nasi chłopcy zginęli nienadaremnie. Ich życiem opłacono wolność i jedność naszego państwa. Wieczny Im Odpoczynek…

2. Dzisiejsza tragedia pod Kramatorskiem pokazała, że o żadnych negocjacjach z terrorystami, jak tego chcą niektórzy politykierzy i „eksperci”, nie może być mowy.

Na Donbasie można i trzeba prowadzić dialog z tymi, którzy pragną pokoju. Z katami i przestępcami, którzy broczą krwią Ukraińców ukraińska ziemię rozmowa może być tylko jedna. Z każdym kolejnym dniem bardziej bezwzględna.

 

Dobre wieści:

1. Prokuratura Generalna podejmie temat uznania tak zwanej „Donieckiej Republiki Ludowej” i „Łuhańskiej Republiki Ludowej” za organizacje terrorystyczne.

Generalnie – najwyższy czas. Do szkół niedzielnych i fundacji pomocy bezdomnym wiewiórkom te struktury bandyckie są mało podobne. To stało się jasne nie od dziś, i nawet nie wczoraj. Dlaczego prokuratorzy tak długo rodzili swą dzisiejszą myśl – trudno powiedzieć. Ale nareszcie urodzili i chwała Bogu.

2. Zorganizowana grupa przestępcza „Doniecka Republika Ludowa” ogłosiła sankcje pod adresem USA i UE, zabroniwszy wjazd na swe terytorium szeregowi polityków.

Mój Boże, jaki żal, jaki brak człowieczeństwa. Teraz Barack Obama nie będzie mógł podziwiać hałd Donbasu do listopada bieżącego roku, dopóki przeciwko niemu będą funkcjonowały „sankcje”. Jak on przeżyje tę tragedię – trudno powiedzieć. Prosimy Departament Stanu, aby czujnie pilnował prezydenta USA – widzę bowiem, jak w rozpaczy targa się na własne życie.

Znacznie bardziej się poszczęściło Angeli Merkel. „Sankcje” przeciwko niej działają tylko do września. Później będzie mogła nareszcie odwiedzić ukochane Jenakijewe i wzbogacić swoją duszę rozmowami z tymi, którzy swego czasu wraz z Janukowyczem kradli czapki przechodniom. Miała szczęście kanclerz, co by nie mówić.

Naprawdę im bardziej i częściej separatyści pokazują swoją nieadekwatność i tępotę, prezentując się w komicznym świetle, tym lepiej. Może nareszcie sami mieszkańcy Donbasu zrozumieją z jakimi degeneratami mają do czynienia.

3. Wśród separatystów pełną parą zaczęły się konflikty wewnętrzne. Wodzowie różnych grup wyjaśniają, kto z nich jest największym imperatorem kolejnego chutoru donbaskiego. To już wykapana republika afrykańska – przewrót jeden za drugim.

W zamieszaniu niemalże nie sprzątnęli samozwańczego „ludowego gubernatora” Łuhańska W. Bołotowa (choć te komunikaty „prawdziwych” rosyjskich mediów bardziej przypominają kolejne zagrywki propagandowe).

Tak czy inaczej, niech się gryzą. Pająki w słoiku – wspaniała perspektywa dla tych panów.

Opracowała Duszyczka Irenka

Raz jeszcze o sytuacji w Mariupolu 12 maja

Raz jeszcze o sytuacji w Mariupolu

 

Wczoraj świadomie nie komentowaliśmy sytuacji, dotyczącej wycofania wojsk z Mariupola, ponieważ uważamy, że w tej sprawie powinny się wypowiadać albo władze państwowe, albo wojsko. Wczoraj przedstawiciele dowództwa Gwardii Narodowej przedstawili całościowy pogląd na sytuację. Spróbujemy bardziej dokładnie przedstawić ich tezy.

W sprawozdaniu grupy „Opór informacyjny” z dnia 10 maja (http://sprotyv.info/news/ 210-dokladnaya-zapiska-gruppy-o tnositelno-situacii-na-vostoke -ukrainy-na-10-maya) nadmieniliśmy, że wojsko pokazało,iż podchodzi do sytuacji poważnie i w sposób zawodowy. Należy też zwrócić uwagę na tezę, dotyczącą propagandy rosyjskiej.

Chodzi o to, że w Mariupolu (inaczej sytuacja wygląda w Słowiańsku czy Kramatorsku) zobaczyliśmy, jak ludność miejscowa, zatruta przez propagandę rosyjską, naprawdę wspiera terrorystów, wychodząc na ulice, by uczestniczyć w protestach przeciwko zmitologizowanemu „Prawemu Sektorowi” i traktując wojsko ukraińskie jak wrogich wysłanników „nieprawowitej władzy banderowskiej”.

Chociaż spośród tych „pokojowo nastawionych protestujących” przeważał lokalny lumpenproletariat i ludzie z marginesu społecznego (co było bardzo dokładnie widać na wideo), skala protestów przeciwko wojsku i siłom pro-ukraińskim osiągnęła w Mariupolu punkt krytyczny. Trzeba wziąć pod uwagę, że w wydarzeniach uczestniczyli już nie tylko „opłaceni”, ale i „ideowi” protestujący (czyli tacy, którym naprawdę nie zależy na Ukrainie – przyp. tłumacza). Wydarzenia w Mariupolu zaczynały przypominać wojnę domową, którą tak bardzo chcą rozpalić na Ukrainie władze Rosji.

W tej sytuacji wojsko i milicja miały dwa wyjścia. Albo będą działały według narzuconego scenariusza i utopią miasto we krwi, albo się wycofają.

Zostało wybrane wyjście drugie. Czy słusznie – oceńcie Państwo sami.

Grupa”OI” – Opró Informacyjny

Tłumaczyła Duszyczka Irenka

Solidarni z narodem Ukrainy