trochetrudna 05.09.12, 21:03
http://forum.gazeta.pl/forum/w,100789,1 ... tml?wv.x=2
Na pewno warto spróbować. Ja również mam skórę skłonną do bliznowaceń. Blizna bardzo długa, ponad 16 cm. Stosowałam contratubex, citacridinę, efekty żadne. Dwa sutricony dostałam na wizycie od mojego ginekologa półtora roku po operacji. Zaczęłam stosować, za bardzo nie wierzyłam w efekty ale ponieważ to dużo mniej kłopotliwe niż smarowanie mazidłami, wykorzystałam obydwa plasterki. Po dwóch tygodniach blizna wyglądała dużo lepiej, przede wszystkim zmieniła kolor z czerwonego na lekko brunatny, a ślady po szwach (miałam pojedyncze, nie ciągły) zrobiły się białe. Poza tym jest trochę cieńsza i mniej twarda. Zużyłam plasterki do końca, ale dalszych tak obiecujących efektów już nie było. Nie mniej jednak, wygląda to o wiele lepiej niż przed plastrami. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia zanim zaczęłam je przyklejać, ale nie spodziewałam się, że one naprawdę zadziałają. Myślę, że gdybym dostała te plastry wcześniej, blizna była by prawie nie widoczna. Stosowanie nie jest kłopotliwe. Plastry tnie się na kawałki takie, żeby przykryły bliznę. Jeden kawałek przyklejasz przez 5 dni, odklejasz do mycia i przyklejasz znowu. W ogóle ich nie czujesz, w niczym nie przeszkadzają. Powodzenia.