Pogrubione endometrium

Tu zapraszamy nowe kobietki przygotowujące się do operacji - razem z nami będzie Wam łatwiej
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

oliczku no niestety, znów się martwię, bo po całym dniu względnego spokoju, teraz znów miesiaczka bardziej obfita - pojawiły się też malutkie skrzepiki. Na szczęście naprawdę malutkie.
Cały czas dźwięcza mi w uszach słwoa lekarza "skrzepy o niczym nie swiadczą, są dowodem na złuszczanie się endometrium" i tego się trzymam. Niestety, z tych nerwów trzasnęło mi ciśnienie i mam już 150/100. Ja zwariuję, naprawdę, wczesniej czy później - zwariuję. Czytam w necie, jak można zmniejszyć obfitośc miesiaczek i jestem coraz bardziej wściekla na tego lekarza, który zachowuje się tak, jakby poza duphastonem nie istniał na świecie żaden inny preparat. A one istnieją, czytam, że kobietki biorą mnóstwo innych rzeczy, lekarze zmieniają leki, zmieniają dawkowanie, a ten fioł się uparł na duphaston i mimo ze nie 2 miesiące nie pomógł, walnął to samo na 3ci miesiąc. Oj jestem tak nabuzowana, ze lepiej do mnie nie podchodzić. Jutro zaopatrzę się w hemorigen i cyclo3fort. Może pomoże. Tylko cały czas mam dylemat - czy jeśli endometrium nie złuszcza się tak jak powinno, to czy mogę zmniejszać krwawienie, czy też lepiej mimo wszytsko pozwolić macicy na samoistne oczyszczenie tak długo i w takim stopniu, jak będzie tego potrzebowała?


------------------------------------------------------------------------------------------------------

większosć wyników jest dobra, te złe to malutki odsetek !!!!!!!!!!!!!!! @};- @};- @};- @};- @};- @};-
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Ismenko miesiączki mam średnio bolesne. Ostatnią taką, zxe wstać z łóżka nie mogłam miałam w listopadzie tę przedostatnią przed tą, która trwała 14 dni. A przed tym listopadem to nie pamiętam. Ogólnie czasem tak ćmi brzuch, czasem w ogóle nie czuję, ale spokojnie daję radę bez leków przeciwbólowych. I tez tak mam, że jak miesiaczka jest obfitsza, to mniej boli.
vika ja też w pampersie chodziłam, bo okres obfity miałam zawsze - ale tylko pierwsze 2-3 dni, potem kolejne 2-3 to już była końcówka. Zawsze na te najgorsze dni podkradałam córci pieluchy - a 10 lat temu, nosiła je też moja mama (też miała ogromne krwotoki, mięśniaki stwierdzone w usg i skierowanie na łyżeczkowanie, na które się nie zdecydowała. Poszła do innego lekarza i udało się bez abrazji macicy zatrzymać problem).
Ja pisałam wielokrotnie - nie boję się zabiegu, ani łyżeczkowania, ani histeroskopii, bo i czego? Narkoza, odlot i budze się po wszystkim... W dodatku za parę godzin wychodzę ze szpitala, więc naprawdę strach jest bez sensu.
Boję się wyniku, nienawidzę szpitali, tej całej otoczki, boję się rekcji Adasia na moja nieobecność, boję się tych 2 tygodni czekania na wynik. Przeszłam to jesienią i mało nie zwariowałam :(. I też samego zabiegu się nie bałam, mimo że wydaje mi się, był poważniejszy, bo to jednak endoskopia śródpiersia.
Strasznie mi ten rok szkolny dał kopa - od września począwszy. Aż się boję następnego "prezentu od losu", jak sprawy ginekologiczne się skończą.
W ogóle mam do d.... dzień :(.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko nic się nie dzieje, więc spokojnie ;)
Czasem miewamy złe dni, ale mijają i teraz też tak będzie :x
A ponieważ była mowa o Ojcu Pio, to przytoczę Ci jego słowa jakie na koniec rekolekcji dziś nam zacytował rekolekcjonista z uwagą, żeby je zapamiętać jako motto życiowe :)
Nosi je wypisane na koszulce, akurat pasuję dla Ciebie ( ale nie tylko ;) ) więc uwaga cytuję :

Nie denerwuj się ! Módl się i ufaj ! Niepokój nie służy niczemu !
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Tak, oliczku, masz rację - nic się nie dzieje strasznego. Chyba brakowało mi tego zdania wypowiedzianego przez kogoś obok. Poczułam się tak, jakby ktoś wziął mnie za rękę... Dziękuję Ci :).
Jestem po prostu bardzo wyczulona na tę miesiączkę i każde mocniejsze krwawienie wywołuje u mnie atak paniki. A fakty są takie, zę i tak, mimo zwiększonego krwawienia wczoraj wieczorem i dziś w nocy, jest lepiej niż było w ostatnich miesiącach. Lekarz kazał mi zwracać uwagę na długość miesiączki i ogólną obfitość - skrzepami mam się nie martwić.
Dzis w akcie desperacji kupiłam ten cyclo3fort. Rozmawiaąłm z pania w aptece i powiedziała, że spokojnie mogę to wziąć, na pewno nie zaszkodzi, bo to lek ziołowy. Wzięłam tylko rano 1 tabletkę i cały dzień jest nieźle. No musi być nieźle, skoro poszłam rano odprowadzić Kasie do przedszkola, wracając zrobiłam rundę po sklepach, potem poszłam po nią, i normalnie wykonuję wszystkie czynności w domu. Wiem, że w ub. miesiacu takie wyjście na 1.5 godziny z domu było nie do pomyślenia. Na tej podstawie więc porównuję i mogę stwierdzić, zę nic strasznego się nie dzieje. Mam ogromną nadzieję, zę jutro (4ty dzień cyklu) będzie już naprawdę "z górki".
A z niepomyślnych wieści to tylko to, ze dziś przyprowadziłam moją Kasieńkę z przedszkola z temperaturą 38.1. Oczywiście lekarz (o, i to kolejne moje wyjście i to na bitą godzinę, bo dzieci w poradni co niemiara - wysyp ospy (na szczęście moja kasia miała już to świństwo)), lekarstwa, no i od jutra mam moją panienkę w domku - zakaz przedszkola. Na szczęście to "zwykła infekcja" i mam nadzieję, zę na tym się skończy.

Za słowa Ojca Pio dziękuję serdecznie. Tylko sama wiesz, zę łatwo się mówi, gorzej wykonać. Staram się, naprawdę, ale ten niepokój zwycięża :(. Nawet jeśli bardzo, bardzo tego nie chcę:(.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko życzę zdrówka dla Córci, a Tobie spokojnej nocki :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziękuję Ci pięknie !!! :x :ymhug:
No i róznież życzę dobrej, spokojnej nocki.
PS. No i 3ci dzień cyklu zakończony. Poza nocnym jednym wypadkiem mocniejszym, do teraz błogi spokój. Oby tak dalej....!!!!!
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko i jak po nocce ? Pewnie coraz lepiej ;) w każdym razie tego Ci życzę :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Witaj liczku ! :) . W nocy znów troszkę więcej, ale zaczął się dzień i na moje oko jest nieporównywalnie lepiej niż wczoraj (żeby nie zapeszyć tylko!!!). Ta miesiaczka wygląda tak, jak ostatnie sprzed 5-6 miesięcy. Pierwsze 2-3 dni dość mocne, i potem stopniowo coraz mniej. Najwazniejsze, ze nie ma krwotoków, "chluśnięć" bez ostrzeżenia, gigantycznych skrzepów . Ja myśle, zę te nocne akcje (choć to też może zbyt dużo powiedziane, bo nie wygląda to tak, ze zmieniam podkład co godzinę, tylko jeden raz w ciągu nocy, jak odczuwam dyskomfort), to efekt spania w cipełym łóżku (temperaturę mam w domu 25st. - ale na to nic nie poradzę, bo mieszkam w bloku, kaloryfery bez regulatorów, a palą jak wariaci. Jedynie okno rozszczelniamy , bo wiadomo, że ze względu na dzieci nie uchylimy - zwłaszcza teraz, jak Kasia chora i masakrycznie się odkopuje), pod kołdrą. To działa tak, jak ciepły kompres na brzuch przecież...
Pozdrawiam bbbb. serdecznie!
PS. dziś o 15.30 mamy spotkanie z dyrektorem w tej nowej szkole Adasia. Zobaczymy ofertę, jaką nam zaproponują. Oby się udało, bo nasz Adaś już tak ucieszony, ze już jedną nogą w tamtej szkole siedzi:)
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko cieszę się, że jest dobrze i trzymam kciuki za rozmowę w nowej szkole :-bd
Oby Wasze plany udało się zrealizować, a Adaś był zadowolony ze zmiany szkoły :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Melduję, ze mija 4ty dzień cyklu i MIESIĄCZKA POWOLI SIĘ KONCZY :)))))))))))))))). Cieszę sie nieludzko - jeśli mozna tak powiedzieć.
Powolutku, ale skutecznie chyba wszystko zmierza ku koncowi. To byłoby NIESAMOWITE;)). Sam lekarz pewnie byłby nieźle zdziwiony,. gdybym zameldowała sie u niego na początku przyszłego tygodnia. Dziewczyny, błagam, powiedzcie, ze to dobry znak:). Z miesiaczki trwajacej w grudniu 14-15 dni, teraz zrobiło sie 4 . Jeśli nic nieprzewidzianego sie nie wydarzy, to w tygodniu powinnam sie zamknąć. Oby, oby, oby , znów zaklinam rzeczywistość:).

I punkt 2. Jestem po rozmowie z dyrektorem w szkole katolickiej. Mnie baaaaaardzo ten układ odpowiada, mężowi też, Adasiowi nawet bardzo. Moja szanowna córeczka z kolei zlekceważyła totalnie powagę sytuacji. Wzięta na kolana przez dyrektorkę, wtuliła sie w nią i... słodko zasnęła:). Pani dyrektor zinterpretowała to jak akt "całkowitego oddania" i stwierdziłą, zę chciałaby, aby wszyscy uczniowie byli tak "oddani" :)) .
Co do szkoły - jest super. W jednym 2 piętrowym budynku - na partzerze uczą sie dzieci z nauczania początkowego, na I pietrze - szkoła podstawowa, na drugim gimnazjum i w osobnym skrzydle jest liceum. Bomba, jak dla mnie. Klasy są malutkie, po jednym ciągu. Czwarta klasa nie musi biegać po całej szkole w poszukiwaniu klas, tylko uczą się w max. 3-4 klasach na tym samym piętrze. Zastępca dyrektora, który nawiązał kontakt z adasiem, stwierdził, ze on jest absolutnie przekonany, że Adaś nie jest typowym autystykiem. Moze ma cechy tego zespołu, ale jest kontaktowy, rozmawia i w takiej szkole małej, nastawionej na szacunek względem drugiego cżłowieka, na pewno się odnajdzie :). Wyszliśmy podbudowani i szczęśliwi. Myślę,z e decyzja zapadła:)).
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko bardzo się cieszę z obu dobrych wiadomości \:D/
Poproszę o kolejne w tym samym klimacie ;)
Dobrej nocki Ci życzę i następnych radosnych dni :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Oliczku, no mam nadzieję,z ę jutro o tej porze będę mogła napisac, zę znów jest lepiej, ciszej, spokojniej - wszystko się powolutku konczy. bardzo chciałabym jutro tak napsiać . Zobaczymy. Tymczasem noc przede mna i trochę się boję. Mam jednak nadzieję, ze 5ta doba nie przyniesie już żadnych "dramatycznych zwrotów akcji". Ciekawa jestem bardzo decyzji lekarza - czy zrobi cytologie i puści do domu, czy będzie się upierał przy łyżeczkowaniu...
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziękuję Ci Lori bardzo, bardzo serdecznie :)). Mnie się miesiaczka już praktycznie kończy. Dzisiejsza noc spokojna i bez najmniejszych nawet "atrakcji". To jest 5 dzień, więc wszystko wraca do normy.
Mimo wszystko grudzień i luty było naprawdę niewesoło. Pójdę do gina w przyszłym tygodniu i niech decyduje. Jeśli będzie się upierał przy zabiegu, to niech robi, tylko ja z kolei będę się upierać przy histeroskopii, skoro i tak mam być uśpiona - różnica żadna nawet w pobycie w szpitalu, bo i po łyżeczkowaniu i po histeroskopii wychodzę po kilku godzinach.
U mnie sytuacja jest niejednoznaczna, bo jeden z lekarzy "zobaczł" 16mm endometrium i kazał robić histeroskopie natychmiast, drugi - 4 dni później zmierzył endo, które miało 6 mm i było "w absolutnej normie" - jak to ocenił. I absolutnie nie kazał natychmiast robić zabiegu. Poza tym miesiaczka aktualna też zdaje się potwierdzać słowa tego drugiego lekarza, bo przy tak "normalnym" endometrium, okres nie powinien trwać zbyt długo i być zbyt obfity - i u mnie tak było.
Wiesz, ja miałąm potworny stres cała jesień, byłam diagnozowana pod katem chłonniaka, i lekarz powiedział, ze ten stres jak najbardziej mógł się odbić na tak nieciekawych okresach. Najważniejsze, ze wszystko wróciło do normy:))). Będę się trzymać tego drugiego lekarza - nie dlatego, ze powiedział to, co chciałam bardzo usłyszeć, ale dlatego, ze wsyztsko mi wytłumaczył, zmierzył przy mnie endometrium, pokazał na ekranie kompa jak wygląda i dlatego przede wszystkim, że sama zaobserwowałam, że chyba jednak to on mógł mieć rację (5 dniowa miesiaczka to dla mnie już życie "jak w Madrycie" i dowód na nie przerośnięte endometrium :).
Nie będę jednak uchylać się od badania, tym bardziej,z ę bardzo długo nie byłam u ginekologa. Dostosuję się - chce, niech bada:). Cieszę się, zę wszystko idzie w dobrą stronę. W takiej sytuacji mam nadzieję, ze i badanie powinno wyjść nieźle...
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Endometrium miało "podobno" 16mm w 10dc. ale to nie jest pewna ocena, ponieważ 4 dni później na innym, lepszym i bardziej czułym sprzęcie (kolorowym) miałam 6-6.5mm. Drugie usg miałam wykonywane dłużej i dokładniej. Lekarz powiedział, ze on nic złego tu nie widzi.
A jeśli chodzi o wizyty u lekarza, to poszłam od razu po pierwszym mocniejszym okresie w grudniu. Wtedy byłam zbadana na fotelu i miałąm usg przezpochwowe. Lekarz powiedział, zę w badaniu fizykalnym nic nie zauważył złego, a w usg pogrubione endometrium. dał duphaston na 2 cykle i tyle. W kolejnym miesiącu nie kazał przychodzić. Po drugim cyklu z duphastonem wparowałąm do niego w 10 dniu (pierwszy cykl z tym lekiem przyniósł o tyle wymierne korzyści, że miesiaczke miałam 9 dni i bez skrzepów, normalną, a w drugim cyklu brałam szereg innych leków, które jak sam lekarz orzekł, mogły zmniejszyć działąnie duphastonu), nadal krwawiąc - ostatni dzień, jak się okazało, i orzekł, że endometrium nadal grube. Jak zapytałam jak grube, to palnał "16". I od razu zaczął namawiać na pilna histeroskopię, najlepiej w jego prywatnej klinice w Łodzi. Ponieważ nie spodobało mi się jego podejście, a tym bardziej stwierdzenie, że endometrium nie drgnęło w stosunku do badania sprzed dwóch miesięcy mimo brania progesteronu, zasiegnęłam 4 dni później opinii innego lekarza, którego diagnoza była skrajnie inna. Bardzo się dziwił, że endometrium było tak grube. Powiedział, ze to niemożliwe wręcz. Aparat może przekłamać wynik o kilka mm. - zależnie od czułości, ale nie o 10!!! . Poza tym, jak ten pierwszy gnekolog mógł stwierdzić, ze w lutym w 10dc. miałam identyczne endometrium, jak w grudniu , skoro w grudniu badał mnie w 16 dniu cyklu.? Subtelna róznica jest, prawda? Endometrium zmienia się z dnia na dzień, wiec jak może przewidzieć jego grubość za 6 dni???? Tym bardziej, zę duphastonu nie brałam ciagle, tylko od 16 do 26 dc. w obu cyklach - więc nawet on nie mógł tak przekłamać wyniku.
No cóż? Myślę, ze aktualna wizyta rozwieje wątpliwości...
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Wiesz co, marzę, cholera (za przeproszeniem!!!!) MARZĘ o tym, żeby ten koszmar comiesięczny się skończył. Ileż można?. Ja już nie kupuję podpasek, bo by mi pensji nie starczyło - jadę na podkładach poporodowych, a stwierdziłam, ze jak w tym miesiącu "czegos" z tym nie zrobią, to zainwestuje w pieluchy - 30 zł. pampersy, ale przynajmniej 64 sztuki - MOŻE starczy... Oszaleć idzie. U mnie już było spokojnie, a dziś znów więcej. Nie ma się co łudzić. Świństwo gra na moich nerwach chyba. Co pare godzin wyciszenia to mocniejsza akcja - i tak w kółko. Już jestem wściekła jak diabli. Właśnie wróciłam z córcia od lekarza i kurde, zamiast w gabinecie słuchać, co lekarka mówi, to ja z przerażeniem na krzesło patrzę, bo mi się wydawało, ze zabrudziłam jak usiadłam. To zakrawa na paranoję.
Pocieszające jest tylko to ze nie mam krwawień międzymiesiaczkowych, co podobno bardzo źle zwiastuje, i że w ogóle KIEDYŚ mi się ten okres kończy. Cóż, spróbuję wyprosić na lekarzu histeroskopię zamiast łyżeczkowania - może się zgodzi. Jak nie, to zrobię tę histeroskopie gdzieś prywatnie. I tak bez leżenia w szpitalu i tak, więc może być prywatnie (wtedy pewnie miejsce i czas na zabieg się znajdzie w kilka godzin).
Co wyjdzie w badaniu to wyjdzie, ale chociaż trochę spokoju będę miała z tymi okresami silnymi. Po histeroskopii ponoc znikają.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Steniu już jest na swoim miejscu ;)
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziewczyny, prześledziłam ten cały wątek i z mojej obserwacji wynika, ze więcej tu paniki (mojej), niż faktów. Boję się, ale jeszcze tak naprawdę NIC NIE WIEM. Nie chcę przygotowywać się do złych diagnoz, do inwazyjnych badań, do bolesnych operacji. Większość z was miała jednak przed operacja próbę wielomiesięcznego leczenia farmakologicznego - ja JESZCZE TEGO NIE PRZESZŁAM. Nie chce nastawiać się na to, ze Adas będzie musiał przyzwyczajać się do myśli, ze mama czasami znika. Wierzę, zę tak nie będzie i on nie będzie musiał do niczego takiego się przyzwyczajać - przynajmniej teraz. Nie chcę myśleć o tym, ze nie oddam ani sekundy życia bez walki, bo mam nadzieję, zę ta walka nie będzie potrzebna (przynajmniej na taką skalę, żeby była walka o życie). Jestem człowiekiem i oprócz fizyczności, mam także psychikę. Bardzo słabą psychikę. Dlatego wierzę, zę dogadam się z lekarzem, spróbuję leczenia, zrobie niezbędne badania - ale nie mogę pozwolić sobie na załamanie.
Ciagle tu czytam - "musisz być silna, musisz się badać, nie możesz myśleć o diagnozie, masz dla kogo żyć, nie myśl dlaczego masz się badać, dlaczego to ciebie dotknęło; jeśli lekarz kieruje na histeroskopię to ma powód". No nie, to brzmi, jakbym już miała najgorszą z diagnoz postawioną i .... teraz czas na pogodzenie się z nią.
Naprawdę nioe widzicie nic nienormalnego w tym pierwszym lekarzu? Facecie, który bredzi o endometrium 16mm i porównuje je do tego sprzed 2 miesięcy w całkiem innym dniu cyklu, w dodatku stwierdzając, ze jest "takie samo"? W facecie, który ma takie, a nie inne opinie napisane przecież przez pacjentki? Czemu mam wierzyć w to, co gorsze, bardziej złe, mniej budujące??
Ten drugi lekarz powiedział, ze endometrium nie jest poszerzone, ze nie widzi w nim zmian patologicznych, ze jest "do obserwacji", ew. do wyłyżeczkowania. Może ma rację? Gdybyscie wiedziały co przeżywałam 2 miesiące w tym roku przed wystąpieniem pierwszej mocniejszej i dłuższej miesiączki, to może dopuszczalny byłby fakt, że to wsyztsko może efekt panicznego, ogromnego stresu...
Przepraszam, jeśli mnie poniosło, naprawdę przepraszam, ale tak strasznie chciałabym usłyszeć "nie masz krwawień między miesiączkami, nie masz żadnych dolegliwości bólowych, okres masz wydłużony - fakt, ale się kończy, w badaniu lekarz nie stwierdził patologii. Przy takim samopoczuciu, zmiany nawet jeśli są, to wyleczalne. Nic się złego nie dzieje w tej chwili (jak napisała Olikk), nie ma podstaw do podejrzewania najgorszego".
No - i sama się pocieszyłam.
Sorry, rozsypuję się.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko znowu się nakręcasz ;)
Dziewczyny chcą dobrze i chcą tylko, żebyś zrobiła badania bez względu na to, czy ostatnia miesiączka jest ok, czy raczej niepokojąca,
bo jak dziś piszesz, znowu za dużo leci :-? Wcześniej było spokojnie, więc Ci napisałam, że jest ok i że masz być spokojna :)
Wszystkie chcemy, żeby Twoje wyniki było dobre i żeby Adaś nie musiał zbyt wiele godzin zostawać bez Ciebie, ale też chcemy żebyś nie rezygnowała z badań.
Tylko wynik może Cię uspokoić, a dopóki nie poddasz się badaniom, wciąż będziesz trwała w zaklętym kręgu i będziesz kłębkiem nerwów, co niczemu dobremu nie służy [-x
Poczekaj na wizytę u lekarza, zrób badania i proszę nie pozwól, żeby Twoja wyobraźnia podsuwała Ci jakieś czarne scenariusze, bo to bez sensu [-(
Dobrej i spokojnej nocki Ci życzę :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Witajcie dziewczyny! Wróciłam. Nie mam nawet sił opisywać wszystkiego po kolei. Jestem na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Początki porządnej depresji.
Moją historię już znacie, bo swego czasu dość silnie i często się udzielałam. Nie "spodobał" mi się lekarz, który kazał robić natychmiast histeroskopię. Uciekłam od niego. Fakt niezaprzeczalny do tej pory - zerowa kultura osobista i podejście do pacjentki. Tragiczne.
Aktualny lekarz prawie 3 miesiące próbował leczyć mnie hormonami, uparcie twierdząc, ze nic złego na usg nie widać, a moje problemy to moja psychika. W marcu, po kolejnej, chyba 12 dniowej, miesiączce znów stwierdził, zę nic złego nie widzi, że to kwestia mojej psychiki, ale to nie rozwiązuje nam problemu nadmiernych krwawień. Dał mi (bez badania hormonów) zastrzyk depo provera i roztoczył wizję przepięknego życia bez miesiączek, bóli, PSM - ów itd. Zastrzyk wzięłam bez mrugnięcia okiem ufając lekarzowi bezbrzeżnie.
Nie dostałam okresu pierwszego, jaki powinnam dostać po wcześniejszym cyklu. 9 kwietnia (dzień, kiedy powinnam dostać planową @) dostałam lekkie plamienie. Telefon do lekarza i jego uspakajająca wypowiedź "nic się nie dzieje, spokojnie, tak może być". 13 kwietnia kolejne, brązowe tym razem, plamienie. Znów telefon do lekarza i znów "pani Agniesiu, organizm musi się rpzyzwyczaić, spokojnie". Niestety wszystko "walnęło" 26 kwietnia. Rozpoczęła się normalna regularna miesiaczka, która trwała do soboty - 24 DNI!!!. W zasadzie jeszcze do dziś przy podcieraniu sa ślady krwi, ale już malutko. W trakcie "miesiączki", którą nazwałabym raczej permanentnym krwotokiem, już nie dzwoniłam do lekarza, tylko do niego pojechałam. Pomyślał chwilę i stwierdził "pani Agniesiu - plasterki". Przepisał Systen 50 co 3 dni. Plasterki... jeśli nawet pomagały to baaaaaaaaardzo powoli. Codzienne ogromne skrzepy, niemożliwość normalnego życia, poruszania się, wykonywania codziennych obowiązków, prowadzania dzieci do szkoły i przedszkola. Od dwóch tygodni co 3 -4 dni jestem na usg u lekarza. I ciagle słysze "jeszcze czekamy, jeszcze czekamy, endometrium ma ponad 10mm, musi się złuszczyć do poziomu typowego dla depo provery". Tylko że w pewnym momencie endometrium już przestało się złuszczać. Krwotoki nadal, a endo stoi w miejscu.
Wtedy lekarz wpadł na pomysł - jednak histerioskopia z łyzeczkowaniem macicy. Przedtem kazał zrobić badania krwi, bo na histeroskopię idę na kilka godzin do szpitala. Dzis odebrałam wyniki badań. Hemoglobina 6,7 (normqa 12-19). Tragedia!!. zadzwoniłam do lekarza - reakcja "o, w morde!". Jutro zanim na izbe przyjęć, mam się zgłosić na oddział, celem "opanowania sytuacji". Stwierdził, ze hemoglobina "dramatyczna" , ale zabieg i tak zrobimy:((. Nie powiedział mi tego głosno, ale na skierowaniu do szpitala napisał rozpoznanie "podejrzenie polipa endometrialnego".
Wyć mi się chce:(((.
Jestem załamana, nie chce mi się zyć. Wykończył mnie ten zastrzyk i to krwawienie, którego przecież "miało nie być". Wszystko mnie denerwuje, jestem na skraju wyczerpania nerwowego. Boję się tej histeroskopii, a raczej jej wyniku. Wiem, ze po ostatnich moich wpisać, niektóre z Was mogły się obrazić, ale przepraszam, naprawdę. Pocieszcie, bo oszaleję:(((((.
PS. Jutro zabieg mam mieć o 8 rano, do domu mam wyjść o 14.
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziękuję, Kochane, za odpowiedzi. Faktycznie, to była droga przez mękę. Najgorzej było w weekend majowy. Dzieci miały obiecane dwie wycieczki - do warszawy do centrum Nauki Kopernik i do Bałtowa. Warszawa - 120km ode mnie. Zatrzymywalismy się po drodze "tylko" 3 razy. Bałtów, to była tragedia. Normalnie jedzie się ode mnie 2,5 godziny. my jechaliśmy blisko 4. Każdy las, parking, stacja benzynowa, bar, był okupowany przeze mnie. Dopiero po 4ech tabletkach cyklonaminy trochę przeszło i z powrotem już dojechałam bez przystanku.
Co do jutrzejszego zabiegu, to myślę, ze lekarz najpierw kazał mi zjawić się u siebie na oddziale , bo właśnie chce podać mi krew, opanować sytuację jakoś tak, żeby była możliwa ta histeroskopia. Nie wiem, czy mu się uda, oby...
I modlę się o to, żeby ta histeroskopia rozwiązała moje problemy, żeby nic złego tam nie wyszło. Ten blisko miesiąc krwawienia to, z tego co się dowiedziałam z madrych artykułów, mógł być efekt depo provery. Dopiero teraz wiem, że tego zastrzyku nie podaje się, jeśli istnieje podejrzenie polipów, mięśniaków, bo one wtedy rosną jeszcze bardziej i krwawią na potęgę. Są kobiety, które po tym hormonie krwawiły z różnym nasileniem 3 miesiące - i to jest w tym wszystkim najgorsze, bo to efekt zastrzyku, który siedzi w organiźmie 3 miesiące i skutki uboczne tyle właśnie trzeba znosić.
Jeśli histopatologia nie pokaże nic strasznego (NIE MOŻE POKAZAĆ!!!), i krwawienia okażą się efektem polipa lub polipów, to następna moja wizyta u lekarza będzie już oscylowała wokół wycięcia przynajmniej trzonu macicy. Nie mam już siły, nie chcę więcej krwawić, plamić, chodzić jak upośledzona 20 parę dni w miesiącu z pieluchą między nogami i macać się po tyłku patrząc czy aby nie przemokłam.
Nie wiem, jak lekarz cghce wykonać jutro ten zabieg przy takiej hemoglobinie. Łudze się, ze to jednak szpital, więc poradzą sobie ze mną i mnie ogarną, a na dłuższą metę dadzą jakieś suplementy qwitamin, może nawet zastrzyki z B12. już sama nie wiem.
Stałam się potwornie nerwowa, o byle co kłócę się z mężem, nie mam cierpliwości do dzieci, wkurza mnie nawet fakt, że przycisk w klawiaturze nie zawsze odbija, że dzwoni telefon, ze moja mama dziś przyszła. Jestem pikającym wulkanem.
Czy to może być wynik anemii??
Co do lekarza - jakoś dziwnie bardzo mi odpowiada ten człowiek, jego podejście do mnie, itd. Nie mogę mu tylko wybaczyć, że tak długo pozwalał czekać z tak dużym krwawieniem....Mam nadzieję, ze chociaż teraz wie, co robi. Zobaczymy, jak będzie zapatrywał się na usunięcie macicy, bo zamierzam go przycisnąć i to mocno.
Dziewczyny, a powiedzcie mi, bo dziś mam 24 dzień cyklu przy cyklach 28 dniowych. Czy możliwe jest, zę mimo histeroskopii dostanę okres znów w terminie - czyli.... ZA 4 DNI?????? Bo jak tak, to się chyba powieszę:(((((((((((
Zablokowany

Wróć do „Czekam na operację”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość