Dawne Syrenki - zamknięta kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Reniu witam Cię bardzo serdecznie po upływie roku od Twojej operacji
Nauczyłam się już cierpliwie czekać na Twojej posty, choć łaknę ich jak ryba wody
Przeszłaś najdłuższą i najtrudniejszą drogę po operacji ( ze wszystkich naszych Syrenek ), ale bardzo się cieszę, że i Ty wygrywasz
Twój optymizm jest wspaniały i daje tyle siły, która przynosi owoce, dlatego życzę Ci, aby i to kolejne badane potwierdziło, że wszystko już jest dobrze i oto będę się nadal modliła
Podobnie jak Ciosek cieszę się, że jesteś i mam nadzieję, że częściej będziesz nas odwiedzać zarażając swoja radością życia - mocno Cię ściskam

Kobietki proszę Was bardzo o wsparcie modlitewne dla Reni, którą jutro czeka rezonans, nasze wsparcie doda jej siły
Reniu - mocno Cię ściskam

Ciosku Renia jest po rezonansie, niestety jej wynik nie był dobry
Miałam nadzieję, że sama napisze, ale ponieważ jeszcze tego nie uczyniła, to powiem Wam,
że 2 września ma zaplanowaną kolejna operację ...
Proszę Was wobec tego w jej imieniu o modlitwę, której teraz bardzo potrzebuje
Reniu mocno Cię przytulam i zapewniam, że wciąż o Tobie pamiętam

Reniu jestem myślami z Tobą, trzymam kciuki i wierzę,że bardzo Ci teraz ciężko i trudno coś napisać, ale jesteśmy z Tobą, pamiętaj o tym. Pozdrawiam serdecznie i czekamy tu na Ciebie

Przesłałam Reni Wasze pozdrowienia i życzenia, no i mam SMS
Renia bardzo Wam dziękuję za wszystko
Jeszcze nie wróciła do domu, ale obiecała, że do nas na pewno napisze, no i zacytuję tylko tyle ;)
Dużo mam do pisania oj dużo ....

Reniu z niecierpliwością czekam na Twój powrót i na .....

Już lato odeszlo i kwiaty przekwitły… Tak zaczyna się moja ulubiona piosenka, którą śpiewałam we wrześniu dzieciom. Dzisiaj zamiast tam, jestem tu! Tam, to moja praca, a tu, mój dom, moja codzienność! Nadal nie wracam do pracy… szkoda… Ale zacznę od początku!
Lato było piękne! Jeśli się nauczy zyć z chorobą, oswoi , zaakceptuje, życie wcale nie musi uwierać i być ciężkie. Mimo rożnych trudności żyję dalej! Podobno spokój ma się tylko po śmierci więc dziać się musi! Z moich najpiękniejszych wspomnień…
Uczestniczylam we mszy uzdrawiającej, którą odprawiał ojciec John Boshabor! Przepiękna lekcja miłosierdzia, serce moje biło mocniej z każdym jego słowem, czułam obecnośc Ducha świętego, byłam tak blisko Boga! Ojciec Boshabor położył dłonie na mojej głowie i pobłogosławił mnie! Wróciłam do domu zupełnie odmieniona, uwierzyłam w cud! Drugim moim celem wakacyjnym był wyjazd do Terespola. Byłam w cerkwi w której znajduje się cudowna ikona Matki Boskiej (szybko spełniającej prośby). Z oczu Bogurodzicy płyną łzy, wiec móc tam być to ogromne duchowe przeżycie! Po drodze z Terespola odwiedziłam Sanktuarium Matki Boskiej Kodeńskiej. Przepiękna, cudowna Matka Boska uzdrowiła niejedną osobę, a historia tego obrazu jest niebywale interesująca i zadziwiająca. Musicie koniecznie się z nią zapoznać! Matka Boska ma cudowną twarz a Jej oczy są tak prawdziwe, rzeczywiste, jak żywe, które patrzą na ciebie w obojętnie w jakim miejscu się znajdujesz! Po 30 latach dane mi było odwiedzić Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej, kiedyś klęcząc przed cudownym obrazem prosiłam o dobre stopnie w szkole, dzisiaj o zdrowie…
…Albowiem Aniołom swoim przekazał o tobie, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. Na ręce wezmą ciebie, abyś nigdy nie potknął nogi swojej o kamień…
Jestem pod dobrą opieką. Bogu powierzam swoje zmartwienia i troski. Ja żyję bez lęku, strachu. Jest mi dobrze. Biopsja żebra wyszla ok! Mój wynik hp jest okey! Cokolwiek dalej się wydarzy…Nie pcham rzeki, sama plynie. Kto mieszka pod opieką Najwyższego w cieniu Boga przebywać będzie! Nie boję się, niczego nie zaluję. No może tej mojej ukochanej pracy do której nie wracam, bo boję się ze będę chorować. Pewnie dadzą mi rentę, ale kiedyś przyjdzie taki dzień, że zacznę wszystko od nowa! Dziękuję za modlitwę, ja codziennie moją modlitwą wspieram każdą z Was! Pamiętam, jestem myślami! Oliczku, ukochany, dobry człowieku, niech spełnią się wszystkie Twoje marzenia! Całuję mocno! Renia

Reniu kochana czytam i czytam po raz kolejny i wszystko widzę za mgłą .... łzy płyną i nie chcą przestać .....
Nie potrafię pisać tak jak Ty lepiej zamilknę i tylko podziękuję Bogu za Jego ogromne Miłosierdzie
Niech Cię nadal nieustannie strzeże
Dziękuję Ci za to piękne świadectwo i za to, że tu jesteś

Reniu czy Ty nas jeszcze odwiedzasz
Napisz proszę choć słówko jak się miewasz i czy wszystko u Ciebie w porządeczku ;)
Cieplutko Cię pozdrawiam i życzę dużo, dużo zdrówka

Nie minęła doba, jak zapytałam Renię na forum co u niej ...
Dziś dostałam wiadomość od Reni, która znowu potrzebuje wsparcia ...
Bardzo Was proszę o modlitwę w Jej intencji

Przekazuję Wam bardzo serdeczne podziękowania od Renia za pamięć i wsparcie modlitewne
Niebawem do nas się odezwie, na co już sama czekam z ogromną niecierpliwością
Reniu pozdrawiam Cię bardzo cieplutko

jestem moje kochane! Dziękuję za modlitwę, wczoraj wrocilam z Wiednia.Teraz moje zycie to jedna wielka podróż. Malo mnie na forum, ale w myślach moich ciągle jesteście. Napiszę więcej wieczorem, bo teraz zabieram się za obiad. Macham do Was lapką i dziękuję za wszystko milego Dnia Niepodlegości!

Reniu kochana, moje serducho się raduje że widzę Cię znowu na naszym forum i to uśmiechniętą
Bardzo się cieszę, że jesteś i z zaciekawieniem czekam na Twoje wieczorne wejście
Oj jak fajnie byłoby widzieć Cię częściej i nie koniecznie wyłącznie w tym wątku ;)
Twoje doświadczenia są bezcenne dla innych Syrenek, więc zapraszam Cię serdecznie, żebyś się u nas bardziej rozgościła

Jak milo przyjechać, wlączyć komputer i zobaczyć tyle machających lapek, serduszek, buziek! To nie jest tak jak sobie myślicie, ze zapomniałam o świecie w którym takie kochane osobki jak Wy, dzielą się sobą z innymi! Myślę o Was prawie codziennie, czasami podczytuję, ale siedze cicho, bo nie chcę Wam wadzic i rozpraszać waszej uwagi! Jest tyle kobiet zmagających się rakiem, a ja nie mogę być w centrum uwagi, więc świadomie unikam forum. Czasami tylko wejdę naskrobię coś i znikam. Tak, jak pisałam życie moje to jedna, wieka podróż. Często wyjeżdżam do Wiednia, tam przechodzę podstawowe badania. A w Wiedniu kochane nie mam komputera, ale może Mikolaj święty mi sprawi taki prezent!? Wtedy będę częściej machac do Was łapką na znak, ze jest ok! Jestem szcześliwa, ze zamiast do Warszawy wyjeżdżam do Wiednia. Tam opieka lekarska jest zupełnie inna. Wspaniali, mili, kochani lekarze. W Warszawie czułam się winna…. ze mam raka, ze zajmuje łózko, że oddycham. Smutne to, co napisałam, ale takie jest moje zdanie! Lubię spacerować po Wiedniu, patrzeć na szczęśliwych ludzi, jesc najlepsze na całym świecie lody, robić zakupy. Teraz wpadłam w szal zakupow, bo tam już swięta w każdym sklepie. Ja to kocham! Bardzo lubie ten okres przedswiateczny! A z takich mniej wesołych zdarzeń dziejących się w moim zyciu, to…przykro mi pisać ale już nie pracuję, jestem rencistką… We wtorek, czy w środę wyslalam Mojej Kochanej Krysi (Olikkk) sms z prośbą o modlitwę, bo miałam rezonas magnetyczny miednicy. Nie mam jeszcze wyników, ale boję się tak mocno, no żeby chociaż ten brzuch był na szóstkę! Pluca, takie tam sobie, trzeba kontrolować i w Bogu mieć nadzieję! Żebro, szóstka z plusem! A CO DALEJ? Któż to wie? Zobaczymy, co czas przyniesie… Jak widzicie więcej dobrych niż tych smutnych wiadomości! Nadal wspierajcie mnie modlitwą! Kochane i najdroższe! Zdjęcie ze spotkania dopiero niedawno zobaczyłam (psss, Olikkk mi podeslala) Może i ja usiądę z Wami, napiję się herbatki, zjem pyszne ciastko, taaaaakie duże i uśmiechnę się w końcu, o tak

Tulę, tulę, tulę mocno, jak Miś Tuliś z mojej ulubionej bajki! O, mam dla Was zadanie, która zna tytuł tej bajki! Zaraz ponownie zaglądnę żeby sprawdzić!

TOY STORY ?

Suuuuper! Toy Story3 moja ulubiona bajka! Dobranoc!

Reniu to ja szepnę do tego Mikołaja, żeby spełnił Twoje marzenia, a przy okazji spełnią się też nasze, bo wtedy będzie szansa, że częściej będziesz nas odwiedzała i oby z dobrymi wiadomościami, bo te są również moim marzeniem dla Ciebie
Dziękuję, że wpadłaś ponownie i znowu zaraziłaś nas uśmiechem i optymizmem
Trzymam paluchy za dobre wyniki, a wyjazdy do Wiednia niech będą tylko wypadem na zakupy i najsmaczniejsze lody na świecie
Ściskam Cię bardzo mocno i życzę duuuużżżżżżżżżżżooooooo zdrówka

witajcie Kochane! Mam wynik mojego rezonansu miednicy! I....szóstka z plusem! Tak się cieszę Tyle radości! Jak dobrze! Oby tak dalej! Wam tez życzę duuuuuuuuużo zdrówka! Pozdrawiam!

Reniu cudowna wiadomość
Wyłącznie takich wyników życzę Ci przy każdym kolejnym badaniu
No i czekamy na kolejne cudne wierszyki dla naszych wnuków

To dopiero rok i parę miesięcy mojego zmagania się z chorobą. Ciągle jestem na równi pochyłej. Zostalam przeczolgana przez moją chorobę i dalej z kolan ciężko się dźwignąć. Dziś nie mogę powiedzieć ze wygrałam… bo walka dalej trwa. Mam swiadomośc ze tam gdzie dziś są szostki z plusem jutro mogą być dwojki! Wolnośc zaczyna się tam, gdzie kończy się strach, a ja chociaż oswoiłam swój strach, wolności w sercu nie mam. Ale cieszę się , ze jeszcze jestem! Ze kolejne święta przede mną. Jeszcze dużo pięknych chwil zarezerwowałam w swoim zyciu! Więc na razie ja wygrywam! Jeszcze prosze Was o szczególną modlitwę we wtorek! Caluję Was mocno i życzę zdrowia i miłego okresu przedświątecznego!

O, dopiero teraz zauważylam Wasze zdjęcia! kiedyś probowalam swoje zamieścić i nie moglam! Dzisiaj sprobuję jeszcze raz! Miło Was widzieć