Którą HTZ polecacie?
- finka
- Posty: 17
- Rejestracja: 2 kwie 2014, o 21:29
- Wiek: 54
- Data operacji: 30 sty 2014
- Metoda operacji: cięcie poprzeczne
- Powód operacji: mięśniaki
- Zakres operacji: amputacja macicy
- Wynik HP: ok
- Terapia hormonalna: systen 50
Re: Którą HTZ polecacie?
fajnie..... uspokoiłyście mnie trochę, muszę faktycznie uważać na podjadanie szczególnie słodyczy bo ostatnio faktycznie mam na nie wzmożoną ochotę....
Finka
- olikkk
- Glowny Moderator
- Posty: 4225
- Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
- Wiek: 54
- Data operacji: 23 lut 2010
- Metoda operacji: cięcie poprzeczne
- Powód operacji: Mięśniaki macicy
- Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe - Wynik HP: OK
- Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy
Re: Którą HTZ polecacie?
Ciosku z całego serca życzę Ci żeby decyzja którą podjęłaś wyszła Ci na dobre, a wiek mamy taki, że powolutku można próbować odstawić tyle że ostrożnie
Ja wciaż nie biorę tego pod uwagę ;)
Jeśli chodzi o recepty na plasterki, to ja też biorę zawsze od rodzinnego i wcale nie mam z nim kontaktu, ograniczając się do złożenia w rejestracji karteczki z podaniem nazwy leku i dawkowania. Nie bardzo rozumiem jakim prawem lekarz rodzinny podważa decyzje specjalisty
Dziwne , bo w moim przypadku było odwrotnie. Złożyło się tak, że trafiłam do rodzinnej przed pierwszą wizytą kontrolną po operacji u ginekologa, ta zaś od razu zasugerowała, że mam dopilnować, aby koniecznie ginekolog przepisał mi plasterki.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się dlaczego tak często spotykamy się ze skrajnymi opiniami lekarzy
Przecież trafiamy do różnych lekarzy i skąd mamy wiedzieć, ze ten akurat jest kompetentny i leczy mnie właściwie ?
Czy sposób leczenia ma zależeć od tego jakie ma poglądy lekarz, czy od tego co jest dla nas naprawdę najlepsze ....
Tego nie mogę pojać nijak

Ja wciaż nie biorę tego pod uwagę ;)
Jeśli chodzi o recepty na plasterki, to ja też biorę zawsze od rodzinnego i wcale nie mam z nim kontaktu, ograniczając się do złożenia w rejestracji karteczki z podaniem nazwy leku i dawkowania. Nie bardzo rozumiem jakim prawem lekarz rodzinny podważa decyzje specjalisty

Dziwne , bo w moim przypadku było odwrotnie. Złożyło się tak, że trafiłam do rodzinnej przed pierwszą wizytą kontrolną po operacji u ginekologa, ta zaś od razu zasugerowała, że mam dopilnować, aby koniecznie ginekolog przepisał mi plasterki.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się dlaczego tak często spotykamy się ze skrajnymi opiniami lekarzy

Przecież trafiamy do różnych lekarzy i skąd mamy wiedzieć, ze ten akurat jest kompetentny i leczy mnie właściwie ?
Czy sposób leczenia ma zależeć od tego jakie ma poglądy lekarz, czy od tego co jest dla nas naprawdę najlepsze ....
Tego nie mogę pojać nijak




olikkk
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość