Strona 3 z 6

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 22:17
autor: Ida89
Moja kolejka do sanatorium jeszcze się nie przesuwa. Jeszcze nawet dokumenty nie dotarły do NFZ. :D
Dzięki dziewczyny za wszystkie posty. To informacje w nich zawarte pomagają mi w podejmowaniu decyzji. Miałam nadzieję, że uda się wizyty w okresie rekonwalescencji załatwiać u ginekologa na fundusz. Sprawa prozaiczna-z kasą ciężko Ale po tej wczorajszej wizycie w gabinecie ginekologicznym, wyszłam podłamana. Miałam wątpliwości-wracać do pracy, czy wysupłać kasę na prywatną wizytę i zasięgnąć porady innego ginekologa. No i zdecydowałam się na wizytę u tej pani doktor, która mnie operowała. Trudno. Jednak przemyślałam, że m-c to za mało. Wizytę mam w czwartek. Zobaczymy co ona powie. Dam znać.

Pozdrawiam :-h

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 22:24
autor: olikkk
Ido i to bardzo dobra decyzja :-bd
Mam nadzieję, że lekarz który Cię operował, nie pozwoli na bardzo ryzykowny powrót do fizycznej pracy :-*

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 22:30
autor: Ida89
Oliczku ja chodzę od jakiegoś czasu do przychodni przyszpitalnej, w której co m-c przyjmuje inny lekarz. Nie ma się jednego lekarza prowadzącego. Ale tak mi się trafiło, że wczoraj przyjmował ten sam, który wystawiał mi skierowanie do szpitala na ten zabieg. A samą operację wykonywał inny lekarz. I jak już pisałam wcześniej- to do tego, a dokładniej tej, bo to pani doktor - wybieram się w czwartek. Wie co robiła i jak to wyglądało. Będzie miała porównanie.

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 22:52
autor: Ida89
Ja po wczorajszych tekstach pana doktora doszłam do wniosku, że może faktycznie wymyślam, a tak naprawdę wszystko jest ok. I wiecie co wymyśliłam? Ciągałam walizkę, która i owszem kółka ma, ale była wypakowana na maksa i ważyła chyba tonę. Chciałam pomóc córci - nastolatce. I ciągłyśmy ją obie. Pewnie, wszystko byłoby ok., gdyby to był kawałek, ale my ciągłyśmy ją ponad 3 km :D Zapowiadało się lekko i zamiast pojechać autobusem, to wybrałyśmy się spacerkiem. Pod koniec obie miałyśmy już dość. A ja przekonałam się, że jednak to nie dla mnie jeszcze. A teraz wieczorem to się już z bólu zwijam. I tak się kończy,gdy słucha się człowiek szurniętych lekarzy. A trza było trzymać się tego, coście wszystkie mówiły. NIE DZWIGAĆ! Teraz to tylko mogę się modlić, aby dobrze było :ympray: .

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 23:02
autor: olikkk
No widzisz Ido :-o
My nie mówimy tego , bo takie są teorie, ale dlatego, że każda z nas na własnej skórze przetestowała co to znaczy i teksty owego pana doktora
doprowadzają mnie do szewskiej pasji ~x(
Niech gostek najpierw położy się pod nóż, czy nawet laparoskop do takiej operacji, to zmieni swoje teorie :(
Tak bym mu zrobiła :kolobok_aggressive:

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 23:17
autor: olikkk
Ido zamiast wracać do pracy , wpadnij do nas pogadać ;)

viewtopic.php?f=2&t=269

Gdybyś była bliżej, wybiłybyśmy Ci z głowy taszczenie tonowej walizy :-t

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 gru 2013, o 23:21
autor: Ida89
Tak wiem. Głupota. Można by jeszcze powiedzieć, że słońce mi styki przegrzało #:-s Ale nie da się. Mróz był. :D
A lekarz tak mnie zaskoczył, że wyszłam z gabinetu prawie bez słowa. Dopiero później pomyślałam, że mogłam wziąć od niego zaświadczenie, że jestem zdolna do pracy w swoim zawodzie. Ciekawe czy by je wystawił.

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 7 gru 2013, o 15:14
autor: Ida89
Witam
Jak pisałam wcześniej-tak zrobiłam. Poszłam prywatnie do lekarki, która mnie operowała. I tam okazało się, że powrót do pracy po miesiącu to jest za szybko. Min. 6 tyg., a najlepiej, nawet gdy wszystko się ładnie goi i praca lekka, to te 2 m-ce. A dowiedziałam się, że tak naprawdę do już do końca życia powinnam podnosić tak do 5kg. 8-| Pani doktor spytała czy nie mogłabym zmienić pracy. A ja właśnie niedawno przekwalifikowałam się. :( Mam przepisane tabletki /brunatna wydzielina i stąd lek/. I miesiąc wolnego. Będzie czas na zastanowienie-co dalej. Idę wypić herbatkę. Bo na kawę, od czasu operacji nie mam ochoty. :( Czyżby wpływ hormonów, a dokładniej to ich niedosyt miał na to wpływ? :D

pozdrawiam :-h

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 7 gru 2013, o 16:23
autor: olikkk
Ido i bardzo dobrze :-bd
Lekarz, który sam robił operację, nigdy nie będzie taki skory do wysyłania pacjentki do pracy po miesiącu,
a już z pewnością do fizycznej, bo nie pozwoli zepsuć tego, co zrobił dla zdrowia pacjentki.
Przestroga kolejna dla Syrenek, po zdolność do pracy proszę się kierować do swojego operatora :x
Jak widzisz potwierdziła wszystko o czym tu piszemy do znudzenia od 3 lat ...
Tak jest i nie ma się co oszukiwać. Musimy się oszczędzać i to bardzo do końca naszego życia, czego Ci życzę z całego serca :x

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 7 gru 2013, o 18:06
autor: Ida89
Dzięki Ollik. Dowiedziałam się dopiero na tej ostatniej wizycie, że już do końca życia muszę się oszczędzać. To był dla mnie szok. Liczyłam, że za jakiś czas-dłuższy lub krótszy/dałam sobie 1 rok na to/-wszystko wróci do normy i będę mogła funkcjonować normalnie. Jestem z tych co to wszystko robią sami. Po ostatniej przeprowadzce /na wieś/ nawet w rąbaniu drewna dostrzegałam fajne zajęcie. :D A teraz co? Już nie wolno będzie?

Pozdrawiam

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 7 gru 2013, o 18:36
autor: Ida89
Z wiedzą jaką mam na dzień dzisiejszy żałuję, że żaden z lekarzy wcześniej nie powiedział mi o pełnych konsekwencjach operacji i nie zaproponował kilka lat temu, czyli wtedy gdy było to jeszcze możliwe, usunięcia samych mięśniaków. A podejrzewam, że po ich zdiagnozowaniu 7 lat temu, gdy miały po 3cm, a nie jak w dniu operacji 10cm, było można usunąć je same, bez macicy. Lekarze mają do tego typu operacji różne zdania. Ja trafiałam od samego początku, czyli od dnia zdiagnozowania mięśniaków, na lekarzy dla których jedynym wyjściem była operacja usunięcia wszystkiego. I dlatego tak długo zwlekałam z tym. Z powodu mięśniaków nie odczuwałam początkowo żadnych dolegliwości, więc nie widziałam powodu dla którego miałam pójść pod nóż /bo cały czas miałam pójść na laparotomię, a metoda laparoskopowa jako alternatywa wyszła dopiero, gdy wybrałam się do kolejnego -innego lekarza z nastawieniem, że jeśli on powie, że operacja jest konieczna to już się zdecyduję-i to było pół roku temu/.
Wydaje mi się, że i tak miałam szczęście trafiając na lekarkę, która starała się zrobić operację jak najmniej inwazyjną. Brała nawet pod uwagę usunięcie samych mięśniaków, ale okazało się, że ich usytuowanie i wielkość to uniemożliwiły. :(
Życzę wszystkim kobietom, aby na swojej drodze spotykały tylko takich rozsądnych lekarzy, którzy uwzględniają wszystkie za i przeciw, w tym zdanie samych zainteresowanych pacjentek, informując je w pełni o wszystkich możliwościach i konsekwencjach. Że będą traktować pacjentki jak kobiety, a nie jak kolejny przypadek medyczny.
A teraz będę szukać pozytywnych stron życia i czekać na skierowanie do sanatorium, aby wyjechać po leczeniu podregenerowana i naładowana pozytywną energią. :)

Pozdrawiam wszystkie syrenki :x

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 7 gru 2013, o 18:38
autor: Ida89
Wysyłając swój post nie zauważyłam nowego. Dzięki bulbinko. Jakoś tak wyszło z tym pisaniem. Poszukiwałam informacji w sprawie sanatorium i od tego się zaczęło. A, że załatwianie tegoż skierowania troszkę trwało, więc tak i reszta problemów utknęła w tym wątku. :D

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 7 gru 2013, o 18:57
autor: Ida89
Bulbinko zdjęcia twoich potraw pobudzały wielokrotnie moje soki żołądkowe. A chciałam przenieść się na wasze codzienne pogaduchy, ale ja tak naprawdę niewiele siedzę przy komputerze, bo to i czasu ciągle było brak /no teraz na wolnym jest pod tym względem dużo lepiej/ jak i fakt, że dzielę komputer z córcią-nastolatką jest nie bez znaczenia :D, a przy tych waszych pogaduch warto być w miarę na bieżąco. :)

Pozdrawiam

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 8 gru 2013, o 01:28
autor: Ida89
Dzięki dziewczyny. Zaglądam na te pogaduchy chętnie, jak tylko chwilka się nadarza. Lubię tam poczytać. Za buziaki dzięki, szczególnie te dla córci. Nie omieszkam ich przekazać rano /teraz już śpi/, bo dziś nabijała się ze mnie, że mi to chyba faktycznie się już nudzi skoro czytam i pisze na forum. :D
Tu zamieszczę jeszcze informacje jak to będzie z tym moim skierowaniem do sanatorium. A na rozmowy wpadnę na codzienne pogaduchy. :)

pozdrawiam

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 12 gru 2013, o 22:10
autor: olikkk
Basiu 9 numer i w marcu :-o Chyba coś przekombinowali ;)
Mam nadzieję, że jednak będzie szybciej :D
Zerkaj do przeglądarki, tam szybciej się dowiesz :)

https://skierowania.nfz.gov.pl/

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 20 sty 2014, o 19:43
autor: olikkk
Diaro nie komentuję, bo tu należy użyć słów niecenzuralnych, których nie używam ~x(
Zdaje się, że w tym wypadku przestałabym być miła i cierpliwa :((
To się nadaje do prasy 3:-O

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 1 lut 2014, o 10:12
autor: olikkk
Diaro cieszę się, że wreszcie sprawa się krystalizuje :)
No masz pecha niestety :( Ale masz też mocne papiery, żeby przełożyli Ci termin, więc nic się nie martw, będzie ok :-bd

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 3 lut 2014, o 17:20
autor: olikkk
Basiu gratuluję - super termin :D
Iwonko jesteś już chyba 18 miesięcy w kolejce, to zobacz czy są zwroty :)
Powiedzieli mi w NFZ, że można wtedy dzwonić i pytać :) Ty chyba wolisz zimę jak pamiętam ?
Ja raczej wolę cieplejsze miesiące ;)

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 4 lut 2014, o 23:07
autor: olikkk
To sobie Iwonko poczekamy razem ;)

Re: Mamy prawo do sanatorium po operacji :)

: 4 lut 2014, o 23:59
autor: jagoda
Basiu no to powolutku kompletuj walizeczke :)