Strona 1 z 3

Iss po operacji

: 29 sty 2014, o 17:24
autor: Iss
21 stycznia miałam operację. Do niedzieli lekko plamiłam na brązowo, potem to ustało. Dziś stoję sobie, gadam przez telefon i nagle czuję, że coś mi leci. Poleciało ze 3-4 ml jasnoczerwonej krwi. Położyłam się i przeleżałam ze 3 godziny. Teraz już tylko lekkie plamienie, papier zaróżowiony. Czy mam się martwić, albo to normalne? I jeszcze jedno - jak długo podkrwawianie po operacji jest normalne - tydzień, dwa, a może miesiąc?

Re: Iss po operacji

: 29 sty 2014, o 17:31
autor: aguha
Iss kochana nie denerwuj sie plamienia po zabiegu to norma nie mozesz sie forsowac minal dopiero tydzien duzo odpoczywaj nie denerwuj sie i pisz o wszystkim co Cie niepokoi

Re: Iss po operacji

: 29 sty 2014, o 18:06
autor: Iss
Dzięki dziewczyny, uspokoiłyście mnie.

Nie forsuję się, ale wiecie jak jest w domu - ciągle coś kusi :)

Re: Iss po operacji

: 29 sty 2014, o 23:39
autor: Iss
Zaklepałam sobie wizytę do mojego gina na 12 lutego. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie już wynik z hist-patu. Nawet jeśli nie będzie, chcę porozmawiać o ewentualnych zaburzeniach hormonalnych. Przez pierwsze 3-4 noce pociłam się jak szczur, ale to minęło. Zastanawiam się czy jajnik, który mi został wydoli. Przed operacją regularnie miesiączkowałam - menopauza chyba była jeszcze przede mną (w mojej rodzinie tak koło 53-54 roku życia), a teraz nie wiem jak będzie.
Która Syrenka ma tylko jeden jajnik? I jak działa po operacji?
Muszę być przygotowana na wszystkie ewentualności, bo mam autystycznego syna, który w dodatku ma chorobę Leśniowskiego-Crohna. Planowanie to u mnie podstawa.

Re: Iss po operacji

: 29 sty 2014, o 23:53
autor: olikkk
Iss moja psiapsióła z dzieciństwa od nastu lat ma tylko jeden jajnik, do dziś nie bierze hormonów i nadal ma się dobrze, więc bądź dobrej myśli :-*

Re: Iss po operacji

: 30 sty 2014, o 14:28
autor: Iss
Kolejny problem do rozwiązania. Od operacji miałam wzdęcia, ale jelita szybko ruszyły i wypróżniałam się papką. Na wzdęcia biorę ulgix wzdęcia i pomogło, za to od dwóch dni nie wypróżniam się. Nie wiem czemu, bo jem jogurty z mielonym siemieniem lnianym, staram się sporo pić, dietę mam lekkostrawną. Kazałam sobie dziś kupić czopki glicerolowe - spróbuję ich bo skończyły mi się pomysły. Ja nie miewam zatwardzeń, a przynajmniej nie miewałam przed operacją. Ktoś ma moze jakieś sugestie?

Re: Iss po operacji

: 30 sty 2014, o 15:28
autor: olikkk
Iss takie problemy się zdarzają po operacji, ja również je miałam i w takich wypadkach wspomagałam się czopkami glicerynowymi,
więc spokojnie możesz je brać :) W szpitalu też nam dawali, czyli bez obaw :-*

Re: Iss po operacji

: 31 sty 2014, o 18:47
autor: Iss
Z moimi zaparciami już lepiej, ale nie o tym Wam chciałam powiedzieć.
Poszłam dziś na zdjęcie szwu - byłam święcie przekonana, że mam kosmetyczny z jedną całą nitką, a tu niespodzianka - nie ma czego wyciągać :) Nie wiem czemu, ale poszyli mnie artystycznie, chyba rozpuszczalnymi nićmi. Jestem bardzo zaskoczona - dodam, że miło. Czy ktoś tak miał?

Re: Iss po operacji

: 31 sty 2014, o 22:11
autor: olikkk
No to Iss szczęściara jesteś :D Mnie musieli rozsznurować ;)

Re: Iss po operacji

: 31 sty 2014, o 22:23
autor: Iss
He he... ciekawe czym sobie zasłużyłam ;) Może moim ciężkim życiem, bo pięknym brzuchem chyba nie ;) :D

Re: Iss po operacji

: 31 sty 2014, o 22:42
autor: jagoda
ja plamiłam cały równy miesiac a teraz jest spoko

Re: Iss po operacji

: 2 lut 2014, o 23:02
autor: Iss
Miałam dziś bardzo ciężki dzień. Obudziłam się z bólem głowy i wzdęciem, potem bolał brzuch, spociłam się jak szczur, za chwilę mi było zimno, a na dodatek przez jakiś czas serce waliło mi jak szalone. Brak humoru, a nawet dołek dopełniły sprawy. Czy to objawy braku lub niedostatku hormonów? Wizyta u gina 12 lutego - mam nadzieję, że doczekam w całości.

Re: Iss po operacji

: 3 lut 2014, o 11:30
autor: olikkk
Iss to są typowe objawy po operacji niestety, wszystkie o których piszesz :(
Z pewnością hormony załatwią sprawę, ale to będzie musiało chwilkę potrwać, niestety cierpliwość jest tu bardzo potrzebna, ale wszystko jest to do przeżycia - zapewniam ;)
Trzymaj się, dasz radę :-*

Re: Iss po operacji

: 9 lut 2014, o 16:40
autor: rudasiak
Witaj Iss
Długo mnie tu nie było ale wracam i napiszę ci jak to było u mnie
Plamienia mogą być... ja poplamiłam trochę i po czasie przeszło :)
Co do napadów gorąca.... doskonale cię rozumiem....miałam to samo. Mnie wyrżnęli wszystko, nie mam ani pół jajnika.... myślałam ze wykituję...raz mnie tak rozpalało, że myślałam ze zdechnę, a za chwilę trzepałam się z zimna. Dodam jeszcze że miewałam skoki nastrojów i okropne doły. Wiem, że spowodowane to było brakiem hormonów. Ponieważ jestem jeszcze w trakcie leczenia (naświetlają mnie) nie dostałam żadnych sztucznych hormonów. Przeczytałam gdzieś tu na forum, ze kobietki wspomagają się ziołowo. Kupiłam więc sobie preparat meno-klima i łykam :) Dolegliwości całkiem nie ustąpiły ale jest o niebo lepiej....można normalnie funkcjonować :) Nie wiem co ci tam zaleci twój gin, czy przepisze jakieś hormony, w każdym razie możesz w razie czego spróbować tej meno-klimy, na pewno nie zaszkodzi. Pozdrawiam cię cieplutko :-*

Re: Iss po operacji

: 12 lut 2014, o 21:21
autor: Iss
Cześć dziewczyny,
jakoś nie miałam ostatnio ochoty na net - odpoczywałam i zaczęłam powoli wracać do "normalnego" życia. Usiadłam za kierownicą mojego wozidełka marki daewoo tico i pojechałam do sklepu. Jaka radość, że nie dostałam zadyszki jak ostatnio :D Potem zakupy z wózka pojedynczo do bagażnika (żeby nie było za ciężko) a pod domem do torby na kółkach i syn zaciągnął to do domu. Oj dobre mam to moje dziecko - niejedno zdrowe tak nie pomaga jak mój autystyczny, chorowity Marcin.

Dziś byłam u gina. Mam w pochwie niewielki wyciek ropny i przepisał mi Gynalgin. Mam nadzieję, że to załatwi sprawę (oby to nie było uczulenie na nici, którymi mnie zszyto). Faktycznie od 2-3 dni moje plamienie zmieniło kolor z różowego na żółtawy, ale myślałam że to normalne. Rozmawiałam też z ginem na temat objawów meno, które ostatnio są mniejsze, niż na początku, zaraz po operacji. Mam receptę na Systen 50, ale sama nie wiem czy ją wykupić. Lekarz nie kazał stanowczo ich używać. Powiedział, że to zależy od mojego samopoczucia: jeżeli objawy są dokuczliwe - kleić, jeżeli nie cierpię z powodu niedostatku hormonów - nie kleić. No i jestem w kropce. Jak jajnik podjął pracę, możliwe że hormony mi się podniosą i nie będzie na razie potrzeby HTZ? A jak zdecyduje się kleić, czy mam kleić całe plasterki czy dzielić na pół (gdzieś przeczytałam, że tak można)?

Re: Iss po operacji

: 12 lut 2014, o 21:55
autor: Iss
Basiu65 został mi tylko jeden jajnik i na dzisiejszym badaniu był trochę powiększony, a teraz chyba pobolewa. Lekarz skwitował to stwierdzeniem, że być może próbuje pracować za dwa.

Re: Iss po operacji

: 12 lut 2014, o 22:38
autor: olikkk
Iss ja biorę tylko połówkę plasterka Systen50 i wystarczało od samego początku, choć troszkę czekałam, aż będę efekty ;)
Całkiem możliwe, że Twój jajnik wziął się za produkcje za dwoje, tak bywa bo już o tym słyszałam :)
Jeśli czujesz się już o wiele lepiej niż wcześniej bez plasterków, to może rzeczywiści warto jeszcze poczekać troszkę i może się okazać,
że będą całkiem zbędne :) Zawsze możesz je wziąć później, a cena nie jest wysoka i termin ważności też długi ;)

Re: Iss po operacji

: 16 lut 2014, o 14:23
autor: Iss
Syrenki kochane trzymajcie kciuki, żeby mój syn nie miał zaostrzenia - nie w tej chwili. Wczoraj zrobił więcej stolców, zwymiotował wieczorem, a dziś ma słaby apetyt. Nie wiem jak wysiedziałabym cały dzień na krześle, spała na podłodze i co najgorsze - wstawała z tej podłogi. No i jazda do Warszawy z tymi wszystkimi tobołami (m. in. pieczywo bezglutenowe) też byłaby niewskazana na dzień dzisiejszy. Kurde, jeszcze trochę czasu potrzebuję, żeby się wzmocnić.

Re: Iss po operacji

: 16 lut 2014, o 14:37
autor: rudasiak
Kurcze niedobrze Iss ale miejmy nadzieję, że będzie lepiej. 3mam kciuki kochana :-* aa bo jak się piepszy to nigdy pojedynczo.... :( kochana przy tym wszystkim, nie zapominaj dbać i uważać na siebie :-*

Re: Iss po operacji

: 16 lut 2014, o 15:09
autor: Iss
rudasiak pisze: kochana przy tym wszystkim, nie zapominaj dbać i uważać na siebie :-*
Rudasiak jak jest zaostrzenie to nie mam czasu myśleć o sobie. Dwa lata temu było tak źle, że młody był w okresie styczeń-kwiecień 3 razy operowany, bo nie udawało się zatrzymać krwotoków z jelit i był tak wyniszczony, że przy wzroście 178 cm ważył 46 kg. Teraz ma leczenie immunosupresyjne, które mu źle działa na wątrobę, ale trzeba je brać. Przez dwa lata przytył do 58 kg (bo jemu łatwo jest tylko chudnąć) i modlę się, żeby tak zostało. Kilka dni biegunek (czasem po ponad 30 x na dobę) albo wymiotów i 5 kilo w dół,niestety. Wiem, że czasem wpadam w panikę niepotrzebnie, ale po tym co przeżyliśmy po prostu nieraz fiksuję. A teraz, kiedy jestem po operacji, to już w ogóle nie ma o czym mówić...