Ciosku z całego serca życzę Ci żeby decyzja którą podjęłaś wyszła Ci na dobre, a wiek mamy taki, że powolutku można próbować odstawić tyle że ostrożnie
Ja wciaż nie biorę tego pod uwagę ;)
Jeśli chodzi o recepty na plasterki, to ja też biorę zawsze od rodzinnego i wcale nie mam z nim kontaktu, ograniczając się do złożenia w rejestracji karteczki z podaniem nazwy leku i dawkowania. Nie bardzo rozumiem jakim prawem lekarz rodzinny podważa decyzje specjalisty
Dziwne , bo w moim przypadku było odwrotnie. Złożyło się tak, że trafiłam do rodzinnej przed pierwszą wizytą kontrolną po operacji u ginekologa, ta zaś od razu zasugerowała, że mam dopilnować, aby koniecznie ginekolog przepisał mi plasterki.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się dlaczego tak często spotykamy się ze skrajnymi opiniami lekarzy
Przecież trafiamy do różnych lekarzy i skąd mamy wiedzieć, ze ten akurat jest kompetentny i leczy mnie właściwie ?
Czy sposób leczenia ma zależeć od tego jakie ma poglądy lekarz, czy od tego co jest dla nas naprawdę najlepsze ....
Tego nie mogę pojać nijak
