Dawne Syrenki - zamknięta kontynuacja forum "Usunięcie macicy i co dalej?"

Hej wiem wlasnie przeczytałam myśle ze mnie przyjmą mimo wzsystko do poniedzialku ta awarię usuną, ja to mam pecha:( eh

MałaMi - gratuluję Ci determinacji, cierpliwości i samozaparcia
Chyba wszystkie powinnyśmy się tego od Ciebie nauczyć
Jestem pewna, że nie pozwolisz się zbyć i doprowadzisz leczenie do szczęśliwego zakończenia, czego Ci życzę z całego serca

MałaMi normalnie jestem z Ciebie dumna bardzo dobrze zrobiłaś, u nas w Polsce tak trzeba niestety na siłę wszędzie się wpychać super, super !!!!! Naprawią co mają naprawić i koniec koszmaru!!! Wiedziałam, że to żaden przerzut, cieszę się ogromnie!!!!

MAŁAMI jestem bardzo dumna z Twojej postawy,widać że chwyciłaś byka za roki jak nie drzwiami to oknem, Ty znalazłaś okno i weszłaś,super, dobrze że jesteś już spokojniejsza, cewnik do moczowodu lub drenaż to nic strasznego, najważniejsze aby odbarczyć zastój moczu. Jesteś wielka i to przykład determinacji,znaczy że mogę stawiać wstępne diagnozy, HURRRRA Wielka MI wszystko będzie dobrze

Oj dziewczyny, bo się aż zaczerwieniłam od tych komplementów Ta moja determinacja to w dużym stopniu Wasza zasługa. To Wy zagrzewacie mnie do walki o swoje zdrowie i życie. Bez Was bym się już dawno załamała. Ale cieszę się, że jestem jakimś przykładem na to, że chcieć to móc, i że może dzięki temu inne Syrenki z taką samą lub nawet większą determinacją będą walczyć o siebie i swoje zdrowie. Aguha nie wiem kim jesteś z zawodu, ale jeśli nie lekarzem to chyba stanowczo powinnaś nim zostać

MałaMI jestem zwykłą pigułą,pracuję na sali operacyjnej

Hej dziewczynki, sorki, że nie pisałam, ale weekendowałam się u rodziców, bo mój kochany synuś miał wczoraj urodziny a z racji mojej włóczęgi od szpitala do szpitala przekazałam go pod opiekę mamy. Lori - dzisiaj nadrabiam zaległości. Czekam na siostrunie i pyszne winko. Oczywiście wszystko z umiarem i kulturką, bo przecież szpital przede mną . Agucha, nie jesteś zwykłą pigułą, tylko jak napisała Diara - niezwykłą. Poza tym chyba minęłaś się trochę z powołaniem - oim zdaniem byłabyś niezłym lekarzem :*

MałaMi życzę powodzenia w szpitalu i trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli:)

Molesa wzajemnie Nic się nie bój - będzie dobrze Mówię Ci to ja - stała bywalczyni szpitala Kolejowego

Szpital Kolejowy ?
Jutro tam zawiozę na okulistykę moja ciocię
Gdyby tak się udało Cię znaleźć Moleso
Chętnie bym Cię uściskała przed operacją
Buziaczki od olikkka

MalaMi o nie nie lakarzem? Ja? w zyciu zebyscie mnie opierdzielaly, ze nie jestem kompetentna? Wolne zarty, wole byc zwykla pigula, ktora cos tam wie, czasem czegos nie wie, ale jest z Wami, toc to honor lekarski nie pozwolil bym mi z Wami takmsienspoufalac, a tak robie to co lubie i jestem w jednym z najpiekniejszych miejsc na ziemi, choc wirtualnym

Aguho z tego co piszesz wynika, że Syrenka ginekolog do nas się zawita A miałam taką nadzieję

Dziewczyny mam kryzys psychiczny chyba. Zalalam sie łzami po 2 nieudanej probie wbicia wenflona. Jutro mam zabieg. Beda mnie usypiac. Jesli nie uda sie zalozyc cewnika, ktory polaczy moczowod z pecherzem a moze sie nie udac bo jest przeciez zablokowany to zadrenuja mi nerke. Czyli w praktyce bede chodzic przez pol roku z woreczkiem przyczepionym do plecow. A potem kolejna operacja-plastyka moczowodu. Sorki za moje pismo ale pisze z tetefonu i nie chce mi sie przewijac na polskie znaki.

MałaMi nie martw się, z wenflonami tak bywa, ja też to przerabiałam ;)
Miejmy nadzieję, że dalej będzie bez komplikacji
Dobrze pamiętam, że nasza Morgi miała niedrożny moczowód i też chodziła z woreczkiem dość długo, ale była dzielna i wszystko skończyło się dobrze, więc i Ty dasz radę
Odwagi trzymamy kciuki za Ciebie i nie tylko

Mała Mi trzymam kciuki będzie dobrze . też mam zawsze problem z wenflonem a właściwie to pielęgniarki maja problem bo mam cienkie żyły. Kochana myślami i serduchem jestem przy tobie. odzywaj się słonko. Dasz rade.

MalaMi kochana nie zastanawiaj sie na zapas, a nawet jesli bedziesz musiala chodzic z woreczkiem to nie koniec swiata, jednak jeszcze nic nie wiadomo, trzymam kciuki pamietaj Jestesmy z Toba zawsze o kazdej porze dnia i nocy.

Hej dziewczyny. Zabieg przesuneli mi na jutro. Nie mam tez dobrych wiesci. Okazalo sie ze kora nerki ma 4-5 mm grubosci. A to oznacza, ze jest niewydolna. Jutro mnie beda sadowac, sprobuja zalozyc cewnik. Jak sie nie uda to dren. Jesli skonczy sie na drenie beda robili badania wydolnosci nerki. Lekarz powiedzial ze jesli bedzie odprowadzala malo moczu na dobe, a wszystko na to wskazuje, to nerka nadaje sie tylko do usuniecia. To dla mnie juz za duzo dziewczyny. Wiecej juz nie zdolam zniesc...

MałaMi, a ja myślę, że Opatrzności się jednak nie odwróciła od Ciebie ;)
Na szczęście ( również dzięki Twojej determinacji ) znalazłaś się bardzo szybko we właściwym miejscu i w dobrych rękach
Teraz zrobią wszystko, żeby Ci wyprowadzić na prostą i cokolwiek trzeba będzie zrobić, to tylko i wyłącznie dla Twojego zdrowia i tak na to spoglądaj
Dasz radę i będzie dobrze, tylko musisz troszkę ochłonąć i oswoić się z kolejnym wyzwaniem
No a poza tym masz nas Nie pozwolimy Ci się zamartwiać
Osobiście wysyłam w delegację do Ciebie mojego Anioła Stróża z prośba aby strzegł Ciebie i wszystkich opiekujących się Tobą medyków
Mocno Cię przytulam i cąłuskuję

Dziekuje dziewczyny. Jestescie kochane i wszystkie was kocham. Mam nadzieje, ze jutro bedzie przy mnie czuwal caly zastep przyslanych przez Was Aniolow Strożów i że skonczy sie tylko na zalozeniu cwenika. Olikkk do Ciebie szczegolna prosba: pomodl sie dzis za mnie prosze. Ostatnio pomoglo wiec i tym razem moze sie uda. Trzymajcie za mnie kciuki bo moja wiara i psychika chwieje sie jak nasze nastroje bez htz. Odezwe sie jak sie ogarne. Kocham Was dziewczyny. Jestescie dla mnie jak rodzina :*