Pogrubione endometrium

Tu zapraszamy nowe kobietki przygotowujące się do operacji - razem z nami będzie Wam łatwiej
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

oliczku dziękuję:). adaś jest po prostu człowieczkiem, którego trzeba traktować nieszablonowo. To, ze inne dzieci w jego wieku już cos opanowały, nie znaczy, ze on tego nie opanuje, ani że trezeba mu to wtłaczać na siłę.
Robimy, co możemy. Tłumaczymy, siedzimy z nim na zmianę, ale jesli widzimy, ze nie daje z czymś rady - odpuszczamy. jeszcze nie ten moment. może później.,
Największym Skarbem jest jednak wychowawczyni adasia w szkole. Przez dwa lata miał inną panią, też ją lubiłam. Jednak była mniej empatyczna, a bardziej wymagająca, ostra, konsekwentna. Odeszła na emeryturę i teraz we wrzesniu przyszła nowa pani - 35 latka, przecudowna, ciepła, kochana, wspaniała kobieta. Wie o wsyztskich adasia problemach, nie naciska na orzeczenie, żeby sobie ułatwic prace (tak jak pani od angielskiego żądała orzeczenia niemal natychmiast w I klasie, jak tylko usłyszałała, ze adaś moze mieć problem. zero próby porozumienia z dzieckiem, tylko natcyhmiast orzeczenie, bo ona wtedy nie będzie tak za niego odpowiedzialna i będzie mogła zmniejszyć mu wymagania i troche mieć go z głowy). Traktuje go indywidualnie, często zostawia po lekcjach, tłumaczy, pilnuje, zeby wszytsko zapisał. I chwali, chwali, chwali. Za każde osiagniecie, każdą podjętą próbę. adas jest w niej ZAKOCHANY. A ze on nie umie ukrywac uczuć, więc ostatnio opowiadała, zę siedział w pierwszej ławce przy biurku i cała lekcję trzymał swoja rękę na jej biurku:))).

Poprosiłam tylko, żeby powiedziała mi wczesniej, jak się oświadczy jej, zebym byłą przygotowana:)))). ale naprawdę - nie mógł lepiej trafić.
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko dobry nauczyciel to skarb :)
Moje dzieci już dawno pokończyły studia, ale zanim to nastąpiło, to zdążyłam w kilku szkołach poznać trochę nauczycieli i wychowawców,
ale na szczęście mogę powiedzieć, że zdecydowana większość to byli nauczyciele z powołania i bardzo się z tego cieszę :)
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko ja się Adasiowi i jego mamie podał spektakl ?
Mam nadzieję, jesteście zadowoleni :x
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Oliczku przepiękne. To była historia chłopca, którego znalazły w dżungli wilki i wychowały w swoim stadzie. Cudne, takie musicalowe piosenki, mądre, "z podtekstami". Kostiumy śliczne - w ogóle byłam zachwycona. Adas przesiedział z otwartą buzią cały spektakl. nawet na przerwę nie chciał wyjść (a wiadomo, co to znaczy , ze Adaś nie chce. Nie dał się wyprowadzić i koniec. Siedział sam na sali.). Po cichu myslę,z ę on się trochę bał. Adas wszystko odbiera dosłownie, a tam była sceneria dżungli ludzie przebrani za wilki, wyjące stada, wilki biegające miedzy widzami. Nikt nikomu nie robił krzywdy, ale jednak efekt się lcizył. Potem ludzie w maskach, nie widać było twarzy tylko maski. No przeżyło dziecko. Myślałam, ze się na amen wystraszy. Ja siedziałam w innym rzędzie, za nim, ale widziaąłm, ze w trakcie spektaklu, pani wychopwawczyni podchodziła do niego kilkakrotnie i dawała mi znaki ręką zę jest ok.
Natomiast zaskoczył mnie interpretacją sztuki w drodze powrotnej. Pania też. Wystarczyło krótkie "no i jak ci się podobało Adasiu?", żeby rozoczął monolog trwający prawie pół drogi powrotnej, hehe. Doskonale pojał i zrozumiał podwójna naturę chopca - wilka, wiedział, dlaczego tak dziwnie się bohater zachowywał, co to znaczyło, zę miał dwie matki, dwa serca. Byłam zaskoczona . No ale cóż?... syn polonistki, hehehehe :ymblushing:
Natomiast jestem pod ogromnym złym wrażeniem zachowania dzieci z jego klasy. nie wiem, ja ucze w ginazjum, ale to, co te dzieciaki wyprawiały, to się nie da słowami opisać... W jedną stronę puszczały z telefonów i tabletów jakieś świńskie piosenki, a w druga stronę, czterech "panów" siedzących za mną non stop ustawicznie ponad godzinę bekało. Zwracanie uwagi przeze mnie kompletnie nie przyniosło skutku. wychowawczyni, poproszona przeze mnie o interwencję w sprawie tych sprośnych piosenek, podezła do nich i chciała zabrać telefony i tablety, to jej 10 letni łepek odkrzyknął "a co, od keidy pani mnie wychowuje? ja mam rodzicó, a oni pozwalają na to i oni mi kupili telefon i ja go nie oddam". I tyle. Pani tylko wybąkała, zę mu uwagę wstawi w szkole i tyle. Straszne ale aprawde nauczyciel jest bezradny. Ja jestem tym zachowaniem przerażona. To ejdne z nielicznych momentów, keidy cieszę, zę Adaś ma ograniczenia, bo przynajmniej słucha i nie zachowuje się jak zwierze...
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko cieszę się, że przedstawienie podobało się i mamie i synowi :)
A co do zachowania dzisiejszej młodzieży i dzieci ...
No niestety jest to smutne, ale nie wygląda to za wesoło nie tylko w szkole Twojego Adasia :(
Czasy się bardzo zmieniły, nawet od tych lat kiedy moje dzieci chodził do szkoły, a o naszych czasach nawet nie wspominam, bo to już całkiem historia :(
Smutne, że rośnie nam takie pokolenie .... na szczęście są też dobre dzieci i myślę, że wiele z nas takie właśnie ma, w każdym razie życzę Wam
zarówno takich dzieci jak i wnuków :kolobok_give_rose:
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziękuję oliczku pięknie.
Mnie coś tak od czasu do czasu dół dopada jak sobie pomyśle o tych badaniach taki, że szok:((. Niby lekarz nic nie widział, nic niepokojącego nie zauważyl, nie kazał NATYCHMIAST przychodzić na łyżeczkowanie, ale... po co w takim razie chce pobierać wycinki z szyjki macicy, z endometrium? po co chce łyżeczkować? No bo powiedzmy, ze cytologia jest normalnym rutynowym badaniem. a poieranie wycinków? też?? im bliżej miesiączki, tym więcej doszukuję się problemów. Wmawiam sobie,z ę wszytsko jest ok. i te badania to profilaktyczne, ale jakiś zły duch ciągle mnie straszy. Czuje się swietnie, nic mi nie jest, nie plamię, nie krwawię, endo podobno w porządku, jajniki też, grubośc ok. To czemu się boję???????? Czy gdyby np. w jajnikach coś było niedobrego, to na usg lekarz by to zobaczył? bądź wyczuł w zwykłym badaniu?
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko odpędzaj złego ducha, a kieruj się raczej w stronę Dobrego Ducha i spokój w serduszku zapewniony :-bd :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Tak, Basieńko, na pewno te badania są konieczne. Najpierw byłam wściekła na tego pierwszego lekarza, który mnie tak permanentnie wystraszył, ale w sumie... diagnoza i jednego i drugiego mogła być w danej chwili prawidłowa. Zwyczajnie - to był już trzeci dykl brania duphastonu. Kiedy ten pierwszy lekarz zobaczył dalej pogrubione endometrium, dał duphaston od razu, od 10 dnia cyklu. Normalnie brałam go zawsze od 16 do 26. Teraz to jest tydzień dłużej. Może zwyczajnie ten lek w końcu zadziałał i faktcyznie kilka dni później, kiedy już nie krwawiłam endometrium mogło się złuszczyć. tak wiec mógł to być efekt hormonoterapii, a nie pomyłki czy tez postraszenia przez lekarza. Innym faktem jest sposób podejścia, kultura, sposób informowania o prosblemie, no ale to już w ogole inna kategoria.
Myślałam sobie, ze może ten drugi lekarz chciał mnie tylko uspokoić, pocieszyć, ale z drugiej strony, gdyby sytuacja była bardzo poważna, to chyba nie brałby na siebie odpowiedzialności niemówienia mi prawdy "w imię uspokojenia".
Pójdę do tego drugiego doktora (bo u niego już raczej też zostanę "na wieki") jak skończę krwawic po najbliższej miesiączce. zrobi jeszcze raz usg i zobaczymy. Boze, już wariuję. Dzis mi się snił szpital, same kobiety po usunieciu macicy, sceny jak z horroru - wszystkie półprzytomne, łyse, zmęczone, śpiące.... Koszmar. Ja tez czekałam w kolejce, ale na szczęście się obudziłam. I ten oddział szpitalny, bez sal, łóżko obok łóżka, takie jakieś prycze, no gehenna.
Oby mnie to omięło. tak bardzo błagam Boga, żebym nie musiała robić żadnych operacji, i żeby zdanie tego drugiego lekarza się potwierdziło. naprawdę przeżyłam horror przez całą jesień, keidy wmawiano mi guza płuc, chłonniaka czy inną białaczkę. Oby te miesiączki były "tylko" efektem stresu.
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

No ja prócz łyżek, mam mieć pobrany wycinek z szyjki i cytologię. Proszę, powiedzcie mi, kochane dziewczyny, czy można powiedzieć, ze to faktycznie sa badania profilaktyczne i rutynowe? Czy możliwe, że jeśli nie byłam 5 lat u gina, to nawet rzeczywiście mógł nie dojrzeć w usg nic złego, tylko zaproponował takie badania z racji prfilaktyki????
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Alicja, wierz mi, ze tyle mi strachu napędzili, że teraz się ode mnie nie odgonią. Nie byłam długo, fakt, i może rzeczywiście chcą za jednym dorwaniem się zrobić wszytsko. Już nigdy tak nie zaniedbam tych spraw. Mam taka koleżankę, która idzie do ginekologa i wychodząc, umawia się już na następną wizytę.... za 3 miesiace (u nas państwowo tyle się czeka). Chyba zacznę robić tak samo...
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Oj, bo to jest strach. Po co iść, skoro nic nie dolega, miesiączki w normie, samopoczucie super. Niby wiadomo, ze trzeba ale... zawsze jest jakieś ALE, u podstaw którego leży lęk, żeby "nie wywołać wilka z lasu", nie stworzyć sobie problemu. I tak się łazi z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc obiecując sobie, ze "po następnej miesiączce". I mijają lata. Aż w końcu coś zaczyna się dziać i wtedy jest problem i jakoś czas się znajduje na gina i chęci... To głupie, wiem, ale taka jest mentalność kobiet. Mój lekarz, jak mu powiedziałam, ze nie byłam 5 lat, to nie był specjalnie zdziwiony - chyba przyzwyczajony...
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziewczynki, a mam pytanie natury "technicznej", że się tak wyrażę. Czy łyżeczkowanie odbywa się pod kontrolą usg? czy też na zasadzie "ile wyskrobią tyle ich"?. Czy możliwe, że w materiale wyskrobin nie będzie nic złego, a mimo to proces chorobowy będzie się toczył dalej? Czy jest nadzieja, ze następna miesiaczka po łyżeczkowaniu będzie skromniejsza i nie taka długa? No i, czy jeśli np. coś niepokojącego zobaczą, to w trakcie zabiegu mogą usunąć? Tak jest na pewno przy histeroskopii, a przy łyżeczkowaniu?? Ja pytaąłm o histero tego drugiego lekarza, ale stwierdził, ze niepotrzebne, ze łyżki w zupełności starczą. Dlatego tak dopytuję. Bo jeśli cokolwiek miałoby tam być nie tak (choćby "głupie" polipy), to wolałabym, żeby od razu usunęli za jedna narkozą. Nie wiem, czy można tak się umówić z lekarzem, ze jeśli zauważy coś niepokąjącego to zmieni zakres zabiegu na np. histeroskopię i wywali "to coś"? Głupie pytaia, wiem, ale jestem zielona jak szczypiorek na wiosnę... :ymblushing:
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Acha, dziękuję Ci bardzo:)). Szczerze mówiąc nie myślałam o usuwaniu macicy (i mam cały czas głeboka nadzieje, że do tego nie dojdzie) tylko ewentualnych polipów czy małych mięśniaków (chociaż... gdyby były to na usg pewnie by lekarz zobaczył). Tak jak w histeroskopii. U mnie oprócz łyżeczkwoania chcą zrobić cytologię od razu i pobranie wycinków z szyjki i endometrium. Lekarz powiedział, zę jeśli zamelduję się na oddziale przed 8mą rano, to max. koło 19ej wyjdę. Liczę po cichu na to, zę nawet wczessniej :D . Kiedy miałam zabieg mediastinoskopii (wziernikowanie endoskopowe śródpiersia z pobraniem węzłów chłonnych do hp), to tez mi lekarz mówił, że mam być o 8 rano i wyjdę 20-21. Byłam na oddziale o 10.30 (izba przyjęć - długie kolejki), zabieg o 12ej (nie mogli mi unormować ciśnienia, ze strachu miałam 200:158), a o 17 już mnie wygonili :). Ja świetnie znoszę wszelkie narkozy. Czuję się po nich rewelacyjnie, 10 minut po przebudzeniu w zasadzie czuję się tak, jakbym przespała bez przerwy cała noc - wypoczęta i zrelaksowana. Miałam tych narkoz w życiu chyba z 10, począwszy od wieku 13 lat. Tylko oby ten wynik był dobry....
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko to nie masz się czym martwić :x
Ja też dobrze znoszę takie narkozy ;)
Obudzisz się wypoczęta i będzie po wszystkim, potem tylko cierpliwie poczekasz na wyniki, a my będziemy trzymać kciuki, żeby były OK :kolobok_ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Oliczku a ja pragnę podzielić się z Wami tym, co mnie wczoraj spotkało:). Byłam na tej mszy o uzdrowienie, mszy na którą tak bardzo czekałam. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale ta wczorajsza msza sprawiła cuda. Wyobraźcie sobie, od tygodnia po duphastonie czułam się źle. W sumie od ostatniej miesiączki non stop bolał mnie brzuch, jajniki, było mi ciężko, czułam się bardzo niekomfortowo. Odkąd przeczytałąm o raku jajnika, znalazłam u siebie WSZYSTKIE jego objawy (może poza krwawieniem międzymiesiaczkowym). wszystko miałąm - nawet parcie na mocz częstsze niż zwykle - no wszystko :ymdevil: . Wczoraj wychodziłam na tę mszę również z wrażeniem ciężkości w podbrzuszu, z parciem na pęcherz. Może nie uwierzycie, ale usłyszałam słowa, które były skirowane wprost do mnie. Członkowie Odnowy w Duchu Świetym kierują swoje słowa do konkretnych osób i zawsze można coś podporządkować dla siebie. Dziś usłyszałam taką modlitwę "Pan Bóg pochyla się teraz nad kobietą w wieku ok 40 lat u której występują wszelkie objawy menopauzy. Bierze ona leki, hormony, które nie pomagają. Pan Bóg mówi, żebys się nie denerwowała, ze wszystko się odwróci i będziesz zdrowa". Te słowa, spowodowały wewnętrzny spokój. Nie uwierzycie - WYSZŁĄM Z KOSCIOŁA BEZ BÓLU BRZUCHA I BEZ PARCIA NA PĘCHERZ!!! Myślałam - na pewno leki przestają działać, wezmę nową porcję hormonów, wszystko wróci. Opóźniaąłm do wieczora wzięcie tabletki, bo to samopoczucie naprawdę jest fatalne po tym świństwie. BÓL I ZŁE SAMOPOCZUCIE NIE WRÓCIŁO!!!!. Dzis czuje siet ak, ze mogę góry przenosić. A przecież wzięłam wczoraj lek i dziś rano. Nic mnie nie boli, nie ciagnie, nie uwiera. Czuję, nie wiem jak to wytłumaczyć, CZUJĘ instynktownie, zę wczoraj cos się zdarzyło, ze zostałam uleczona. Czuję spokój, nie boję się, wiem, ze to, co było złe, zostało zabrane.

Oczywiście nie oznacza to rezygnacji z badań, ale jakos tak.... jestem spokojna!. Pójdę jeszcze raz do gina po miesiączce, a przed zabiegiem, żeby zrobił usg i zobaczył to endometrium, ale jakos dziwnie głęboko wierze, ze będzie dobre. Gdyby okazało się, ze jestem zdrowa, to byłby już trzeci Cud Uzdrowienia. Pierwszy wtedy gdy byłam z intencją o uzdrowienie płuc, drugi, gdy cały kościół modlił się w intencji mojego ojca (cofnęła mu się zakrzepica po poprzeniej mszy - on na niej nie był, ale modliła się w jego intencji ansza wspólna znajoma. Ja tez wtedy nie byłam, ale modliłam się w tym czasie w domu). No i to byłby trzeci raz. Niesamowite uczucie!!!! :)
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko bardzo się cieszę, że doświadczyłaś już nie po raz pierwszy, mocy modlitwy o uzdrowienie :x
Sama uczestniczę w takich Mszach od roku i słyszałam tam tak wiele podobnych świadectw, że doskonale rozumiem co czujesz :)
Życzę Ci z całego serca, żebyś już nie utraciła tego poczucia pokoju w sercu i odzyskała upragnione zdrowie :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Eluniu, ja sie nie boję operacji (gdyby była konieczna). nie boję sie zabiegów, badań, tym bardziej, ze będą w ogólnej narkozie. Boję sie WYNIKÓW, nienawidzę szpitali, nie potrafie cierpliwie czekać na wynik. Pamiętam 2 tyg. czekania na hp węzłów chłonnych ze sródpiersia w listopadzie. To był horror!!! I mam wrażenie, zę te miesiaczki, które pojawiły sie od grudnia były faktycznie odpwoiedzia organizmu na ten megastres. tak jak zasugerował lekarz. Ja w ciagu tych dwóch tygodni nie wiedziałąm jak sie nazywam, zapominałam podstawowych spraw, podpisywałam sie panieńskim nazwiskiem. To był koszmar. A kiedy odebrałam wynik, mało nie zemdlałam w gabinecie lekarskim na oddziale. normalnie nogi sie przede mna ugięły - dosłownie.
Nie myślałam, ze czeka mnie "powtórka z rozrywki", ale wierzę, zę na wszystko jest bozy Plan i po coś sie to dzieje. Właśnie moze po to dostałam skierowanie na mediastinoskopię, żeby potem doczekać sie takich miesiaczek i zostać zmuszoną do wizyty u ginekologa. Może to był znak, żebym nie zbagatelizowała problemu. Może to ostrzeżenie, żeby nie dopuścić do najgorszego. Wierzę w anioła stróża - moze badaniami profilaktycznymi chce mnie ustrzec przed tym, co byłoby nieodwracalne.
Analizuję, myślę, doszukuję sie sensu. Ale wierzę w to, zę bóg mnie kocha i nie chce źle ani dla mnie, ani dla moich dzieci. Wierzę, zę nie dopusci do tragedii...

PS. Wiecie, jak sżłam do lekarz nr2 teraz w ub. tygodniu, to idąc, przechodząc przez plac koscielny, zapytałąm w myślach boga - czemu tak mnie doswiadcza? czy mało jeszcze w życiu przeszłam?. usłyszałam w sobie,m gdzieś w sercu odpwoeidź "BO CIE KOCHAM". I trzymam sie tego i wierzę, zę tak jest - choćby nie wiem co sie działo.
PS1. Wczoraj zadzwoniła do mnie koleżanka z Ruchu Odnowy w Duchu Świetym i zaproponowała udział w Jerychu Różańcowym przez 9 dni od 24 marca. Jakze mogłabym sie nie zgodzić?????.... Moze to choc troche pomoże... %%-
Awatar użytkownika
olikkk
Glowny Moderator
Posty: 4225
Rejestracja: 1 gru 2012, o 15:55
Wiek: 54
Data operacji: 23 lut 2010
Metoda operacji: cięcie poprzeczne
Powód operacji: Mięśniaki macicy
Zakres operacji: Usunięcie macicy z przydatkami
Znieczulenie dolędźwiowe
Wynik HP: OK
Terapia hormonalna: Systen 50
od kwietnia 2010 roku
Na wyraźne efekty czakałam ok 2 miesięcy

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: olikkk »

Agnieszko modlitwa zawsze pomaga :) Cieszę się, że Tobie szczególnie, bo masz jak widzę silną więź z naszym Stwórcą O:-)
Pomoc z Góry, pomoc z forum i dasz sobie radę, zobaczysz :-*
Obrazek Obrazek Obrazek
olikkk
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

pomoc z Góry i pomoc z forum - jak najbardziej PORÓWNYWALNA:)))))))))))))))))). Przy takich "plecach" nic nie może mi się stać :))). Dla Stwórcy jestem już tak upierdliwa, ze chyba Staruszek ma mnie dość i pokazuje, że pomoże, byle bym Mu już Główki nie zawracała!:)). Zawsze traktowałam Go personalnie, jak osobę żyjącą, namacalnie, kolejnego członka mojej rodziny - przyjaciela, powiernika, pocieszyciela. Może dlatego w sytuacjach trudnych On pokazuje mi, zę JEST.

PS. Nie mogę tylko dojsć do siebie od tygodnia po tym, jak przeczytałąm tu historie Liwki, która niestety odeszła, zostawiając śliczną małą Juleńkę - dziewczynkę w wieku mojej Kasi. Ciagle pytam Boga, dlaczego tak się stało, w modlitwie polecam rodzinę tej dziewczyny Miłosierdziu Bozemu, myślę często o osieroconej dziewczynce i to dla mnie tragiczne. Czy Liwka się nie modliła, nie ufała???? Na pewno TAK!!! A jednak - nie każdemu się udaje:(. nie rozumiem tego i chyba nikt na ziemi nie pojmie...
agnez40
Posty: 117
Rejestracja: 1 mar 2014, o 00:51
Wiek: 40
Metoda operacji: inne
Powód operacji: silne, długie miesiaczki
Zakres operacji: łyżeczkowanie i histeroskopia
Wynik HP: ok., zmiany przedmenopauzalne
Terapia hormonalna: duphaston, depo provera, systen50, systen sequi

Re: Pogrubione endometrium

Post autor: agnez40 »

Dziewczyny, w poniedziałek powinnam dostać okres. Nie mam żadnych oznak napięcia przedmiesiączkowego (zawsze o tej porze piersi były jak balony, wielkie, bolesne i tkliwe z wyczuwalnymi, powiększonymi gruczołami. Teraz nic. Może to efekt duphastonu i oby - bo czuję się naprawdę świetnie.
Mimo wszystko wizja badań cały czas przede mną. I wizja wizyty u gina za jakieś 2 tyg. też. Oby ta miesiaczka była krótsza i mniej obfita bo się wykończę - fizycznie i psychicznie...
Cały czas zastanawiam się tylko nad jednym. Ten lekarz, który od początku "wydał wyrok" i nastraszył co niemiara, zaproponował po tej miesiączce histeroskopię. Ten u którego byłam drugi raz - łyżeczkowanie. Ten pierwszy nie mówił nic o wycinkach z szyjki, ten drugi stwierdził, ze profilaktycznie je pobierze.
Może za dużo czytam, ale jednak opinie o tym łyżeczkowaniu są dość podzielone - kobiety piszą, ze histeroskopia lepsza, bo więcej pozwala zobaczyć, pozwala pobrać materiał do badania z konkretnych, celowanych miejsc, a przy okazji, jeśli zaistnieje konieczność jest możliwość w czasie jej trwania np. usunięcia polipa czy małych mięśniaków. Mniej się krwawi, mniej boli, a też wszystko w narkozie.
Łyżeczkowanie z kolei .... no nie wiem. Gdzieś tu wyczytałam, ze któraś z was (basia???) miała w trakcie łyżeczkowania też usuniętego małego polipa.
Nie bardzo wiem, jak się do tego zabrać. Może zasugerować temu drugiemu doktorowi jednak tę histeroskopię, albo przynajmniej zapytać, czemu wybiera łyżeczkowanie? (na ostatniej wizycie zapytaąłm czy to będzie histero czy łyżki, to odpwoiedział "łyżeczkowanie wystarczy").
Kurcze, zaczynam spekulować, co by tu zrobić, aby to badanie było jak najdokładniejsze i przy okazji wykonane w jednej narkozie... I głupieję. Miałam tych narkoz w życiu już z 10 jak nie więcej. Wolałabym nie dokładać, jeśli coś można wykonać za jednym zamachem (badanie i usunięcie czegoś np.). Tylko nie wiem, czy ten doktorek się nie obrazi, ajk mu to zaproponuję. Do tego pierwszego jakos nie uśmiecha mi się wracać.... Co byście mi doradziły???
Zablokowany

Wróć do „Czekam na operację”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość