Strona 1 z 1

Usunięcie macicy bez jajników - plusy i minusy

: 28 sty 2013, o 21:03
autor: olikkk
Wątek jest kontynuacją założonego wcześniej, który można prześledzić tutaj

http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,1 ... inusy.html

Założyłam taki wątek, ponieważ w wątku Czego się spodziewać w szpitalu ? http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,1 ... tml?wv.x=2

01.12.10, 17:51 bozenka1313 napisała:

" Ledwo wrocilam bo slablam. bol niesamowity. na trzeci dzien do wypisu ale mialam wysoka temp. i na nastepny dzien wyszlam. goraczkowalam 2 tyg.po powrocie do domu. na dzien dzisiejszy jestem miesiac po operacji usuniecia macicy bez przydatkow. Wynik HP OK. Mam stan zapalny i cyste na lewym jajniku. bol i rozczarowanie skad ta cysta???????????jakie moga byc konsekwencje?? narazie mam tabletki i globulki. za 2 tyg. do kontroli. jezeli moze mi ktos udzielic informacji bede wdzieczna. "


To jest właśnie przykład na uzasadnienie słów mojego ginekologa, kiedy zapytałam, czy konieczne było usuwanie razem z mięśniakowatą macicą moich zdrowych jajników.

Moja pani doktor pierwszego kontaktu nie była specjalnie zachwycona tym faktem.
Stwierdziła, że zostałam brutalnie wykastrowana, co się teraz odbije na ogólnym stanie mojego zdrowia. Wszystkie dolegliwości wieku podeszłego mają mnie dopaść znacznie wcześniej. W związku z tym koniecznie i czym prędzej powinnam zastosować HTZ.

Zapytałam więc na pierwszej wizycie po operacji mojego ginekologa jak to jest, bo są różne opinie na ten temat, do tego skrajnie różne.
On jako doświadczony ginekolog i do tego chirurg, na podstawie własnych pacjentek może stwierdzić, że znacznie bezpieczniejsze jest usuwanie wszystkiego, zwłaszcza w takim wieku w jakim ja jestem, niż zostawianie jajników. Chociaż są zdrowe, po usunięciu macicy znacznie szybciej mogą się im przyplątać cysty i inne "ciekawostki", które często powodują, że pacjentka po raz kolejny trafią na stół operacyjny, czego lepiej jednak unikać.
Biorąc pod uwagę to, jakimi HTZ obecnie dysponuje medycyna, znacznie lepiej usunąć jajniki i podać HTZ, niż narażać pacjentki na niepotrzebne kolejne problemy z jajnikami.Z drugiej strony mam kilka koleżanek, które miały już dawno usuwaną macicę bez jajników i mają się dobrze, tyle że były znacznie młodsze kiedy usuwano im macicę niż ja. Być może dlatego ich jajniki pracowały bez zarzutu.

Może i Wy macie jakieś doświadczenia i przemyślenia na ten temat ?
Zapraszam do dyskusji Obrazek