Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
![]() |
Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2025-05-03 00:24:18 Aktualizacja dnia: 2025-04-18 14:25:07 |
![]() |
![]() ![]() |
Strona główna | Teksty i inne | Intencje | Dla Gości | Dla Duszków | Poczta Duszków | Kontakt i Info |
Modlitewnik | Archiwum | Dodaj intencję | Galeria i eKartki | O Duszkach | Forum | Księga Gości |
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami żyło sobie dwóch braci. Jeden był bardzo bogaty, a drugi – bardzo biedny. Biedny brat zmarł. Miał on syna, który też żył biednie. Zapytał swego stryja:
- Stryju, jak myślisz, czym lepiej sie kierować – prawdą czy kłamswem?
- Eeee..., - mówi stryj - Gdzie dziś znajdziesz prawdę? Nie ma jej na świecie. Wkoło tylko kłamstwo. Jak się kłamie, lepiej się żyje.
- Nie, stryju, prawda jest lepsza, z nią łatwiej.
- Idziemy do sądu - mówi stryj.
- Po co do sądu? Lepiej chodźmy do miasta i zapytajmy człowieka, którego spotkamy po drodze, jak powie, tak i będzie. Będzie racja stryja – oddam stryjowi cały inwentarz, będzie moja – stryj odda m swój. Tak zapytamy trzy razy.
-Dobra, - powiedział stryj.
Poszli drogą, wyszli do miasta. Idą, idą, spotkali mężczyznę, który wracał z pracy. Tak naprawdę, mężczyzna ten stale się spóźniał i oszukiwał.
- Witaj! Powiedz nam, czy lepiej się kierować prawdą, czy kłamstwem?
- Ludzie dobrzy! Nie ma dziś prawdy na świecie! Lepiej się kłamstwem kierować.
- Teraz racja moja – mówi stryj.
Zasmucił się młodzian, że trzeba będzie oddać cały inwentarz stryjowi. Idą dalej, spotkali pana, który pracował w firmie handlowej. Firma ta właśnie przekazała wadliwy towar do sklepu.
- Proszę pana, niech pan powie – co jest lepsze, prawda czy kłamstwo?
- Ludzie dobrzy! Nie można się prawdą kierować, bo przeżyć się nie da. Kłamstwo jest lepsze.
- I znów miałem rację - mówi stryj do bratanka. Ten coraz bardziej się smuci. Idą dalej i spotkali sprzedawcę, który ważył towar bardzo niedokładnie, bo miał zepsutą wagę.
- Panie, niech pan powie nam – co jest lepsze – prawda czy kłamstwo?
- Nie można żyć ucziwie – mówi ten sprzedawca. Lepiej kłamać.
- Po raz trzeci miałem rację! – zawołał stryj z radością.
Cóż miał chłopak począć? Oddał bogatemu stryjowi cały swój inwentarz, a został w samej tylko koszuli i marnych spodniach, bosy i głodny. Ciężko mu było żyć. Nie wiedział, co ma począć ze sobą, myślał, że Bóg go opuścił. Pewnej nocy jawił mu się we śnie dobry anioł.
- Chłopcze, zaufaj Bogu! On jest z tobą!
Chłopak upadł na twarz i zaczłą płakać i przepraszać Pana Boga za brak wiary i ufności. Anioł mówi do niego:
-Wiem, że jesteś uczciwy i nie kłamiesz W jednej wsi, tu niedaleko, przecieka dach, a załatać go nie mogą. Trzeba wziąć trzy pale drewna i położyć je w to miejsce, gdzie dach przecieka, a się naprawi.
W drugiej wsi tak się stało, że wody w studniach nie ma. Trzeba wykopać krzak malin, który rośnie przy domu starosty wiejskiego – i będzie dobrze.
Córka wójta w trzeciej wsi jest bardzo chora. Lekarze nie wiedzą, co począć. Jak jej przyniesiesz trochę wody święconej z kościoła – wyzdrowieje.
Chłopak myśli sobie: „Posłucham anioła, zobaczę, czy to prawda.”
Poszedł do pierwszej wsi, widzi, że w największej chacie dach przecieka, a gospodarz lamentuje wniebogłosy. Mówi do niego: „Panie, trzeba wziąć trzy pale drewna i położyć je w to miejsce, gdzie przecieka.” Gospodarz popatrzył z niedowierzanniem, ale posłuchał. Wyrąbał trzy pale, położył je, a dach... sam się załatał. Gospodarz dał mu swój wóz, a na niego ponakładał najróżniejszych warzyw, owoców, kilka kop jajek i słojów śmietany. „Prawdę mówił anioł”, - pomyślał chłopak.
Pojechał tak młodzian do sąsiedniej wsi. Spotkał po drodze staruszkę, która niosła wiadra z wodą. Poprosił, by dała się napić. Ona mówi: „Nie, w naszej wsi wszystkie studnie wyschły, nie mogę ci dać wody.” Chłopak mówi: „Dobra, proszę ustawić te wiadra na wozie i jechać ze mną, spróbuję zaradzić.”
Pojechali do wsi, a młodzieniec kazał, by staruszka wskazała, gdzie mieszka starosta, ale nie powiedział, po co to mu. Zajechali przed dom starosty i zobaczył młodzieniec ten krzak malin. Kazał go wykopać i w tej chwili wszystkie studnie we wsi napełniły się wodą. Zaczął padać obfity deszcz i spragniona i zeschła ziemia chłonęła wodę i chłonęła...
Mieszkańcy wsi przyprowadzili dużą krowę, kilka kóz i świń, a starosta oddał chłopakowi swój portfel z pieniędzmi, mówiąc, że może się z łatwością podzielić. Starosta był człowiekiem uczciwym, nikogo nigdy nie oszukał, więc i w portfelu były same prawdziwe pieniądze.
- Patrzcie no, - mówi młodzieniec. Jestem teraz bogatszy od swego stryja. Dziękuję Ci, dobry Boże!
Wyruszył do sąsiedniej wsi, gdzie córka wójta od kilku miesięcy leżała chora, a lekarze nie mogli nic poradzić. Przyszedł i pyta, gdzie mieszka wójt. Zaprowadzili go tam. On mówi: „Idę do kościoła, tzeba przynieść święconej wody.” Mówią do niego: „Głupi jesteś, tu najlepsze leki nie pomogły, a ty każesz dać wody święconej!” Chłopak nic na to nie mówił, tylko wzął garnuszek, poszedł do zakrystii w kościele i wziął trochę wody święconej. Przyszedł do domu wójta i dał jego córce się napić. Policzki jej się zaróżowiły, oczy się rozbłysły i po trzech dniach wstała z łóżka i tańczyła, i śmiała się, - jakby nigdy nie była chora.
Wójt mówi: „Dobry człowieku, córka moja niezamężna, jak się sobie spodobacie, możecie się pobrać. Lepszego zięcia nie znajdę.”
Chłopak mówi: „Pobierzemy się, ale najpierw muszę pewną sprawę załatwić.”
Ubrał się wspaniale, umył, ogolił i udał się konno do tej wsi, gdzie mieszkał jego stryj. Opowiedział mu o tym, co się z nim stało. Stryj z niedowierzaniem kręcił głową i mówił: „Wybacz, nie miałem racji. Prawda jest lepsza od kłamstwa. Widać, że zawsze do dobrego prowadzi. Jak umrę, wszystko co moje, twoje będzie.”
Zamieszkał chłopak u stryja, pomagał mu, postawili duży dom, inwentarz powiększył, znalazł dobrą pracę w sąsiednim miasteczku. Zaczął się też spotykać z córką wójta, bo się sobie bardzo spodobali. Po roku odbył się ślub.
Ja też w koścele stałam, młodym winszowałam, co od nich usłyszałam, tutaj opisałam.
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Powrót
na
stronę główną
Info
o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.
Legalność
materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców. Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl |
||
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl.
Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl,
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół
redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl |
||