Strona 2 z 3

Re: Witam na FORUM "SYRENKI" :) - luty 2014

: 4 lut 2014, o 21:37
autor: basia
Ok :-bd

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 6 lut 2014, o 12:38
autor: 4wiesia
Witaj Basiu!
Jesteś bardzo młoda. Napisz coś więcej. Nie można usunąć tylko samego mięśniaka, skoro jest jeden. Trzymaj się. Pozdrawiam Cię!

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 6 lut 2014, o 12:42
autor: 4wiesia
Ja mięśniaki miałam od dawna, ale dopiero blisko przed menopauzą tak mi zaczęły dokuczać, że wycięli mi macicę. ale miałam wtedy 49 lat. Czasem jest konieczność, ale zawsze warto konsultować z innymi lekarzami.

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 6 lut 2014, o 12:56
autor: olikkk
Wiesiu sorki, ale przenosiłam posty z innego wątku ;)
Basia już jest w szpitalu na operacji :(

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 6 lut 2014, o 13:49
autor: smuteczek
Basiu myślami jestem z Tobą. Będzie dobrze ,musi być :)

Mi też było ciężko ,30 lat i usunięcie macicy ? to był dla mnie szok . Ale przecież mam dziecko i dla niej muszę być zdrowa ...muszę żyć ,tak to sobie tłumaczyłam :)

Chciałam się odnieść do tego co napisałaś o mężu. Ja się z moim wczoraj właśnie pokłóciłam . Dzwonił ,pytał jak się czuję i takie tam ,i coś mu wspomniałam o forum ,że znalazłam forum na którym piszą Kobietki które przeszły to co ja ,że mogę liczyć na ich wsparcie i rady .Jak się zdenerwował ,ze czytam jakiś fora ,później się" nakręcam " ,płaczę itp. Poszperałam trochę w necie i się nie dziwię ,że tak myśli . Czego ja się naczytałam :( Poryczałam się jak bóbr ,kto takie rzeczy wypisuje ? Jak człowiek ma dojść do siebie jak coś takiego czyta ? Tylko tu jest pozytywna energia i optymistyczne podejście . Niestety nasi mężczyźni nie zawsze zrozumieją ,żę my kobiety musimy się wygadać ,potrzebujemy tego :)

Powodzenia Basiu :-*

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 6 lut 2014, o 23:58
autor: jagoda
Basiu juz po ale jeszcze boli jurto wstaniesz ,prysznic i juzbrdzie lepiej Spij kolorowo

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 7 lut 2014, o 18:17
autor: olikkk
A nie jeden mąż naszej Syrenki mówił jak chliptała, no to idź do tych swoiwch Syrenek, to Ci przejdzie ;)

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 8 lut 2014, o 14:38
autor: wanda77
Basiu jest nas więcej na forum kobiet tuż po 30 które są po takich operacjach. Trzymamy się razem bo w grupie raźniej rozumię cię doskonale bo w moim otoczeniu nie miałam z kim (równolatka) porozmawiać na trapiące mnie tematy. A tu znalazłam przyjaciół a właściwie to rodzinę i nie będę górnolotnie pisać bo to prawda lepszą rodzinę niż nam w realu. jestem wdzięczna za każdy gest nawet ten najmniejszy od dziewczyn. chociażby miał być to tylko uśmieszek :) .
Całuski dla ciebie.

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 8 lut 2014, o 21:24
autor: smuteczek
Oj Kobietki muszę się niestety z Wami zgodzić ,jeśli chodzi o rodzinę :(
Ja nawet dzisiaj pocieszałam się tym ,że wszystko wraca ...dobro jak również zło ...jestem okropna nie powinnam tak mówić :( niestety często od "obcych" więcej dobra i wsparcia otrzymamy niż od najbliższych :( Życie ...

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 12 lut 2014, o 23:25
autor: olikkk
My tu gadu, gadu a tu już mija tydzień od operacji Basi a jej jakoś nie widać :-?
Basiu :kolobok_clapping: gdzie jesteś ?
Jak wróciłaś to daj znać proszę jak się czujesz :-*

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 12 lut 2014, o 23:29
autor: olikkk
Ale się umówiłyśmy :))
Miałam Cię właśnie zapytać, czy masz kontakt z Milką Iwonko :-\

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 12 lut 2014, o 23:37
autor: olikkk
Dzięki :-*

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 10:44
autor: basia
boze pisałam godzine i mi sie komputer wyłaczyl... musze od nowa :(

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 10:51
autor: basia
witam kochane :-* zaczynam pisanie jeszcze raz... w srode pojechalismy rano z mezem o godz.5.30 do szpitala oddalonego od nas 60 km,bylismy godzine za wczesnie...ale coz. w rejestracji papierologia i na gore winda na oddzial. tam pobranie krwi i moczu pytania pytania...w koncu na sale.sala super nowe łozka i szafki,lezałam sama,chcialam i ciesze sie ze sama. dostalam sniadanie i obiad,o 14 rozmowa z anestezjologiem , ustalilismy znieczulenie podpajęczynówkowe.dzien byl przyjemny i spedzony na czytaniu ksiazki. dali mi kolacje....myslalam ze bedzie lewatywa...o 20.30 okazalo sie ze dawno powinnam dostac czopek,bo tam nie robi sie lewatyw,dostalam pozno,wiec niestety nie zadzialal,wszyscy twierdzili ze to nic. to byla sroda....(wysylam wiadomosc ze strachu ze znow mi skasuje caly tekst :) )

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 11:06
autor: basia
czwartek-dzien operacji. rano 8 cewnik-balam sie go od dawna. troche sie powylam bo dopiero stres nadszedl,ale szybko mi przeszlo,cewnik niezbyt przyjemne wkladanie ale po wlozeniu okropne uczucie,jakby sie mialo zapalenie pecherza i ciagle chce sie siku :) operacja miala byc o 10,zla wiadomosc-moj lekarz ktory mial mnie operowac,i jest ordynatorem mial jakąs kontrole,wiec musial operowac mnie ktos inny...operacja rozpoczela sie o 11.30 .na sali operacyjnej luzik,znieczulenie w plecy nie przyjemne ale da sie zniesc:)widzialam miesniaka,ohydny jak jądro byka tylko wiekszy moze jak pięść...nie rozumiem czemu lekarz sie zdziwil ze chce go zobaczyc:) wogole dziwne uczucie jak dretwieje caly tyłek przy znieczuleniu :) operacja bardzo przyjemna,w koncu nie czulam cewnika:)czuje sie tylko bezbolesne pociagniecia.po operacji na sale,maz czekal,wygonilam dopiero jak zaczelo odchodzic znieczulenie. bolalo jak nigdy.leki nie pomagaly. lekarz na obchodzie stwierdzil ze to nie mozliwe zeby mnie tak bolalo bo kazdej pacjentce po tych lekach przechodzilo...wiec ja mu na to ze rodzilam 2 dzieci,wiem co to bol,i przy porodzie nawet nie krzyczalam,wiec niech mi nie mowi ze przesadzam,na to on nic nie odpowiedzial. wiec czwartek to męka,teraz wiem dlaczego,bo nie oczyscili mi jelit wg nich to nic,ja wiem ze to potegowalo bol.no ale nic,przezylam od piatku tylko lepiej,bolalo owszem ale niebo mniej niz w czwartek :) dostawalam zastrzyki dosc bolesne domiesniowo (w czwartek nie czulam ze tak bolą). w sobote odsłonili mi rane,a w niedziele do domu,szybko,nastawialam sie na tydzien,od piatku kazali chodzic,to chodzilam, w niedziele przesadzilam z chodzeniem w domu to w poniedzialek odlezalam porzadnie,we wtorek jezdzilismy na zdjecie szwu,nie bolalo :) aaa cewnik zdjeli mi w piatek rano. nie mialam drenu na szczescie,

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 11:15
autor: basia
jestem zla ze mi wykasowalo pierwszy wpis bo tam napisalam z najmniejszymi szczegolami wszystko godzina pisania...wiec teraz leze sobie,plecy czasami dają znac o sobie ,rana sie goi,ciagnie ale tak ma byc,a i zadnego krwawienia co sie o nie tak obawialam he :) siku nie robi sie zbyt przyjemnie,ale czekam minie wszystko.nie mam prawa narzekac na wzdecia bo ten caly ból przy tym sprzed tygodnia to nic :)) po tym co przeszlam moge powiedziec jedno dla tych ktore są przed operacją : lewatywa to pierwsza najwazniejsza rzecz,gdybym znała przyszłosc to sama bym ją sobie zrobila przed operacją NAJWAZNIEJSZA!!!bez niej bez sensu przecierpialam czwartek....

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 12:00
autor: wanda77
Basiu dobrze że to juz za toba teraz zdrowiej i nabieraj sił. ściskam gorąco pozdrawiam

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 13:09
autor: olikkk
Basieńko jak dobrze, że już jesteś :ymhug:
No i tu ogromne zdziwienie, jak to możliwe, że poszłaś na operacje z niewyczyszczonymi jelitami :-o
Jak długo żyję i czytam relacje z przygotowań do operacji, nie spotkałam się z podobnym przypadkiem :(
Nie komentuję ... po co tyle bólu bez potrzeby :kolobok_cray:
Nic już nie zmienimy, ważne że czujesz się coraz lepiej, a z każdym dniem będzie jeszcze lepiej :)
Tego Ci z całego serca życzę i mam nadzieję, że tak właśnie będzie :kolobok_girl_in_love:
Wpadaj do nas i pisz jak nabierasz sił, a przy okazji pogłaszczesz te z Syrenki, które jeszcze są w szpitalu, oraz te które się do operacji przygotowują :x

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 13:27
autor: basia
Dziekuje dziekuje :)) wlasnie ja tez sie dziwie bo kazda pisala o przeczyszczaniu. Ale takie moje szczescie :D nic to....kusi zeby w domu posprzatac...bo mąz to nie umie tak jak ja :))ale nie jestem taka glupia wiec leze twardo :ymparty: caluski. To dzieki Wam sie nie balam (*)

Re: 30 lat i usunięciem macicy :(

: 13 lut 2014, o 13:31
autor: basia
I dziekuje najbardziej za utworzenie wątku :x olikkk