Jak długo pozostać na L-4 po operacji przez pochwę?

[izabela]

Witam.
Jestem tu zupełnie nowa, trafiłam do Was szukając informacji jak długo pozostać na zwolnieniu lekarskim po wycięciu macicy drogą przezpochwową. W szpitalu byłam przez 7 dni, zwolnienia poszpitalnego otrzymałam 30 dni. Za tydzień powinnam iść już do pracy, W sumie nawet fajnie, bo powoli zaczynam wariować w domu:). I tu mam problem. Chce mi się do ludzi, a moje ciało nie bardzo chce mi na to pozwolić. Nadmienię, że pracuję w przedszkolu. Przez pierwsze dwa tygodnie po operacji naprawdę się oszczędzałam, od około półtora tygodnia staram się wracać do w miarę normalnego funkcjonowania, chodzę na spacery, drobne zakupy itp. Każdy spacer wyczerpuje mnie okropnie, jak wracam do domu nie jestem w stanie nic robić , poza siedzeniem;) Trochę się boję, że jak za tydzień wrócę do pracy to nie podołam fizycznie. W pracy spędzam czas w sumie na stojąco, nie mam w sumie jak sobie posiedzieć, gdyż dzieci są naprawdę absorbujące:) Dzisiaj wieczorkiem mam wizytę kontrolną u lekarza, który mnie operował. Nie wiem czy mogę poprosić o jeszcze kilka dni zwolnienia, czy to będzie zbytnie rozczulanie się nad sobą i przesada z mojej strony. Operacja przezpochwowa jest mniej wyczerpująca dla pacjentki niż ta poprzez cięcie brzuszne. Mam dylemat i im bliżej końca zwolnienia, tym bardziej się stresuję. Wiem,że wątek jak długo na L-4 był już poruszany, ale dziewczyny tam piszące miały cięty brzuch (szczerze współczuję, gdyż ja mam już 4 cięcia na brzuchu za sobą).Macie jakieś doświadczenia, którymi mogłybyście się podzielić?

[izabela]

Dzięki dziewczyny
Nawet się nie spodziewałam,że tak szybko ktoś odpowie na mój post. Do tej pory byłam "bohaterką" i potrafiłam wrócić do pracy 2 tygodnie po operacji usunięcia woreczka, ale to było 10 lat temu i niestety siły już nie te co kiedyś, a i świadomość nieco większa. Wiem,że zdrowie mam tylko jedno i muszę sama o nie dbać. Wieczorem dowiem się dokładnie co dalej z moim leczeniem, które trwa już około 19 miesięcy.

[izabela]

Jeszcze raz dzięki Macie rację dziewczyny-" w moim wieku" pora skończyć z rumakowaniem ;)
Wieczorkiem napiszę czego sie dowiedziałam na wizycie kontrolnej.
I jeszcze jedno - DZIĘKI, ŻE JESTEŚCIE!
Żałuję, że nie wpadłam tu wcześniej

[olikkk]

Izo witam Cię bardzo serdecznie wśród nas
Nie powiem Ci nic nowego, raczej za wszystkimi moimi poprzedniczkami powtórzę, że miesiąc jeszcze przynajmniej powinnaś dać sobie na odpoczynek i powrót do sprawności, a co dalej to zdecydujesz kiedy zobaczysz jak będziesz się czuła
Tymczasem wypoczywaj, nabieraj sił i najlepiej w naszym towarzystwie, które w czasie przed i po operacji jest bardzo wskazane ;)
Witaj wsród swoich i proszę rozgość się wygodnie

[izabela]

Witajcie wieczorkiem:)
Dziękuję wszystkim za miłe powitanie:) Na pewno będę tu często zaglądać.
Jestem po wizycie kontrolnej, całkiem niedawno wróciłam do domku. Jestem trochę uspokojona co do wyników HP. Nie jest tak źle jak myślałam. Jestem wyleczona na 95%, a te pozostałe 5 % na razie nie będzie zaprzątać moich myśli (choć znając mojego pecha może być różnie;)). Teraz wizyta w poradni gin-onkologicznej za 3 miesiące i wtedy będzie pobrana cytologia.Ale to będzie później...
Co do powrotu do pracy, to pan doktor pytał gdzie pracuję i stwierdził, że w zasadzie nie widzi przeciwwskazań. Stwierdził, że mogę wrócić do pracy od poniedziałku. I mam bałagan w głowie. Lekarz każe wracać, a Wy doradzacie, żeby odpoczywać. Chyba w piątek przejdę się na wizytę do mojej pani gin. i zapytam co ona na to. Nadmienię, że od ponad roku byłam pod opieką szpitala wojewódzkiego, a mieszkam w innej miejscowości. Przy okazji zapoznam moją lekarkę z wynikami badań. Zobaczymy co będzie:)

[olikkk]

Po pierwsze Izabelko cieszę się bardzo z dobrych wyników
Po drugie trzeba brać poprawkę na takich lekarzy, którzy lepiej od nas wiedzą jak się czujemy po operacji i co nam wolno, a co nie, bo jak się z czasem zorientujesz, były tu już przykłady takich opinii lekarzy na ten tamat, że czasem nie wiadomo czy się z tego śmiać czy płakać
Pamiętaj, że najważniejsze jest to jak Ty się czujesz, a nie to co twierdzi lekarz, bo to Ty wiesz czy jesteś w stanie podjąć już pracę, czy jeszcze nie.
Jeśli masz taką możliwość, to idź do swojej pani doktor i powiedz, że nie dasz rady jeszcze wrócić do pracy i chcesz jeszcze miesiąc wolnego.
Są u nas kobietki, które tak właśnie zrobiły i bez problemu załatwiły przedłużenie chorobowego
Trzymam kciuki, żeby i Tobie się udało

[izabela]

Ojjj, mam o czym myśleć przez kilka kolejnych dni, choć w zasadzie to naprawdę nie czuję się na siłach wrócić do pracy. Moje koleżanki też mi odradzają , bo trafię w sam młyn - święta i festyn do przygotowania, a taryfy ulgowej nie będzie...
DZIĘKUJĘ WAM,ŻE JESTEŚCIE. Niby taka błahostka a mam z kim o niej pogadać:)

[olikkk]

Izuniu nasze zdrowie to nie błahostka, dlatego tak pilnujemy zawsze, żeby nasze Syrenki nie śpieszyły się z powrotem do pracy, bo dobrze wiemy jak często potem żałują
Na taryfę ulgową po powrocie nikt nie może liczyć, choć obiecanki bywają, o których nikt potem niestety nie pamięta

[izabela]

Dzięki cios. Tak chyba zrobię, do piątku mam zwolnienie, tak więc w piątek wybiorę się do mojej pani doktor i poproszę o dalsze. Jest mi trudno, bo nigdy nie byłam tak długo na zwolnieniu, a i prosić o coś jest mi niezręcznie, tak jakbym chciała na coś naciągnąć...Ale schowam dumę do kieszeni i poproszę. W sumie to moje zdrowie i jeśli ja o siebie nie zadbam, to nikt inny tego na pewno nie zrobi.

[izabela]

Basiu, idę w piątek do mojej pani doktor, ale w sumie chyba nie będę musiała za dużo zmyślać, bo dzisiaj boli mnie okropnie dół brzucha. Wg moich obliczeń mogę mieć jajeczkowanie, ale ból momentami jest okropny. Czy tak będzie już zawsze???
Pracuję w przedszkolu:)

[tessunia49]

Izabelo przywitam Cię jeszcze w tym wątku
Stanowczo odradzam powrót do pracy, a wiem to z własnego doświadczenia i żadnego dźwigania przez najbliższe miesiące.
Ja wiem o czym mówi Vika

[izabela]

Drogie babeczki Piszę w tym wątku, bo to jest ciąg dalszy. Byłam u mojej pani doktor i dostałam miesiąc zwolnienia. Nawet nie prosiłam o tyle, powiedziałam tylko,że potrzebowałabym jeszcze zwolnienie i dostałam do 4 maja Okazało się ,że miałam bardzo agresywnego wirusa - dopiero teraz mi powiedziała, że sama miała stracha o mnie Pochwaliła mnie także, że bardzo dzielnie to przyjęłam i dzielnie znosiłam od samego początku, ale to nie było tak Na zewnątrz nie pokazywałam nic, ale po nocach płakałam w poduszkę i pytałam "dlaczego ja????". I tak było długo. Pewnie wszystkie tak miałyście. Prawdziwe jest powiedzenie " co nas nie zabije to nas wzmocni". Zmykam teraz do mojej mamy na kawusię na jej prześlicznym ogródku. Pogoda u nas jest piękna
Jeszcze raz wszystkim dziękuję, że "nie pozwoliłyście" mi iść do pracy:)

[olikkk]

No widzisz Izabelko Pani doktor też nie miała wątpliwości co do zasadności przedłużenia zwolnienia, więc miałyśmy rację ;)
Bardzo się cieszę, że masz kolejny miesiąc czasu na wypoczynek i regenerację sił po trudnych przejściach, który postaraj się wykorzytać najlepiej jak się da dla siebie i rodzinki

[izabela]

Dzięki wszystkim po raz kolejny
Lenko nie dźwigam, naczytałam się tutaj tyle,że naprawdę wzięłam to sobie do serca
Chyba dalsze lenistwo rozpocznę od zrobienia jakiegoś dobrego ciasta Ojjj, gdybyście mieszkały bliżej zaprosiłabym Was na kawę

[olikkk]

Izo jak dobrze pamiętam, to Twoje okolice Vika lubi odwiedzać od czasu do czasu, więc wspólna kawusia bardzo możliwa ;)

[izabela]

Vika przyznaję Ci rację Jak zrobię jakieś ciacho to wirtualnie Was poczęstuję Wtedy tylko mnie kuperek się powiększy ;)
Jestem dzisiaj pozytywnie naładowana energią, po kilku dniach już mnie nic nie boli, a i myśli mam niezaprzątnięte Od tygodnia myślałam o powrocie do pracy i miałam walkę wewnętrzną. Teraz lajcik
Vika, czy to prawda o czym napisała Olikkk? Zapraszam serdecznie:)

[izabela]

Basiu w sumie z każdym dniem jest lepiej ( pod warunkiem,że nie mam jajeczkowania ) teraz widzę, że dziewczyny miały rację, a w pracy szał przedświąteczny. Przez te kolejne 30 dni wejdę już na obroty. Żeby tylko za bardzo mi się nie spodobało na tym zwolnieniu ;)

[izabela]

Wróciłam do swojego posta. Za tydzień kończy mi się zwolnienie, potrzebuję więc zaświadczenie o zakończeniu leczenia. Udałam się więc dzisiaj do mojej pani doktor po takowe zaświadczenie, a pani doktor powiedziała, że gdybym pracowała za biurkiem, mogłabym już wrócić do pracy, a że mam pracę taką jaką mam, to zalecałaby jeszcze miesiąc odpoczynku. Tak więc w poniedziałek idę po kolejne zwolnienie na następny miesiąc. Naodpoczywam się za wszystkie czasy W sobotę byłam na festynie przez parę godzin, robiłam oprawę fotograficzną. Niby nic nie robiłam, chodziłam i robiłam zdjęcia, a w niedzielę odchorowałam, spuchłam cała i nie miałam na nic siły. Może więc to jeszcze faktycznie nie czas na powrót

[izabela]

Vika ja niby ciężko nie pracuję, ale cały dzień na nogach, tu podskoczyć tam przykucnąć, niskie krzesełka i oczy dookoła głowy.....

[olikkk]

Gratuluję Ci lekarza
Na dowód tego, że ma rację wczoraj przekonałaś się nocznie, więc nie ma wątpliwości, że czas na powrót do pracy jeszcze nie nadszedło, więc wypoczywaj dalej