kamiju / amputacja szyjki macicy
: 19 maja 2014, o 22:31
Witam Was. Mam 37 lat. Jestem z Warszawy. Bardzo mi pomogły Wasze posty przed operacją, bo nie jest się łatwo dowiedzieć co np. powinno się ze sobą zabrać na taką okoliczność. Moje kontakty ze szpitalami jak do tej pory ograniczały się do porodów i to też dość dawno.
Jeśli chodzi o powód operacji, to zdiagnozowano u mnie CIN 3 na szyjce i w jej kanale. Trochę zaniedbałam się - długo nie byłam u lekarza. Jak sobie policzyłam, to okazało się, że ponad 3 lata. Ale i tak wydaje mi się, że te zmiany rozwinęły się u mnie bardzo szybko, bo na ostatniej cytologii miałam pierwszą grupę. A tu trzecia grupa z podejrzeniem dużych zmian. Kolposkopia i wycinki potwierdziły, że dobrze nie jest. I tak się cieszę, że udało się to złapać jeszcze zanim przekształciło się w raka, bo wtedy sam zabieg by już nie wystarczył. Czekam jeszcze na wyniki histopatologii, ale jestem dobrej myśli. Lekarze wycięli mi tę szyjkę dość głęboko, więc powinno być OK. No, ale zawsze zostaje pewien procent niepewności, że nie wycięli wszystkiego i znowu się trzeba będzie kłaść na stół. A już wiem, że to ostatnia rzecz, na którą mam ochotę. Po lekturze różnych rzeczy na forach uznałam, że moja operacja to jakiś pikuś i na pewno ledwie zauważę, że miałam jakiś zabieg. Uznałam, że to po prostu taka trochę większa konizacja. Ale niestety, jak na razie, mimo iż minęło już 5 dni od operacji, ja w dalszym ciągu nie wychodzę z domu, bo nie czuję się na siłach. Nawet po domu nie łażę za dużo, bo zaraz mnie boli.
Mam do Was jeszcze pytanie: czy odcięcie pęcherza długo się goi? Odcinali mi pęcherz od macicy i teraz mnie bardzo boli - odnoszę wrażenie, że ból się wzmaga. Nie tak, jakbym miała zapalenie, tylko jakby rana. Byłam po operacji cewnikowana i miałam po wyjęciu cewnika pewne problemy, ale one minęły i teraz ten ból mnie niepokoi. Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? proszę o jakąś informację.
Jeśli chodzi o powód operacji, to zdiagnozowano u mnie CIN 3 na szyjce i w jej kanale. Trochę zaniedbałam się - długo nie byłam u lekarza. Jak sobie policzyłam, to okazało się, że ponad 3 lata. Ale i tak wydaje mi się, że te zmiany rozwinęły się u mnie bardzo szybko, bo na ostatniej cytologii miałam pierwszą grupę. A tu trzecia grupa z podejrzeniem dużych zmian. Kolposkopia i wycinki potwierdziły, że dobrze nie jest. I tak się cieszę, że udało się to złapać jeszcze zanim przekształciło się w raka, bo wtedy sam zabieg by już nie wystarczył. Czekam jeszcze na wyniki histopatologii, ale jestem dobrej myśli. Lekarze wycięli mi tę szyjkę dość głęboko, więc powinno być OK. No, ale zawsze zostaje pewien procent niepewności, że nie wycięli wszystkiego i znowu się trzeba będzie kłaść na stół. A już wiem, że to ostatnia rzecz, na którą mam ochotę. Po lekturze różnych rzeczy na forach uznałam, że moja operacja to jakiś pikuś i na pewno ledwie zauważę, że miałam jakiś zabieg. Uznałam, że to po prostu taka trochę większa konizacja. Ale niestety, jak na razie, mimo iż minęło już 5 dni od operacji, ja w dalszym ciągu nie wychodzę z domu, bo nie czuję się na siłach. Nawet po domu nie łażę za dużo, bo zaraz mnie boli.
Mam do Was jeszcze pytanie: czy odcięcie pęcherza długo się goi? Odcinali mi pęcherz od macicy i teraz mnie bardzo boli - odnoszę wrażenie, że ból się wzmaga. Nie tak, jakbym miała zapalenie, tylko jakby rana. Byłam po operacji cewnikowana i miałam po wyjęciu cewnika pewne problemy, ale one minęły i teraz ten ból mnie niepokoi. Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? proszę o jakąś informację.