img
Wołanie z Wołynia nr 4 (119)
Lipiec-Sierpień 2014 r.
str. 27
Zostaniesz biedna sama
Posłyszała Polska Króla
Baczność! Za Lwów! Cel, pal!
Koń u żłobu uszy stula
Tylko mi ciebie mamo,
Rycerz ostrzy miecz stalowy,
Tylko mi Polski żal.
Kraju miły, bądź mi zdrowy.
Trąbią trąby w strony świata
Nawet dzisiaj, gdy czyta się ten  Głos po polu z wiatrem lata
wiersz-piosenkę, to wzruszenie za gardło  Szumi Wisła niespokojna
Bory szumią: Wojna! Wojna!
ściska…
Jak grom lecą, jak grom walą,
Pani Anastazja pisze dalej:
Dużo już wierszy zapomniałam, ale
Dziw, że świata nie obalą
te, które dobrze się nauczyłam to do dziś
Dziw, że się utrzymać mogą
w mojej głowie pozostały – jeszcze ten
Koń kopytem, mąż ostrogą
wiersz historyczny:
Naprzód wzięli namiot wroga
Co miecz zleciał bije trwoga
A za tego Króla Jana
A po świecie okrzyk leci:
Co to po łbach bił pogana
„Niechaj żyje Król Jan Trzeci!”
Przyszły posły i rozjemcy:
„Ratuj Królu, giną Niemcy!
Szkolne wspomnienia Anastazji za-
Turek na nas następuje
kończyliśmy na czwartej klasie. Do pią-
Szyjom naszym miecz gotuje
tej uczęszczała już w Ostrogu, mieszkała
Naszym wierzom księżyc w nowiu
u cioci, w mieście.
Naszym dziatkom chrzest z ołowiu
Jak zdobędą Wiedeń stary
Krwawej poczną uczyć wiary
I postawia ciężkie stopy
W samym sercu Europy
My siłami niemieckimi
Nie obronim naszej ziemi
Zginiem knechty i rycerze
Ratuj Królu bohaterze!”
Król się porwał rozgniewany,
„Wara! – krzyknął – bisurmany!
Na to słońce co nam świeci
Trząść batrzówka naszych kmieci
Miecz mi dajcie, hej! Trębacze!
Niech olecę kraj, obaczę
Niech się Polska moja ruszy
Silnej dłoni, wielkiej duszy
Pani Anastazja
Niech husaria skrzydła bierze
Niech stalowe lśnią pancerze,
Fot. udostępniona przez A. Paszkowską
Niech szablice błysną w ręku
Miasto Ostróg nie było tak duże. Po-
Luzak z koniem, kosz w obręku
łowa miasta była w Polsce, a druga poło-
Za trzy doby hufce ruszą
wa w Rosji. Było to miasto ładne , dużo
I nie spoczną, klnę się duszą
zieleni, leżało nad rzeką Horyń i Wil-
Aż oczyszczą dom sąsiada
lą. Był tam kościół katolicki pod imie-
Od szarańczy co nam spada”