Nie wiem od czego zacząć tak w jednym zdaniu to moje zmagania z dziwną chorobą nazwałabym porażka ginekologiczną. Podstawową chorobą na jaka mnie leczyli od 15 roku życia, była endometrioza z torbielami ednometialnymi .
Pierwszą operacje miałam właśnie z powodu torbieli,Później laparoskopie naprawcze.
Mięśniaka stwierdzono dość wcześniej jakoś po 20-tce,
Zdesperowana 2006 r zdecydowałam sie na ablacje lub usunięcie trzonu macicy -odmówili.
Mimo leczenia hormonalnego, łyżeczkowań ,spirali, które miały zahamować wzrost mięśniaka, zmniejszyć obfitość miesiączek , krwawień po wysiłkach i w trakcie współżycia. Drobne krwawienia nadal były, mięśniaki rosły ,stany zapalne nawracały, a dochodziły dodatkowe rozrywki od przyjmowania hormonów,
W 2011r udałam sie na wycięcie trzonu macicy. W szpitalu znowu odmówili zabiegu ,twierdząc ze jestem zbyt młoda i dolegliwości nie zagrażają mojemu życiu,mam czekać do 50tki. Wykonali tylko histeroskopie , diagnozując 2 mięśniaki około 2cm i zdrowe endometrium.
Pewnie bym czekała gdyby nie moja znajoma w moim wieku,która poszła do ginekologa prywatnie z powodu obfitych miesiączek i co? I wyszła ze skierowaniem do szpitala na wycięcie mięśniaka i to laparoskopem,bez badań krwi i usg. Krew mnie zalała wyjątkowo nie miedzy nogami

Chodziłam po recepty co trzy miesiące i na kolejną wizytę poszłam nastawiona bojowo, albo mi wytną albo zmieniam szpital.
W szpitalu o dziwo nie kwestionowali potrzeby wycięcia , jednak uznano ze po moich przejściach zrobią ciecie poprzeczne, a nie laparoskopie,na co sie zgodziłam pod warunkiem ze zrobią to na starej bliźnie i zostawią jajniki.
Po otworzeniu brzucha stwierdzili: liczne zrosty ,mięśniaki podsurowicówkowe i kilka drobnych śródściennych
Nie wiem czy mój komfort życiowy ulegnie poprawie, chwilowo jest gorszy.
Źle siusiam ,bolą mnie piersi,złe sypiam,skóra na brzuchu jest wrażliwa jakby mnie ktoś wrzątkiem polał,wciąż jestem głodna,na spacerach powłóczę nogami jak babcia,szybko mam zadyszkę,plamie, a ostatnio nawet miałam okres co prawda nie obfity ,ale myślałam ze będzie skąpszy,
Czytając niektóre posty Syrenek wstyd się użalać z takich błahych powodów.
Dochodzę do wniosku ze jestem jak chłop ,moje całe życie kręci się wokół cipki ( na tym zwolnieniu mam zbyt dużo czasu na wyciągania pochopnych wniosków
