cass80 - rak inwazyjny G2

My wygrałyśmy, Ty też wygrasz :)
Awatar użytkownika
mycha74
Posty: 113
Rejestracja: 20 lut 2013, o 23:09
Wiek: 39
Data operacji: 27 lut 2013
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: nawrót CIN III/ CIS po konizacji szyjki macicy- znieczulenie dolędźwiowe
Zakres operacji: usunięcie macicy bez przydatków
Wynik HP: OK

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: mycha74 »

Witaj Cass :) moja wizyta u lekarza ograniczyła się jedynie do rozmowy z lekarzem i obejrzenia rany. Lekarz stwierdził,że nie będzie mnie maltretował :) badaniem bo teraz nie widzi jeszcze potrzeby, chce mnie zobaczyć za pół roku, wtedy wykona usg i pobierze wymaz z kikuta pochwy. Ten brak badania z jednej strony mnie ucieszył bo jakoś bałam się tego badania ze względu,że wszystko tam wydaje mi się jakieś świeże, niezagojone a z drugiej strony potem w domu zaczęłam właśnie myśleć,że może właśnie coś zaczyna się dziać z moimi pozostawionymi jajnikami :-s i może lepiej by było gdybym miała usg. Nie wiem czy dam radę czekać tak pół roku, jestem nerwus i czasami pesymista :), moje pozostawione jajniki jednak mnie niepokoją bo boje się cyst, torbieli..taka już jestem, nic nie poradzę ;) na razie przestały mnie boleć bo po operacji dość często czułam ich szarpanie, powiedziałam o tym lekarzowi ale usłyszałam,że tak już czasami będzie....ok niech czasami bolą ale w granicach normy oczywiście :) ale niech tylko są czyste, bez niczego ^:)^ . Cass ja w przeciwieństwie do Ciebie, gdy 3 lata temu dowiedziałam się o złych wynikach cytologii, byłam w szoku, zawsze badałam się regularnie, dbałam o to i to był dla mnie szok,że takie coś spotkało mnie, dlaczego mnie pytałam wciąż siebie i rodzinkę.... Teraz wciąż myślę o tym by tylko me jajniki dały radę, lekarz od początku mówił,że je zostawi, nie brał innej możliwości ze względu na mój wiek i ich stan, dzień po operacji w szpitalu potwierdził,że są ok i bardzo chciałabym by tak było. Pytałam już Syrenki jak to z nimi może być,nasza Roszpunka też mi odpowiedziała ,że wcale nie musi się na nich coś pokazać ale jak wszystkie wiemy to bardzo często się zdarza :( ja nawet sobie nie wyobrażam gdyby mieli mnie jeszcze raz ciąć ^#(^ :kolobok_shok:
Ale Kochana nie myślmy na razie o naszych jajnikach - niech sobie siedzą w tych naszych nietypowych miejscach :-j
Pozdrawiam cieplutko :-h
marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia...
sylwia_z_1978
Posty: 37
Rejestracja: 27 mar 2013, o 20:36
Wiek: 35
Data operacji: 03 wrz 2012
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: Rak szyjki macicy 1b1, G3
Zakres operacji: Radykalną histerektomia, z obustronna limfadenektomia i repozycja jajnikow. Dodatkowo 15.10.2012 limfadenektomia węzłów pachwinowych. Radiochemioterapia.

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: sylwia_z_1978 »

Cześć kochane, Cass, dziękuje za pamięć, choć sama jesteś świeżo po operacji, pamietalas...:-) To jest "Twój" wątek, więc nie chce sie rozpisywać, ale napisze skoro tez sie podpytujesz...
Miałam taki zapierdziel w pracy, ze nie miałam czasu wczesniej napisać jak kontrola.
Wszystko jest ok. Pokazalam doktorowi wyniki TK i USG zrobionego wczesniej. Wszystko ok. Badanie gin. Tez ok.
Zrobiłam markery, ale na razie nie znam wyników. W sobotę będę rozmawiać z doktorem to sie dowiem. Moja morfologia coraz lepsza, więc wszystko sie odradza po zniszczeniach chemia i naswietleniami. Tylko pracy za dużo, ale to inny wątek.
A propos jajnikow, to moje jak wiecie akurat nie przetrwały ciężkiego leczenia. Pani doktor robiąc USG je zlokalizowala. To pierwszy raz od operacji, kiedy ktoś je oglądał. Są ok. Jeden gdzieś mniej wiecej tam gdzie normalnie, ale placze sie miedzy jelitami, a drugi, gdzieś bliżej biodra prawego, podszyty jakoś pod powłoki skorne/brzucha.
Jutro będę wiedzieć jak markery.
Cass,czy Ty będziesz miała jakieś leczenie uzupełniające?
Trzymaj sie ciepło. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie... Zdrowiej i nabieraj sił.papa
Miłego weekendu Kobietki
S.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: olikkk »

Sylwio witam Cię cieplutko i ogromnie cieszę się, że Twoje wyniki również są dobre :-* Trzymam kciuki za markery i za nieco spokoju w pracy, żebyś mogła nieco odetchnąć i cieszyć się życiem, a nie nie tylko zajmować się zawodowymi obowiązkami :x
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Witajcie kochane w ten cudowny niedzielny poranek...byłby cudowniejszy gdybym mogła sobie go spokojnie przespać, ale moje dziecko mi nie daje:-( tylko by się bawiła a ja nerwowa chodzę bo mi się nie chce i bajkami zbywam....a potem wyrzuty sumienia mnie dręczą:(

Myszko dziękuję za tyle informacji, nawet nie widziałam, że z tego kikuta pochwy jakiś wymaz się robi....a to coś w formie cytologii? Badają czy się rak tam nie tworzy znowu czy jak? Mnie ten kikut martwi bo on dosyć blisko jest....nie wyobrażam sobie jak to będzie podczas "przytulania", na bank będzie bolało :-ss , pisze tu o tym bo chyba nie odważę się poruszyć tego tematu u lekarza....co do jajników, to myszko nie czekaj pół roku....ja wiem, że lekarzowi trzeba zaufać i trzymać się tego co mówi, ale na początek przynajmniej co trzy miesiące je sobie sprawdzaj....mi przynajmniej tak lekarz przy wypisie sugerował, nie jest to badanie inwazyjne więc myślę, że w tym wypadku można sobie pozwolić na lekką przesadę ;) a wszelkie zmiany wcześniej rozpoznane można usunąć farmakologicznie....ja też nie wytrzymałabym świadomości, że miałabym być drugi raz "krojona". Już w szpitalu ryczałam jak bóbr, kiedy trzymał się mnie ten stan podgorączkowy, bo myślałam, że wrócę na stół :D

Sylwiusuper, super, super:-) Bardzo się cieszę, że wyniki wporządku, wczoraj miałaś wyniki markerów i na pewno też wszystko jest ok?:-) Co do wątku, to naprawdę jest mi miło, że tu piszesz, wkońcu spotkał nas prawie identyczny pech....to samo paskudztwo się nam przyplątało :kolobok_cray2: :kolobok_dash2:
Jeśli zaś chodzi o moje leczenie uzupełniające, to wszystko zależy od wyników HP, o które mam pytać w piątek....od początku każdy mówił tylko o naświetlaniach nikt nic nie wspominał o chemii, no ale z tego co pamiętam u Ciebie było podobnie...byłaś nastawiona tylko na lampy a skończyło się również chemią, więc ja też niczego nie wykluczam.....tak jak mówię, wszystko zależy od wyników....no więc czekam sobie pokornie na to co mi ktoś tam na górze planuje, i na razie staram się nie myśleć o wynikach...

Pozdrawiam Was cieplutko i życzę miłej niedzieli @};- :kolobok_girl_dance:
sylwia_z_1978
Posty: 37
Rejestracja: 27 mar 2013, o 20:36
Wiek: 35
Data operacji: 03 wrz 2012
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: Rak szyjki macicy 1b1, G3
Zakres operacji: Radykalną histerektomia, z obustronna limfadenektomia i repozycja jajnikow. Dodatkowo 15.10.2012 limfadenektomia węzłów pachwinowych. Radiochemioterapia.

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: sylwia_z_1978 »

Cześć Cass,
Tak, moje markery są ok. :D więc na razie mam trochę spokoju.
Co do Twojego dalszego leczenia, to poczekajmy spokojnie na wyniki. Nie ma co wyprzedzać faktów.
Ja faktycznie nastawialam sie na lampy, ale tez nie rozumialam jakie są standary leczenia w zależności od przypadku i klasyfikacji. Zreszta co ośrodek i co lekarz podejście tez sie zdarza, ze sie różni..choć nie wiem czy powinno. Najważniejsze to pozbyć sie tego gowna na dobre, a każda z nas musi przejść własna drogę do zdrowia.
Ja trzymam kciuki mocno za Ciebie. Pamiętaj, ze jesteśmy z Tobą. Mi dawało dużo siły to, ze wiedziałam, ze nie jestem sama, ze są kobiety, które już maja wszystko za sobą, rozumieją, pomogą, doradza, a co najważniejsze są zdrowe:-)
Buziaki. Trzymaj sie ciepło.
S.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: olikkk »

Sylwio bardzo się cieszę, że masz dobre wyniki :-bd :kolobok_dance4: @};- @};- @};-
Cass cokolwiek zdecydują lekarze, dasz radę tak samo jak nasze wspaniałe Syrenki, które przed Tobą już przeszły tą drogę :)
Trzymam mocno kciuki za Ciebie i obyś jak najszybciej odzyskała siły, by być całkowicie do dyspozycji dla swojego bobasa :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Witam dokładnie 3 tygodnie po operacji....bardzo szybko mi ten czas zleciał.....
Chciałam się zameldować:-)
U mnie jak na razie wszystko ok.....nie jest idealnie, ale nie cierpię jakichś większych dolegliwości związanych z operacją....
Brzuch boli jak się troszkę "przeforsuję", czuję, że wtedy zaczynają mi spodnie uciskać i muszę się poodpinać i modlić, żeby mi gacie z pupy nie spadły, jeśli akurat jestem poza domem:-)
Blizna chyba ok....tylko mam takie dziwne małe dołeczki w niektórych miejscach po bokach blizny, takie nierówności i nie wygląda to ciekawie....mam nadzieję, że to zniknie....
Wcześniej pisałam, że wyglądam jak anorektyczka, no więc w związku z tym piszę, że już nie wyglądam i jestem przerażona moim ogromnym apetytem!!!!!! Szczególnie na słodycze, ale ogólnie na wszystko.....ciągle bym tylko jadła i już zaczynam mieć problem aby dopiąć spodnie..... :-ss Obiecuję sobie, że juz troszkę przystopuję, ale qrczę nie potrafię, jak tak dalej pójdzie to będę miała BIG problem....skąd ten apetyt?????????? :-?
Myślę, że to coś związane z hormonami...zwykle tak miałam przed okresem jakieś półtorej tygodnia, ale z moich wyliczen wynika, że właśnie powinnam być po....nawet nie chcę myśleć co będzie jak mi już tak na zawsze zostanie..... :((
co jeszcze......aha jestem przeszczęśliwa również dlatego, że w końcu zakończyłam serię zastrzyków w brzuch (bardzo nieprzyjemne jak dla mnie), no i chyba tyle....tak więc byle do piątku....

Kasienko a u Ciebie w wyciętym materiale coś znaleźli, że musiałaś mieć leczenie uzupełniające, czy to było tak "na wszelki wypadek" ?
Pamiętam, że jak czytałam na samym początku, to była jakaś syrenka u której tego leczenia nie zastosowano....myślałam, że to byłaś Ty ale chyba coś pomieszałam....
I jeszcze jedno pytanie, miałaś wycięte węzły chłonne? Mi ich nie ruszali i też mnie to troszkę martwi....niby taka procedura przy moim stopniu zaawansowania, ale od kilku dni znowu czuję pobolewanie w pachwinach :-s

Kasienko, Myszko, Eli, Sylwiu, Oliczq i wszystkie syrenkidziękuję za dobre fluidy i pozdrawiam cieplutko :x @};-
Awatar użytkownika
Roszpunka66
Posty: 171
Rejestracja: 10 lut 2013, o 22:48
Wiek: 40
Data operacji: 30 mar 2009
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: mięśniaki macicy
Zakres operacji: usunięcie trzonu macicy
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Estradot od 2010r.

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: Roszpunka66 »

Hej, Cass :x
Leczenia uzupełniającego nie miała, jeżeli dobrze pamiętam, Nextkasiulka.. Ona to w ogóle miała troszkę inaczej prowadzone całe leczenie, jeżeli tak można powiedzieć...
Przy operacjach tego typu pobiera się z reguły tylko próbki, czyli sprawdza hist. - pat. węzłów wartowników. Operator widzi w czasie zabiegu, jaki jest stan. Na pewno u Ciebie wszyściutko jest dobrze. Chirurg wiedział już przed operacją, z czym ma do czynienia.
Tak że nic nie bojaj ;) , na pewno wszystko jest dobrze... Jeszcze troszkę, a dojdziesz do siebie :kolobok_yes:

Pozdrawiam cieplutko :-*
Obrazek Roszpunka Obrazek
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Cześć roszpunko, kopalnio wiedzy :x
Tak właśnie mi się wydawało, że jakaś Kasia nie miała tego leczenia...
uspokoiłaś mnie troszkę, troszeczkę...jutro mam dzwonić czy już są wyniki i raczej nic ani nikt mnie już do jutra nie uspokoi tak całkiem.... :-s
Do lekarza idę dopiero we wtorek więc jak jutro dostanę w swoje ręce te wyniki, to wiesz....... :D ^:)^ ;)
Pozdrawiam cieplutko w ten prawie letni dzionek :-*
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: olikkk »

Cass dobry apetyt to chyba dobry znak :) Nie martw się zatem i korzystaj, zawsze jakiś zapas się przyda na czas, gdybyś ewentualnie nie miała apetytu, czego Ci oczywiście nie życzę ;)
Trzymam kciuki za dobre wyniki i jak najmniej uciążliwe, a skuteczne leczenie :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Oliczq, to fakt, że rodzinka się cieszy, że tak mi apetyt dopisuje...córa troszkę mniej bo jej wszystkie słodycze wyjadam :-), a mąż zaczyna być przerażony ilością wchłanianych przeze mnie pokarmów :D tak jak piszesz, organizm chyba się szykuje na drugą fazę leczenia:-) Pozdrawiam i ślę buziaczka :-*
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

eli - nie dziękuję co by nie zapeszyć...tylko mocno trzymaj :)
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Cześć syrenki
Dzwoniłam pytać o te wyniki i zonk....wyniki już są, ale ordynator miał L-4 i jeszcze nie są podpisane :( Dziś wrócił, ale ma takie zaległości, że nie wiadomo czy dziś to podpisze.....mam dzwonić w poniedziałek i się dowiadywać....tak więc czekamy dalej....

Dziewczyny, pojawił mi się wczoraj śluz zabarwiony lekko krwią :-? chyba to nie jest nic takiego w trzy tygodnie po operacji?? Dodam, że przecież nie mam szyjki więc skąd ten śluz wogóle?? Myślałam, że śluz to tylko z szyjki i ewentualnie z macicy się tworzy.....przepraszam za takie intymne pytania, ale gdzie jak nie tu...?? :-h
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Julcia, nie miałam żadnych zbliżeń.....teraz to musiałby mnie ktoś tylko siłą posiąść heheh. Mąż odlicza...jeszcze 5 tygodni nam zostało i ani dnia krócej (te osiem tygodni to już chyba ta górna granica jest), chyba, że lekarz jeszcze odroczy:)
Awatar użytkownika
mycha74
Posty: 113
Rejestracja: 20 lut 2013, o 23:09
Wiek: 39
Data operacji: 27 lut 2013
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: nawrót CIN III/ CIS po konizacji szyjki macicy- znieczulenie dolędźwiowe
Zakres operacji: usunięcie macicy bez przydatków
Wynik HP: OK

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: mycha74 »

cass80 pisze:Julcia, nie miałam żadnych zbliżeń.....teraz to musiałby mnie ktoś tylko siłą posiąść heheh. Mąż odlicza...jeszcze 5 tygodni nam zostało i ani dnia krócej (te osiem tygodni to już chyba ta górna granica jest), chyba, że lekarz jeszcze odroczy:)
Cass ale mnie rozbawiłaś, deszcz u mnie leje a mi się buźka uśmiecha :) Czekam na Twe wyniki, myślę i zaciskam kciuki , będzie dobrze :-bd
marzenia się nie spełniają - marzenia się spełnia...
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Kasienko u mnie to tak troszkę było, wczoraj i dziś rano, ale tej krwi to tak naprawdę tyci, tyci...do żadnego szpitala nie jadę [-x, chyba, że się pogorszy...aha no i tak z innej beczki, chciałam zapytać czy Ty modelką nie jesteś z taką figurką i wzrostem?;-)

Myszko cieszę się, że Cię rozbawiłam :ymblushing: u nas też pada deszczyk i piękna pogoda z wczoraj tylko we wspomnieniach została..... [-(

Przesyłam Wam buziaczki :-* :x
Awatar użytkownika
Roszpunka66
Posty: 171
Rejestracja: 10 lut 2013, o 22:48
Wiek: 40
Data operacji: 30 mar 2009
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: mięśniaki macicy
Zakres operacji: usunięcie trzonu macicy
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Estradot od 2010r.

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: Roszpunka66 »

Hej, Cass :ymhug:
Myślę, że nie masz powodów do jakiegoś niepokoju ;)
Po trzech tygodniach mogą pojawiać się drobne plamienia, zwłaszcza po dłuższym marszu, staniu czy wysiłku
Szczyt pochwy nadal się goi, przecież tam masz linię cięcia.
Jeżeli nie są to duże plamienia, to wszystko jest dobrze :) - obserwuj się po prostu przez jakiś czas.
Tak jak nasza modelka :) Kasia pisze, Clexane dodatkowo może nasiłać drobne krwawienia, a Ty chyba gdziesik pisałaś, że długo brałaś zastrzyki w brzuszek? Z tydzień musi minąć, żeby krzepliwość wróciła do normy :kolobok_yes: .
No a jeżeli chodzi o śluz, to głównym "producentem" rzeczywiście jest szyjka i macica, ale przecież pochwa sucha też nie jest ;) . Zwłaszcza, że Ty, kochana, masz jajniki. Jeżeli one pracują, to naturalne nawilżanie pochwy będzie zachowane. Nie będziesz tylko miała takiego rozciągliwego, płodnego śluzu szyjkowego. Za to jest przecież jeszcze śluz przedsionkowy ;) i ten powinien być u Ciebie normalnie :)

A teraz to sytuacja jest jeszcze inna. Każdy stan zapalny, zranienie, otarcie może generować wytwarzanie upławów, różnego rodzaju wydzieliny z pochwy. Niestety nie jest to objaw zdrowia. :(
No ale u Ciebie przez około 2 miesiące to zupełnie naturalne, przecież Ty wciąż się goisz :kolobok_yes: .
Tak że jest :-bd .
I czekamy zatem do poniedziałku %%-
:-*
Obrazek Roszpunka Obrazek
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Roszpunko kochana, pięknie dziękuję za wyjaśnienie i tej kwestii :x , nie sądziłam, że my w tych miejscach składamy się z tylu różnych części, że się tak wyrażę... :) Myślałam, że już nie będę miała żadnych upławów, ale mimo wszystko jest to jakoś pocieszające...Faktycznie dużo się ruszam (przy 4latce nie sposób się nie ruszać i odpoczywać :kolobok_girl_cray2: ) no i też długo te zastrzyki brałam, bo 9 dni w szpitalu po operacji i jeszcze 10 dni w domu (tak lekarz zalecił). Będę obserwować, na razie nie są to jakieś znaczne ilości.

Kasiu ja i tak uważam, że masz predyspozycje do zostania modelką....no może miałaś bo w tym zawodzie nasz wiek to już przedemerytalny jest ;) A mąż to się faktycznie naczekał.....jeszcze mając taką modelką u boku.... :D

Lagunko witaj i również "nie dziękuję" za trzymanie kciuków :)


Pozdrawiam dziewczyny i życzę udanego weekendu :x :-*
Awatar użytkownika
alaan48
Posty: 8
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 22:23
Wiek: 48
Data operacji: 30 sty 2013
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy i torbiele jajników.
Zakres operacji: Usunięcie trzonu macicy z przydatkami i uwolnienie zrostów.
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Jak na razie: suplementy diety AKTIV-MENO

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: alaan48 »

Witaj Cass :)
Myślę,że możesz być spokojna o te plamienia,ja też tak około miesiąca po operacji zaczęłam plamić,a do tego zaczął się wydobywać nie miły zapach z pochwy,toooo dopiero miałam stracha,w te pędy pojechałam do swojej ginekolog,ale płukanki z Tantum Rosa i tabletki dopochwowe pomogły natychmiast.
Myślę,że w tak krótkim czasie po zabiegu to jeszcze ma prawo coś tam się oczyszczać,ale lepiej skonsultować się z lekarzem.
Ja jestem nie całe trzy miesiące po zabiegu i ciągle coś mi tam jest nie tak,albo ciągnie,albo mam takie dziwne parcia,no i do tej pory odczuwam obecność pęcherza.Miałam już dwie wizyty u lekarza, ale bez usg no i niby wszystko ok,a mnie te dziwne parcia nie dają spokoju,a może mi uszkodzili w jakimś stopniu trochę pęcherz,bo już na drugi dzień po operacji ponownie mnie zacewnikowali, bo dostałam silnego stanu zapalnego i pojawiła duża ilość krwi w moczu,ale po szybkiej interwencji opanowali doktory stan zapalny :) ale takie dziwne uczucie i pobolewania w trakcie oddawania moczu mam do dziś.
Awatar użytkownika
cass80
Posty: 142
Rejestracja: 6 mar 2013, o 14:48
Wiek: 33
Data operacji: 27 mar 2013
Metoda operacji: cięcie pionowe
Powód operacji: rak szyjki macicy Ia1 G2
Zakres operacji: Usunięcie macicy, transpozycja jajników
Wynik HP: OK (Brak komórek rakowych w pobranym materiale)

Re: cass80 - rak inwazyjny G2

Post autor: cass80 »

Witaj kochane syrenkowo!!!!!!!!!!
Chciałam podzielić się moją radością, po potwiedzeniu przez naszą najwspanialszą ekspertkę Roszpunkę ( :-* ), że jestem kolejną osobą, która wstrzeliła się w tytuł wątku "jak w pysk" - Wygrywamy z rakiem
JESTEM ZDROWA :kolobok_curtsey: :kolobok_dance2: :kolobok_party: !!!!!!!!!!!!
Otwieram dzisiaj z mężusiem winko i oblewamy na całego!!!!!!!!!!!!!!!!! :kolobok_dance4: zamówimy kemping na wrzesień, na sant angelo we Włoszech, potem Chorwacja...do tej pory nie chciałam zapeszać.....nie chciałam się rozczarować....ehhh - życie jest piękne!!!!!

Chciałam podziękować wszystkim syrenkom, które udzielały mi wsparcia i pocieszenia, oraz wspaniałych, mądrych rad, nie wiem czy tak wszystko dobrze bym zniosła gdyby nie Wy kochane kobietki!!!!!Jesteście wspaniałe :-* :-* :-* (to oczywiście nie jest pożegnanie, bo tak troszkę zabrzmiało heheh, ale tak łatwo się mnie nie pozbędziecie ;) )

Juto jeszcze wizyta u Pani profesor, a potem na onkologii....pewnie zadecydują czy naświetlania będą jeszcze konieczne....choć po cichutku liczę, że jednak się obejdzie.....

Pozdrawiam cieplutko syrenki drogie, biegnę jak na skrzydłach po córcię do przedszkola, :kolobok_dance3:
Zablokowany

Wróć do „Wygrywamy z rakiem”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość